Przemyśleń kilka na temat "dogadania się Ukraińców z Rosjanami o opuszczeniu Chersonia"
hejto.plPrzytoczę to, co napisał:
No dobrze, po chwili euforii pora na moją teorię: toczą się zaawansowane rozmowy na temat rozejmu między RUS a UA. Dlaczego tak uważam?
1. Rosja respektuje porozumienie zbożowe. Nie przeszkadza w żaden sposób w jego realizacji. Owszem, to Turcja i NATO per se rozdaje karty w basenie M. Czarnego ale RUS ma środki żeby eksport zboża zablokować lub uczynić niezwykle ryzykownym.
2. Skończyło się straszenie atomem.
3. UA pozwolili RUS wycofać się z Chersonia z zerowymi stratami. Owszem - może uznali że nie warto bo i tak wygrali. Ale nawet artyleria UA nie pracowała. Rosjanie wzięli i przeprowadzili odwrót bez przeciwdziałania SZ UA.
4. Zmiana retoryki obu stron - wyraźna od 1,5 tygodnia.
5. Skomlenie RUS że niektóre akcje UA łamią rzekome "porozumienie" -ofc to jest też propaganda, ale...
6. USA zdają się tonować swoją i pomoc dla UA i retorykę wobec RUS. Znów - wybory w USA ale i tak...
Całość sprowadza mnie do przypuszczeń że coś jest na rzeczy.
ps. uważam że właśnie na skutek w/w dojdzie niedługo do kolejnych gwałtownych walk w Donbasie i Ługańskim. I to nie absurd.
2015Punkt 1. jest bez sensu, gdyż sam przyznaje, że NATO i Turcja rozdają karty. Próba zaatakowania tureckich okrętów eskortujących statki handlowe mogłaby się skończyć podobnie dla Rosjan jak przygoda SU-24M nad turecką przestrzenią powietrzną.
Zestrzelenie rosyjskiego Su-24 (2015) – Wikipedia, wolna encyklopedia
A nawet i bez zatopienia rosyjskiego okrętu Turcy mieliby odpowiedź w postaci całkowitej blokady cieśniny Bosfor dla rosyjskich statków handlowych, co boleśnie odczułyby południowe regiony z Kaukazem włącznie.
Punkt 2. Wynika z subiektywnego postrzegania rosyjskich mediów z perspektywy Polski. Opowiadanie o atomie jest dosłownie codziennością w rosyjskiej telewizji i radiu. Ostatni spadek wzmianek o tym w zachodnich mediach to już znudzenie zachodniej opinii publicznej tym tematem.
Punkt 3
3. UA pozwolili RUS wycofać się z Chersonia z zerowymi stratami. Owszem - może uznali że nie warto bo i tak wygrali. Ale nawet artyleria UA nie pracowała. Rosjanie wzięli i przeprowadzili odwrót bez przeciwdziałania SZ UA.Rosjanie wycofywali się stopniowo od końcówki listopada. Ukraińcy codziennie atakowali rosyjskie przeprawy i jednocześnie kontynuowali nacisk na Rosjan poprzez ostrzał artylerią ich pozycji obronnych. W dzień oficjalnego ogłoszenia wycofywania się Rosjan Ukraińcy też przeprowadzili ataki Himarsami na okolice Antonowskiego mostu. W okolicach Snihuriwki siły ZSU oflankowały wycofujący się rosyjski oddział i go rozbiły. Dlaczego przeświadczenie "o pozwoleniu na wycofanie" bierze się z ostatnich dwóch dni rosyjskiej operacji porzucenia Chersonia? Zawyżone oczekiwania?
Jeszcze jest kwestia tego braku przeciwdziałania. Ukraińcy w lipcu postawili sobie za cel upośledzenie rosyjskiej logistyki na tym froncie. Jeśli obejrzeć wywiady z Arestowiczem, czy z ukraińskim szefem wywiadu Kyryło Budanowem to wyraźnie mówią o tym, że w interesie Ukrainy nie jest prowadzenie walki o miasto w stylu rosyjskim, jak robili to Rosjanie w Mariupolu. Czynników jest kilka. Ukraina nie posiada zasobów ludzkich ani sprzętowych na tak kosztowny szturm. Bitwa o Chersoń nie byłaby decydująca w tej wojnie i po zdobyciu w krwawy sposób przez ZSU Ukraińcy mogliby nie być zdolni do dalszych operacji w kolejnych miesiącach. Ukraina opiera się na poparciu zachodu i dobrym PR. Szturm miasta, śmierć tysięcy cywili i widoki jak z Mariupola obarczyłyby Kijów odpowiedzialnością. Można założyć, że Ukraińcy powinni byli gonić Rosjan po wyjściu z Chersonia i atakować ich na przyczółkach. Tak też robiono Himarsami, ale zwykła artyleria była zbytnio oddalona i nie sięgała do przepraw promowych i barek przy Antonowskim moście. Jak wyobrażacie sobie pogoń na złamanie karku przez zaminowane drogi i wysadzone mosty?
W każdym razie Ukraińcom zależało na odzyskaniu miasta, a próby rozcięcia rosyjskiego przyczółka na dwa kawałki trwały kilka miesięcy, co zostało okupione dużymi stratami w ludziach po obu stronach. O czym zresztą pisał i mówił niejednokrotnie Wolski. Powtarzanie tego szturmu i biegu "na złamanie karku" mogło skończyć się tragedią. Szczególnie że Rosjanie nic innego nie robili przez ostatnie miesiące, jak minowali i tworzyli umocnienia. Rosjanie niestety uświadomili sobie, że ich potencjał ofensywny idzie ku wyczerpaniu, więc pozostałe w ich rękach tereny są już dobrze przygotowane do obrony.
Jaka będzie przyszłość Chersonia? Raczej łatwa do przewidzenia. Rosjanie będą bombardować miasto w podobny sposób, jak to robią z Nikopolem. Ukraina kontynuuje atakowanie obiektów wojskowych, gdyż ma ograniczone zasoby i walczy na swoim terenie, a Rosjanie wciąż liczą, że terror ludności cywilnej cokolwiek zmieni. Stąd atak na infrastrukturę energetyczną Ukrainy i Chersoń też to czeka przez kolejnych kilka miesięcy. Rosjanie liczą na kryzys migracyjny w Europie oraz na to, że ludność cywilna zmusi rząd do negocjacji z Rosjanami. Dzieje się jednak odwrotnie. Nękana ludność staje się bardziej przekonana, że dotychczasowe poświęcenia nie mogą pójść na marne, a jednocześnie kapitulacja oznacza śmierć z rąk okupanta.
i tu przechodzimy do punktu 4.
4. Zmiana retoryki obu stron - wyraźna od 1,5 tygodniaWciąż nie mogę doszukać się tej zmiany retoryki po stronie ukraińskiej. Rosjanie co prawda sygnalizują, że negocjacje są możliwe, ale po stronie ukraińskiej nie widzę żadnych zmian. Przyczyny braku zmian widać po rozmowach, jakie tłumaczyłem np. z Dmytro Kułebą i Andrijem Jermak, którzy myśląc, że rozmawiają z byłym amerykańskim senatorem, prywatnie przyznali, że nie będzie Mińska-3, bo nikt nie wierzy w możliwość realizacji tych postanowień przez Rosjan. Rosyjskie słowo honoru nic nie znaczy. Andrij Jermak dodał jeszcze, że z obecnym prezydentem Ukrainy, żadne negocjacje nie są możliwe do czasu wycofania się na granice z 24.02.2022 r. Dodatkowo wycofywanie się Rosjan z Chersonia, Izium, Limana mocno poprawia morale ukraińskich żołnierzy i całego narodu, a kraje zachodnie widzą, że pomoc przynosi efekty. W Rosji skutek odwrotny. Od września Ukraina przeprowadziła trzy udane operacje wyzwalające spore połacie terenu, a na zachodzie nie dyskutuje się już o tym "jak szybko padnie Kijów", tylko o tym "Na jakich warunkach może przegrać Rosja?". Spora zmiana nieprawdaż?
5. Skomlenie RUS że niektóre akcje UA łamią rzekome "porozumienie" -ofc to jest też propaganda, ale...Obok tego Rosjanie skomlą, że wojna jest nie z Ukraińskimi żołnierzami tylko z żołnierzami NATO, że biolaboratoria tworzą antyrosyjską broń biologiczną, a Żydzi chcą zająć Ukrainę dla siebie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Aktualnie rosyjskie kanały Telegram skupiają się na "damage control" wynikający z porzucenia Chersonia, który przedtem przez cały miesiąc rosyjska telewizja przedstawiała jako aneksja z hasłem "Rosja jest tu na zawsze". Wciska się więc przeciętnemu Rosjaninowi pomysły z "misternym planem" lub tajnymi układami, jakie mają być korzystne dla Rosji. Skoro to był układ, między Ukraińcami, a Rosjanami, to logiczne by było, że na tym odcinku nastąpiłby spokój, tymczasem Ukraińcy przystąpili do Himarsowania rosyjskich sztabów i magazynów w Czaplince, Skadowsku i innych rejonach, które przedtem były poza zasięgiem MLRS. Oprócz tego Ukraińcy aktywnie atakują rosyjskie zgrupowania pod Nową Kachowką artylerią konwencjonalną.
6. USA zdają się tonować swoją i pomoc dla UA i retorykę wobec RUS. Znów - wybory w USA ale i tak...No właśnie wybory i nic dodawać nie trzeba.
ps. uważam że właśnie na skutek w/w dojdzie niedługo do kolejnych gwałtownych walk w Donbasie i ŁugańskimNie trzeba powyższych punktów, aby rozumieć, że obie strony mają uwolnione spore zgrupowania sił, które mogą swobodnie przerzucić na inny odcinek frontu. Rosjanie już aktywnie przerzucają swoje siły w okolice Uhledara i Awdiiwki, więc przeczuwam, że to mogą być nowe miejsca na maszynkę do mielenia mięsa. Z naciskiem na Uhledar. Rosjanie mieli tam duże straty i gwarantuję wam, że ich dowództwo zrobi wszystko, aby miejscowość Pawłowka i Uhledar zostały zdobyte, po czym pojawi się masa filmów o tym, że to Ukraińcy mają ogromne straty, a nie oni. Rosjanie stracili tam twarz i zdobycie miejscowości, oprócz znaczenia taktycznego, zyskało wymiar polityczny. Jeśli po kilku miesiącach nic im nie wyjdzie, to przemilczą temat, ale jestem zdania, że te wioski są tak malutkie, że po kilku tygodniach równania obszaru z ziemią wreszcie zdobędą te kawałki gruzu. Tak jak zrobili to z Popasną. Maszynka do mielenia mięsa..
Ukraińcy nie pozostają pasywni. Też przemieszczają swoje siły, ale nie robią nie tylko to. Pisałem jakiś czas temu, że rosyjskie źródła wspominają o zwijaniu się rosyjskiej OPL i artylerii
Rosyjskie kanały Telegram (Szarij, ЖИВОВ Z i kilka innych) twierdzą, że Rosjanie zwijają swoje pozycje artyleryjskie i OPL w okolicach Kinburnskiej kosy. Twierdzą, że to "umowa z Ukraińcami". Tak naprawdę, to Ukraińcy mogą łatwo niszczyć Rosjan. To płaska piaszczysta mierzeja. Utrata przez Rosjan Chersonia pogarsza rosyjską kontrolę ujścia Dniepru oraz wraz z wycofaniem z Kinburskiej kosy Mikołajów też zyskuję lepszą ochronę. Trochę szkoda, że Rosjanie wycofują sprzęt. Wolałbym, żeby Rosjanie byli "mądrzy po szkodzie" a nie przed
Jak widać, wysnułem wniosek, że teren jest nieprzyjemny do obrony. Z perspektywy czasu jestem jednak zdania, że Rosjanie chcą wykonać ostatnią większą ofensywę na innym odcinku, więc przemieszczają wszystko na wschód, ogałacając się i zakładają, że Ukraińcy nie przeprawią się w tym miejscu, bo skończyłoby się równie źle, jak dla Rosjan na zachodnim brzegu.
Nie trzeba było długo czekać, żeby po ukraińskiej stronie pojawiły się pogłoski, a nawet oficjalne twierdzenia administracji, że ukraińskie siły przeprawiają się na drugą stronę Dniepru, aby odzyskać te tereny. Te działania mają odwrócić uwagę Rosjan i zmusić ich siły do zostania na miejscu w bezczynności. Było też kilka filmików, jak jakieś małe grupki specjalsów Ukrainy płyną gdzieś z podpisem, że przeprawiają się przez Dniepr. Takie filmy są publikowane celowo, ale niestety Rosjanie też to doskonale rozumieją i przerzucanie rosyjskich wojsk w okolice Zaporoża i Doniecka nadal trwa. Udało mi się to nawet potwierdzić na podstawie postów rosyjskich żołnierzy, którzy byli pod Chersoniem, a teraz nagle publikują fotki hałd odpadów pogórniczych z okolic Doniecka.
Ps. Chciałem zaznaczyć, że jest już listopad, a budżet z lend-lease od USA nie został przez Bidena ruszony. Przyczyna jest trywialna. Lend-lease act był zabezpieczeniem na wypadek, gdyby partia Republikańska nie była skłonna wspierać dalej Ukrainę. Poparcie dla Ukrainy nie osłabło. Mimo pojedynczych głosów zaprzestania pomocy, to Republikanie i Demokraci nadal w znaczącej większości są za wspieraniem Ukrainy, a utrzymanie u władzy Demokratów dosyć dosadnie pokazuje, że społeczeństwo USA też nie ma nic przeciwko, dlatego praktycznie co tydzień widzimy nowe pakiety pomocy dla Ukrainy. Podobnie też w Europie. Mamy połowę listopad i wciąż nie ma chłodów ani śniegu. Rosyjski szantaż gazowy nie udał się, a niedługo wchodzą w życie kolejne pakiety sankcji. Można to skomentować w tylko jeden sposób
Ps2. Wpis nie ma na celu krytykowanie Wolskiego, co jest zwyczajnie moją opinią na sytuację. Podobną opinię o "układaniu się z Rosjanami" krytykowałem również w inny wpisie. W dniu wydarzeń dostawały się liczne sprzeczne sygnały. Od totalnej paniki u Rosjan po informacje, że dopiero zaczynają się wycofywać. Stąd na przykład myślałem, że będą wycofywać się do końca listopada i się myliłem, ale minęło już trochę czasu i opadł "fog of war" z angielskiego mgła wojny, więc zrobiłem taki o to powyższy wpis. Dziękuję za uwagę
(15) Aryo na Twitterze: „Jak dla mnie zbyt daleko idące wnioski na podstawie mglistych poszlak. Co do miasta jako zakładnik ze względu na "ryzyko ostrzeliwania", to nie ma żadnego sensu. Rosjanie ostrzeliwali Charków i wiele innych miast. Ukrainy przy ostrzela któregokolwiek z nich nadal się nie poddali” / Twitter
wspieram zrzutkę na wyposażenie zimowe dla Ukrainy
https://zrzutka.pl/88d5ug
kawa dla Aryo:
https://buycoffee.to/_234_2S