Jadę jutro do skarbówki zgłosić nabycie spadku. Ustawowo jest na to 6 miesięcy a jeśli się ktoś nie wyrobi, to wtedy trzeba zapłacić od niego podatek. To jakaś kilkusetletnia pensja minimalna w Jemenie. I tak, sobie, kurwa, na lajcie miałem ten termin w głowie i byłem spokojny. I tak właśnie - spokojnie - sobie minęły 4 miesiące z okładem. Znalazłem wolny termin i myślę, chuj, jutro tam wbijam. Ale, że nie mam w zwyczaju wpadać bez zapowiedzi to zadzwoniłem. "Najbliższy termin to...". Ja, kurwa, jebię - to państwo jest chore. Wyrobię się ale bez jaj - przecież ja bym w innym przypadku sądził się z tymi skurwysynami w Strasburgu.
A to nie jest tak, że po prostu składasz odpowiedni druk? Wypełniasz i zostawiasz w okienku podawczym? (pewnie można też pocztą lub elektronicznie)
[a jak nieruchomość, to chyba notariusz zgłasza]
@Jim_Morrison ale to się przez neta nie robi w 15 minut?
@plemnik_w_piwie Jak się ma/miało działalność gospodarczą to trzeba to podpisać - albo, kurwa, podpisem elektronicznym za który trzeba zapłacić, albo trzeba podać przychód z pit np. 36 za rok 2022 a ja wolałem się tam przejechać niż męczyć księgową na urlopie o cyferki. Jakby podpis zaufany nie wystarczył.
@Jim_Morrison Wyślij to pocztą ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru jak człowiek. Druk nazywa się sd-z2.
typowa skarbówa jest typowa :<
>przecież ja bym w innym przypadku sądził się z tymi skurwysynami w Strasburgu.
chuja byś się sądził w strasburgu makaroniarzu #pdk (¬‿¬)
(no offence = zero ofensywy(?))
Zaloguj się aby komentować