Prawo: Prohibicja coraz bardziej modna

Prawo: Prohibicja coraz bardziej modna

https://www.handelextra.pl/
Dotychczas zakaz sprzedaży alkoholu dotyczył sklepów i to tylko w określonych godzinach - przeważnie nocnych. Teraz jedno z polskich miast poszło o krok dalej. Gdzie tym razem mocnych trunków nie kupimy?

Decyzją Rady Miasta na toruńskich stacjach paliw można kupić alkohol - z wyjątkiem piwa - tylko poniżej 4,5 proc.

- Celem uchwały jest realizacja przepisów wynikających z ustawy, według której polityka samorządu ma prowadzić do ograniczenia dostępności i spożycia alkoholu. Takie miejsca, jak stacje paliw powinny służyć przede wszystkim do kupna paliwa właśnie – wyjaśnia Krzysztof Kisielewski, dyrektor Wydziału Ewidencji i Rejestracji Urzędu Miasta Torunia.

#wiadomoscipolska #torun #prawo #prohibicja #handel #alkohol #samorzad

Komentarze (22)

JanPapiez2

I bardzo dobrze, małymi krokami Polacy wytrzeźwieją i nauczą się pić z głową

utede

@JanPapiez2 No ba, bo przecież zakazy tak działają, prawda? Jak prohibicja w USA, albo miękka prohibicja w krajach skandynawskich.

ciri0x5a

@JanPapiez2 dziekuje pan rzad! wolnosc dla wszystkich! no, chyba ze alkohol to zakazac. a i fajki. fajki tez be.

polakow trzeba za mordy, naucza sie robic zakupy na zapas i pedzic bimber. wszyscy wygramy! bo edukacja i dazeniem do dobrobytu nie sprawimy, by spoleczenstwo sie zmienialo. tutaj trzeba penalizacji, zakazow, nakazow i obostrzen. tam nie, tu do 16:00, gdzie indziej do 4.5%. bedzie prosto, latwo i wszyscy skorzystaja.

szara strefa? phiii, 15lat za spozywanie nauczy ich!

zomers

w Toruniu od dekad funkcjonuje ograniczona ilość licencji na sprzedaż alkoholu, co często zaskakuje przyjezdnych, że nie ma np. w Żabce alkoholu mocnego - piwo jest akurat wszędzie. Niektóre, nawet duże sklepy jak Lidl/Biedronka, czekają na licencję latami, a jak się jakaś zwolni to jest o nią niemal bitwa, więc to niewiele zmienia, bo większość stacji benzynowych licencji po prostu nie miała. Pobliska gmina Lubicz, znowu wprowadziła zakaz sprzedaży alkoholu od 23:00 - 5:00, w efekcie sklepy całodobowe już nie pracują w nocy.

kodyak

Generalnie alkohol na stacji to raczej pomyłka. Niezależnie czy to przeciwdziała czy nie nie powinno tam go być.

PanPaweuDrugi

@kodyak sądzę, że należy też zakazać sprzedaży parasoli na stacjach benzynowych, w końcu to jest miejsce sprzedaży paliwa, a nie parasoli. Uważam też, że nie powinno tam być toalet, tam się tankuje a nie sra, poza tym w toalecie da się uprawiać seks. Chipsów też nie powinni tam sprzedawać bo niezdrowe.

kodyak

@PanPaweuDrugi możesz i tego rządac ale mój pogląd ma większe szanse ;).


Może nazwę to tak jak mają zakazywać to w sumie stacje są pierwsze.

PanPaweuDrugi

@kodyak tak odkładając na bok ironię to pomimo tego, że alkohol na stacji ostatnio kupowałem z 5 lat temu, a w nocy już nie pamiętam kiedy, to jestem z definicji przeciwny zaciskaniu kagańca ludziom na mordzie. Wolność raz oddaną niezwykle trudno jest potem wywalczyć.

kodyak

@PanPaweuDrugi wolność zawsze jest ograniczona. Jeśli jednemu coś dajesz to innemu zabierasz. Skoro menele będą mogły robi burdę przy stancji o 3 nad ranem to zabierasz komfort pracownika tej stacji.

PanPaweuDrugi

@kodyak wyolbrzymienie sprzyja argumentacji za wprowadzaniem zakazów. Sytuacja którą opisałeś nie ogranicza wolności tylko poczucie bezpieczeństwa tego pracownika, to raz, a dwa to to, że to nie moja wolność to robi tylko zachowanie tych ludzi. Dlaczego normalni ludzie, którzy stanowią ponad 99% osób które od czasu do czasu kupią alko po 23 albo na stacji, ma mieć zabraną tę możliwość że względu na zachowanie patologicznego marginesu?

Z patologią należy walczyć bezpośrednio, a nie zakładając zwykłym ludziom kaganiec na pysk.


Chcesz dobrego rozwiązania? Weryfikacja kupującego alkohol po numerze dowodu. Jak robisz burdy to policja Ci daje bana np. na 3 miesiące na zakup alkoholu. Normalni ludzie nie ucierpią, patologia tak.

kodyak

@PanPaweuDrugi jak najbardziej bezpieczeństwo to element wolności bo właśnie może ją ograniczać i się na to godzimy.


A z tymi kolejkami na stację po wódkę to też lekka przesada.

PanPaweuDrugi

A z tymi kolejkami na stację po wódkę to też lekka przesada


@kodyak jakiś ułamek procenta stacji ma ten "problem" i nie wiem jak ten argument uzasadnia wprowadzanie kolejnych zakazów. Karpia na święta też mają nie sprzedawać bo ludzie stoją po niego w kolejkach?


Zacznijmy od premiowania policji za walkę z taką patologią robiącą trzodę po nocy i zagęszczenia patroli w "zagrożonych" strefach, potem zobaczymy. Jakoś teraz policja tego unika.

kodyak

@PanPaweuDrugi no ale właśnie policja dzięki temu też ma mniej wezwań do takich pierdol i może robić inne rzeczy

PanPaweuDrugi

@kodyak tak, na przykład wystawiać mandaty za przejście na czerwonym świetle albo wiele innych rzeczy, którymi się popisali w ciągu kilku ostatnich lat.

kodyak

@PanPaweuDrugi co nie zmienia że miałaby mniej.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

byłem przeciwnikiem, gdy to wchodziło w moim mieście. Miasto naprawdę mega się uspokoiło nocą.

PanPaweuDrugi

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta edukacja jest metodą prewencji, pilnowanie porządku to z kolei zadanie policji.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@PanPaweuDrugi a okazało się, że zakaz sprzedaży po 23 wypędził patologię z ulic xD

PanPaweuDrugi

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta no i co w związku z tym? Stan wojenny też by wypędził, czy to znaczy że stan wojenny jest dobrym rozwiązaniem tego problemu?

Po 23 nie tylko patologia kupuje alkohol, ludzie czasem urządzają w swoim domu spotkanie towarzyskie, w ramach którego część osób pije alkohol, często się wyskakuje po więcej w takich okolicznościach. Nie widzę powodu żeby to ograniczać, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z kulturalnym towarzystwem które nie robi trzody i nie przeszkadza sąsiadom.

To jest tak: rozwiąż problem zakazem, a utrudnisz życie również normalnym ludziom, którzy nie byli nigdy przyczyną tego problemu.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@PanPaweuDrugi wspaniała analogia, śmieszne biskupie czapki z głów.


Ludzie organizujący imprezy pewnie nauczyli się kupować odpowiedni zapas alkoholu. Mnie bardziej interesuje to, że w ciągu 2-3 lat od wprowadzenia przepisu miasto stało się spokojniejsze nocą.

PanPaweuDrugi

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta więcej zakazów, polak wytrzyma, kupi na zapas, może czasem zrezygnuje z części przyjemności i udogodnień, ale po co polakowi przyjemności i udogodnienia?

Mieszkam w dzielnicy, gdzie jest sklep całodobowy i mam dookoła siebie 0 (słownie: zero) patologii. I to nie jest wcale jakaś bananowa dzielnica odgrodzona płotem od reszty świata, ot zwykła dzielnica na obrzeżach miasta. Mieszkałem też w takich miejscach, gdzie patologia była. Wraz z rozwojem cywilizacyjnym patologia znika sama z siebie, to może być w dużej mierze zbieg okoliczności, że u Ciebie zniknęła wraz z wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu w nocy. Bo niby czemu w ciągu kilku lat dopiero, a nie od razu?


Ludzie organizujący imprezy pewnie nauczyli się kupować odpowiedni zapas alkoholu.


No tak, bo nigdy się nie zdarza że przyjdzie więcej osób niż się zapowiedziało albo że ktoś zmieni zdanie i jednak się napije chociaż wcześniej zakładał, że nie będzie. Ale spoko, w sumie to nie problem, ktoś z pijanego towarzystwa zawsze może wsiąść w samochód i pojechać do całodobowego sklepu, który znajduje się 10 kilometrów dalej i wszyscy będą zadowoleni.

Zaloguj się aby komentować