Obserwuje to co sie dzieje i robi mi sie bardzo przykro, znalezienie normalnej z ktora mozna budowac przyszlosc i ktora ma tez jakies pasje i ambicje to wyzwanie. Duzo moich ulozonych bliskich kumpli mowi mi to samo.
Czasami caly ten wysilek nie jest niczego warty. Gdy bylem mlodszy i przenioslem sie do duzego miasta nie mialem szczescia do kobiet, traktowany bylem jako plan B, bylem niezauwazalny. Zmienilo sie gdy zaczynalo mi sie w zyciu powodzic. Powracaly nawet kontakty z kobietami ktorym wybiło ~27-30 lat i przypomnieli sobie ze istnieje sobie taki zaradny Ja z wlasnym mieszkaniem, nowym samochodem i solidna pozycja zawodową, tyle ze one chcialy ustabilizowac sobie zycie a ja jeszcze nie.
Nawet jeśli uda wam się wbić na wyżyny, koniec koncow i tak to kobieta bedzie decydowac czy chce wejsc z Toba w interakcje, a pozniej moze i flirt. Da sie to latwo ocenic przez to w jaki sposob podchodzi do rozmow z Toba, jesli jej zalezy, bedzie sama chciala kontyuować rozmowe, bedzie sie o sobie przypominac. Ale to moze byc mylne bo mam duzo kontaktow z kobietami, ale mam to "szczescie" ze duzo z nich woli byc ze mna przyjaciolmi niz wchodzic w powazny zwiazek co dla mnie jest nie zrozumiale. Ciezko mi otrzymac to czego chce, biore to co dają. Jasne, miewalem przelotne relacje zanim wszedlem w prawdziwy zwiazek, ale nie zawsze z tymi z ktorymi chcialem. Dziwnym trafem wola byc z gosciem ktory ma problemy finansowe, jest w nałogu alkoholowym lub jest agresywny - przynajmniej widza jakas misje by go zmienic, wyrzezbic dla siebie.
#kobiety #zwiazki #relacje
to w końcu narzucają ci się bo zaczęło się powodzić czy cię olewają
@Levitili sam miałem wyidealizowane podejście do tematu ale jestem naturalnie cyniczny to zmiana perspektywy w tym temacie przyszła mi dosyć naturalnie. I sporo boomerskich tekstów ma mnóstwo prawdy, żonę/męża trzeba sobie wychować. Jeżeli liczysz na to, że znajdziesz idealnie dopasowana do siebie osobę pod względem charakteru to musisz mieć mnóstwo szczęścia, zdarza się ale ja nigdy życia nie planowałem na wygraniu w Totka.
Obecnie stałego związku nie szukam ale nie też nie oszukuje siebie, że mi to jest kompletnie obojętne. Także potencjalne wymagania mam trzy, musi gotować, bo ja tego nie cierpię jak kot wody. Nie musi dobrze, wystarczy średnio, a na tyle dobrze nie zarabiam, żeby codziennie się po restauracjach stołować. Jakby miala zeza to jednak nie powinien być na dwoje oczu, bo lubię romantycznie patrzeć kobietom w oczy, jedno sprawne oko też ujdzie. No i nie może być tłusta, bo mnie to obrzydza, blizna przez pół twarzy mnie nie rusza ale zwały tłuszczu, no ni cholery. Pulchna dwudziestka jeszcze nie wygląda źle ale przy stałym związku to jednak trzeba założyć, że może jej nie uda się tej wagi zrzucić.
Cała reszta jest do negocjacji. Fajnie by było jakby kompatybilność charakterów była z marszu ale jak się umie regularnie kobietę do orgazmu doprowadzać to można w jej zachowaniu rzeźbić. Do pewnych limitów ale jest to możliwe. Przy czym to może brzmi dosyć strasznie ale kobiety robią dokładnie to samo i między sobą wcale w rozmowach się z tym nie kryją także też nie ma co zakładać, że wybranka mojego charakteru też nie odmieni. Normalna rzecz i nie ma co się na to obrażać. Nawet młodsze będą miały za sobą cały ten babski komitet i mnóstwo rad także to nie jest tak, że można sobie kompletnie kobietę ot tak zdominować jak się człowiek do agresji nie posuwa.
Z tą misją zmieniania agresorów to w większości przypadków jest kompletna bzdura ale ładnie brzmi to tak się później tłumaczą. Agresja jest cholernie podniecająca, kobiety po awanturze często są mocno zwyczajnie mokre, poważnie. I ponownie, to nie do końca jest pod ich kontrolą ale stąd takie dziwne związki, bo z jednej strony naprawdę jest im źle ale sfera seksualna po prostu jest działa obłędnie.
Sprawdź sobie chlopie testosteron, sam mam dosyć niski ale tak długo jak rezultatem jest dłuższa erekcja i większe opanowanie to mi to nie przeszkadza ale już zbliżam się do tego wieku gdzie mogą zacząć się problemy i trzeba będzie to kurować. Kobiety są cholernie sprzecznymi stworzeniami które ciężko wyczuć ale wcale wszystkie nie są jakoś kompletnie zepsute, sporo dobrego towaru też się kręci, czułych, empatycznych osób. Sprawdź sobie poziom hormonów, bo może z tego powodu nie jesteś tak po męsku stanowczy i stąd też nie wzbudzasz zainteresowania. Kobiety są niesamowite w wyczuwaniu takich rzeczy nawet gdy same sobie z tego nie zdają sprawy ale instynkty działają i facet z niskim testosteronem nie jest atrakcyjny. Można to pewnym zachowaniem maskować ale samym charakterem kobiety nie zwojujesz. One ma ciebie widzieć jako zdobywcę, a nie jako brata, trzeba do tego trochę stanowczości.
@DiscoKhan ja zakładam żonobijke raz w tygodniu i z automatu robię awanturę o beleco.
Ponad 20 lat razem, czyli metoda na atawizm działa
Ożeniłem się z jedną z najpiękniejszych kobiet, jakie na oczy widziałem. Znamy się praktycznie od dzieciństwa. Nigdy nie miałem problemu w zdobywaniu dziewczyn i kobiet.
Mam rodzinę, posiadłość i nie mam kredytu. Wystarczy być przystojnym i umytym.
Zresztą, przystojny jak się nie umyje nawet dwa dni, to i tak zadmucha XD
@Magnetar_Mike umyty to nie problem ale przystojny nie można stać się
@SuperSzturmowiec Można. Kobiety jeno czarują, mężczyźni władają magią. Tylko o tym nie wiedzą ostatnio:)
@Levitili ciekaw jestem czego oczekiwałeś? Myślałeś, że jak to wygląda? Każdy w tym świecie idzie po najlepszą partię i tyle. Każda z płci patrzy na coś innego, ale generalnie z mojego doświadczenia wystarczy się ogarnąć żeby nie wyglądać jak ork, umyć się i dalej zależnie od nas.
Jak natura nie dała Ci wyglądu to musisz kombinować charyzmą, intelektem, albo hajsem jak taki jest target. To jest jak gra. Tutaj nie ma litości, to nie jest akcja charytatywna. Chcemy być z kimś dla nas najbardziej odpowiednim.
A po Twoim poście widzę jedynie tyle, że chyba nie wiesz do końca jak to działa. Co z tego, że masz chatę i jesteś jako tako ogarnięty? Może ciężko wydukać Ci dwa zdania ciągiem, albo jesteś mega nudnym gościem, nie wiem tego.
@EnergiaSwobodna Pod takimi wpisami ukrywają się albo bardzo nieogarnięci ludzie, którzy szukają potwierdzenia, iż oni są spoko, tylko cały świat się na nich uwziął, albo rzadkie przypadki szpetnych/chorych ludzi.
Z własnego doświadczenia: najczęściej się nie myją i są obleśni. Do tego nadużywanie alkoholu. A im dalej od końca studiów tym przepaść bardziej rośnie. Większość pozostaje mentalnymi nastolatkami.
A narzekanie, że kobiety z czasem zmieniają podejście do ludzi, to już mistrzostwo świata xD Ty, @Levitili też inaczej się zachowywałeś mając 20-21 lat. Takie jest życie, może ci się nie podobać, że nie „poszalałeś”, ale tego nie zmienisz.
@Levitili
one chcialy ustabilizowac sobie zycie a ja jeszcze nie
To już wiesz dlaczego masz teraz problem.
Pociąg odjechał, kto nie zdążył wsiaść - został na peronie.
Cala reszta Twojej wypowiedzi to użalanie się, również nad sobą.
Masz szanse na "normalne" życie tylko musisz się ogarnąć. I nie przeć na związek.
Zaloguj się aby komentować