CheemsFBI
★Osobistość
Proszę nie robić sobie ze mnie żartów i wyskakiwać z recenzjami na konkurs. Mam na ten moment trzy recenzje, a nagroda jest legancka tego. Zapraszam jednocześnie do lektury, bo chłop się babskimi psika, śmiechu warte. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sporo w internecie pozytywnych opinii o Al Haramain Rawaa i tym jaki super jest to klon CH Good Girl. Jakiś czas polowałem na ten zapach dla dziewczyny i nawet nie zastanawiałem się, gdy Anetka wrzuciła za grosze rozpakowany egzemplarz. Co mnie natchnęło do pisania o tak udanym klonie? Od zakupu minął miesiąc albo dwa, a flakon stoi zakurzony…
Karton został wyrzucony, więc muszę pominąć ten fragment opisu. Sam flakon jest bardzo solidny, a korek ciężki. Szarfa z nazwą perfum przymocowana jest na stałe. Mimo ciemnego gradientu na szkle bardzo łatwo można dostrzec poziom soku wewnątrz. Ogólnie całość prezentuje się bardzo ładnie i zastrzeżenia mam tylko do korka. Nie trzyma się on dobrze i podnoszenie flakonu za zatyczkę skończy się na 100% upuszczeniem flakonu.
W otwarciu dostajemy to, czego się spodziewaliśmy. Jest to dość świeży mix cytrusów z podszyciem migdałów. Kawa zaczyna się pojawiać, gdy cytryna i bergamotka zaczynają znikać. W liście nut nie ma jednak cytrusów. Oryginał je zawiera, ale Al Haramain je pominął w opisie. Rozumiem trochę dlaczego, bo sam bym się do nich nie przyznał. Są bardzo chemiczne. Nie jest to CIF z Armafa, ale spokojnie poziom taniego odświeżacza udało się osiągnąć. Po około 10 minutach Rawaa zmienia się w słodki zapach, w którym czuć głównie białe kwiaty. Tuberoza i jaśmin dominują, a wanilia i kakao są w tle. Dzieje się tu też dużo mniej niż w Good Girl. Mam wrażenie, że brakuje kilku nut, których nie umiem nazwać. Poza dużo prostszą kompozycją Rawaa jest też zapachem dużo mniej krzykliwym. Jest to aspekt, który dla niektórych może być znaczącym plusem. Oryginał potrafi być duszący. Poza otwarciem nie pachnie tanio. Wyłapując Rawaa w powietrzu od razu pomyślałem o Good Girl. Po pierwszym globalu miałem wrażenie, że coś jest lekko inaczej. Dopiero dzisiejszy global z CH na jednym z nadgarstków pozwolił mi wyklarować różnice.
Trwałość jest dobra i spokojnie osiąga 8-9h mając przy tym naprawdę dobrą projekcję przez ponad 2 godziny. Ogon zostaje, ale jest subtelny. U dziewczyny wyniki był odrobinę słabsze, ale nadal bardzo dobre.
Miałem mocno mieszane uczucia pisząc tę recenzję. Głównie dlatego, że nie jestem fanem Caroliny Herrery, a tym bardziej Good Girl. Uważam, że jest to low tier designerów w kwestii jakości składników i kompozycji. Rawaa schodzi jeszcze niżej, ale kosztuje 4 razy mniej…
Zapach: 5/10
Trwałość: 8/10
Projekcja: 7/10
Ocena ogólna 6/10
#perfumy #recenzjeperfum
Sporo w internecie pozytywnych opinii o Al Haramain Rawaa i tym jaki super jest to klon CH Good Girl. Jakiś czas polowałem na ten zapach dla dziewczyny i nawet nie zastanawiałem się, gdy Anetka wrzuciła za grosze rozpakowany egzemplarz. Co mnie natchnęło do pisania o tak udanym klonie? Od zakupu minął miesiąc albo dwa, a flakon stoi zakurzony…
Karton został wyrzucony, więc muszę pominąć ten fragment opisu. Sam flakon jest bardzo solidny, a korek ciężki. Szarfa z nazwą perfum przymocowana jest na stałe. Mimo ciemnego gradientu na szkle bardzo łatwo można dostrzec poziom soku wewnątrz. Ogólnie całość prezentuje się bardzo ładnie i zastrzeżenia mam tylko do korka. Nie trzyma się on dobrze i podnoszenie flakonu za zatyczkę skończy się na 100% upuszczeniem flakonu.
W otwarciu dostajemy to, czego się spodziewaliśmy. Jest to dość świeży mix cytrusów z podszyciem migdałów. Kawa zaczyna się pojawiać, gdy cytryna i bergamotka zaczynają znikać. W liście nut nie ma jednak cytrusów. Oryginał je zawiera, ale Al Haramain je pominął w opisie. Rozumiem trochę dlaczego, bo sam bym się do nich nie przyznał. Są bardzo chemiczne. Nie jest to CIF z Armafa, ale spokojnie poziom taniego odświeżacza udało się osiągnąć. Po około 10 minutach Rawaa zmienia się w słodki zapach, w którym czuć głównie białe kwiaty. Tuberoza i jaśmin dominują, a wanilia i kakao są w tle. Dzieje się tu też dużo mniej niż w Good Girl. Mam wrażenie, że brakuje kilku nut, których nie umiem nazwać. Poza dużo prostszą kompozycją Rawaa jest też zapachem dużo mniej krzykliwym. Jest to aspekt, który dla niektórych może być znaczącym plusem. Oryginał potrafi być duszący. Poza otwarciem nie pachnie tanio. Wyłapując Rawaa w powietrzu od razu pomyślałem o Good Girl. Po pierwszym globalu miałem wrażenie, że coś jest lekko inaczej. Dopiero dzisiejszy global z CH na jednym z nadgarstków pozwolił mi wyklarować różnice.
Trwałość jest dobra i spokojnie osiąga 8-9h mając przy tym naprawdę dobrą projekcję przez ponad 2 godziny. Ogon zostaje, ale jest subtelny. U dziewczyny wyniki był odrobinę słabsze, ale nadal bardzo dobre.
Miałem mocno mieszane uczucia pisząc tę recenzję. Głównie dlatego, że nie jestem fanem Caroliny Herrery, a tym bardziej Good Girl. Uważam, że jest to low tier designerów w kwestii jakości składników i kompozycji. Rawaa schodzi jeszcze niżej, ale kosztuje 4 razy mniej…
Zapach: 5/10
Trwałość: 8/10
Projekcja: 7/10
Ocena ogólna 6/10
#perfumy #recenzjeperfum
@CheemsFBI Perfumiarze w sen zimowy zapadli i nie ma komu pisać recenzji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@minaret Kilku też woli śledzić perypetie na Urzędniczej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@CheemsFBI A ty skąd wiesz? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@CheemsFBI jutro postaram się coś naskrobać i wrzucić
@CheemsFBI Jak jeszcze jutro można wrzucić to postaram się napisać
@Ronaldo Uczestniczę w tym procederze ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Krystyna337 @RumClapton Super! Czas jest do końca niedzieli, więc czekam na recki
@CheemsFBI Uf, zdążyłem
Zaloguj się aby komentować