Rutyna zawładnęła życiem
@Ho-no-tu a no, rutyna jest największym chujstwem jakie może dopaść.
a co dopiero wyrwać się z niej... ale jak w końcu się uda, to podobno zaczyna być z powrotem znośnie
@ofca Często też rutyna nie wychodzi od nas
@Ho-no-tu no... tak... ymm... fuck. zabolało, bo jestem w podobnym położeniu
@ofca Czy "znośnie" jest wystarczające?
@Ho-no-tu
Czy "znośnie" jest wystarczające?
nie, ale powinno stanowić jakiś punkt wyjścia
@ofca Zależy... Jeśli robisz wszystko by było znośnie dla innych i wystarczająco nie znaczy, że sam jesteś zaspokojony
@Ho-no-tu klasyka - w końcu się zostanie boomerem i nudziarzem przez pierdolony system spoleczny
@zupeczka Ale mi nie chodzi o system społeczny akurat. Ja miałam czas by się z tym pogodzić. Każdy ma prawo do zadowolenia
@Ho-no-tu hobby droga Pani. Hobby Cię uratuje. Albo zabije, ale zawsze na plus :)
@zupeczka pół biedy jak masz jakąś pasję, która w jakiś sposób wymusza wyrwanie się z tej pętli spierdolenia. nie chcę myśleć jak mają ci, co faktycznie od kilku miesięcy nie robią nic poza egzystencją (tylko przykładowo zapieprzają, żeby jako tako połączyć koniec z końcem(, właśnie bez tych bodźców napędzających karuzelę.
@Ho-no-tu zależy co oczekujesz od życia. Skromne życie bez podniety jak w south parku czy szukasz czegoś więcej.
@ofca prawda, gorzej jak jesteś obsrany po pachy a nigdzie nie ma węża z wodą
@npsr Racja! Tylko, że.... Tutaj akurat wychowanie się ujawnia i niemoc
@Ho-no-tu nah, na pewno nie "dla innych". znośnie dla siebie. dobrze dla siebie. dla innych to mogę... nie wiem, co najwyżej piwo z baru przynieść, nie licząc tych frendsów, za którymi by się skoczyło w ogień.
prawdziwy frend zrozumie, jak robisz coś dla siebie.
@npsr @zupeczka @ofca Chodzi o to, że życie skutecznie moją pasję zabiło. Kiedyś mając 16 lat szyłam. Nie będę się już rozpisywać. Teraz zostały obowiązki. Nigdy nie spodziewałam się, że tak to wygląda. Ruina
@Ho-no-tu mieli racje, jebańcy. mieli rację, że się będzie tęsknić za czasami, gdy się chodziło do szkoły.
@ofca Dam pioruna chociaż tu nie o szkołę chodzi. Chodzi o przystosowanie dzieci do życia
@Ho-no-tu ja mam nowe pasje, za gnoja miałem wiecej, ale poszły się walić z braku czasu. Podobnie jak cześć znajomych czy rodziny. Takie niestety pojebane jest to życie ze tracimy cos powoli po mału a jak już się ockniemy to ich nie mozemy tego odzyskac. Postanowiłem chociaż jedna/dwie pasje pielęgnować nawet jakby świat miał zaraz się rozpierdzielic i chyba w miarę się udaje. Niestety mało to wszystko spontaniczne i wiecej w tym wszystkim planowania.
@Ho-no-tu jak my wszyscy w pewnym wieku: praca - dom - praca. Ale są weekendy. Postaw sobie za punkt honoru zrobienie czegoś. Bez nacisku, że ma być gotowe za tydzień czy dwa. Mi też się nie chce nic po pracy, weekendy raczej poświęcam na wycieczki a w międzyczasie przełamuję słomiany zapał i mikro kroczkami robię swój projekt. Ale robię. Nie w każdym wolnym czasie, ale robię. I jako po woli się żyje na tej wsi. Niestety czasy beztroski już się na nie wrócą, ale mnie zawsze pomaga jazz club jak już kompletnie chcę resetu :P
@zupeczka @npsr Rozumiem was. Ale wy nie zrozumiecie mnie. Człowieka na obczyźnie bez nikogo. Wszystko was omija. Aaa miało być tak pięknie. Pękam ostatnio
@Ho-no-tu myśle ze ciężko jest kogoś zrozumieć bez empatii czy podobnego środowiska, miejsca zamieszkania i statusu ale to nie oznacza ze nie można próbować
@Ho-no-tu No samemu za gramanicą, to słabo, ale zawsze daje duże pole do popisu jeśli chodzi o zwiedzanie. Jakie rejony? Ja też już dawno poza Kaczo Donaldo Tusko grodem :)
@zupeczka szukam właśnie czegoś więcej. Stąd ten niepokój
@Ho-no-tu jest taki film ‚Najgorszy człowiek na świecie’, nawet spoko. Ogólnie nie pasuje do klimatu i problemu ale może coś pomoże. Mi trochę pomógł ostatnio
@npsr Tu nawet nie chodzi o brak czasu. Bo ja bym chciała. Długa historia
@zupeczka nie podoba mi się z opisu, za dużo podobieństw do rzeczywistej postaci
@ofca Tez myślałem ze to jakiś szit, ale bardzo mi podpadasowal. Poruszał normalne problemy z jakimi ludzie (głównie pewnie millenialsi) się mierzą i miał fajnie zrobione zdjęcia.
@Ho-no-tu Zamierzam wypić jeszcze jedno piwo, więc mogę przeczytać tę historię (jeśli chcesz oczywiście).
@ofca A Ty się nie wahaj. Też się długo wahałem aż przestałem i od dawna Polskę oglądam tylko w TV i na urlopie. Jako były patriota smutno mi to pisać, ale to nie jest kraj dla ludzi :/
@npsr wiem, że tu jest chujowo, ale ciągle mam "coś do zrobienia tutaj". kobita mnie nie trzyma, tylko pasja, która zabrnęła ciut za daleko
@ofca zdradzisz, co to za pasja? Bo kobitę, to zawsze można pod pachę zabrać :) Nie da się tego realizować bardziej na zachód?
@npsr całego zespołu nie zabiorę ze sobą i na zachodzie ciężko by było grać piosenki po polsku, a tutaj po 2 latach jest realnym że wyjdzie płytka długogrająca i będzie możliwość, żeby spróbować spełnić jedno z niewielu marzeń. to będzie ciężki rok.
dopiero jak z graniem nie wyjdzie cokolwiek, co by przynajmniej zbliżyło do "opierdolenia największych festiwali, ale jako grajek", to... 1 stycznia 2024 wystawiam na sprzedaż cały sprzęt i szykuję się do wyjazdu
edit: sprzedaż sprzętu pozwoli na spokojny wyjazd i bezstresowe zadomowienie się gdzieś - tak myślę, że jakieś 25-30k by się uzbierało na start.
@ofca Nie chcę burzyć mażeń, ale wokal i gitara here. Moja przygoda z muzyką skończyła się razem z propozycją zarobku i narzucaniem formy i trześci. Wbrew pozorom za granicą spokojnie można Tworzyć polską muzykę. Sam mam na osiedlu jeszcze trzech gitarmenów z Polski, klawisza, brakuje tylko pałkarza. Polaków w ciul i to z hajsem, więc i publika się znajdzie. No ale fakt: jak już masz kapelę, to jednak fajnie jakbyście przykechali razem. W końcu zespół, to zespół. Macie jakieś nagrania może? :)
@npsr
brakuje tylko pałkarza
NO SIEMA - MÓW JAKI KIERUNEK OBIERAĆ xD tak, nagrania krążą po sieci, jak chcesz to Ci podrzucę jakiś link na pw
@ofca jak bym nie chciał, to był nie pytał :) Poproszę :) To tak, ja załatwiam Ci robotę a Ty bierzesz kotły, talerze i pałeczki :)
@npsr albo w razie czego się coś na miejscu znajdzie i kupi używanego na początek
@Ho-no-tu tak naprawde jest proste wyjscie, a nazywa sie "zmiana". Juz od dawna to stosuje, tylko trzeba byc konsekwentnym w dzialaniach. Jak tylko cos mi sie zaczyna niepodobac, uwierac, przeszkadzac. To to zmieniam, nie ma sensu zastanawiac sie czy zmiana bedzie na plus czy minus, wazne zeby pozbyc sie czynnika ktory ci przeszkadza. Jesli zmiana jednak wyjdzie na gorsze to odrazu trzeba sie rozgladac za czyms innym.
Pewnie pomyslisz ze to rada typu "no co ty idz pobiegac" ale tak naprawde to bardziej filozofia zycia, na poczatku trzeba silowo zmienic nastawienie isc na przekor swoim obawa, a potem przychodzi czas w ktorym nawet nierozumiesz ze ktos moze na cos nazekac i dalej robic to samo.
Pozdrowienia z emigracji
@Ho-no-tu idź do psychologa
@ofca dawajcie ja gram na bębnach
@bacteria xD
@Mielonkazdzika Próbowałam. Niestety bez wsparcia jest ciężko i się czasem nie da.
@Ho-no-tu zeby to sie w jakas depresje nieprzerodzilo, moze naprawde czas na pomoc, tak jak ktos wspomnial wczesniej.
Zaloguj się aby komentować