Dane są aktualne na 12-19 czerwca 2024, wszytko co będzie podawane w domyśle odnosi się do tego przedziału dat.
Ile byliśmy?
7 dni
Jaki koszt?
ok. 10k PLN, samochód 940EUR (z namiotem dachowym), kempingi, 2x knajpa, zakupy, paliwo.
Co zobaczyliśmy?
Wszystko co chcieliśmy, prócz wulkanu i kawałka północy (mapka w załączeniu). Obecnie wulkan zalewa drogi i są one zamknięte i pilnowane przez policje, może da się jakoś na nieleganiu wbić, ale wątpię. Podobno pochłonęło kilka domów i ewakuowano jakąś wioskę czy wioski.
Staraliśmy się budżetowo, ale nie na maxa. Wzięliśmy ze sobą walizkę z liofilizowaną żywnością, kabanosami, batonami itp. itd.
Co do liofilizowanej żywności, to jest dobra, ja miałem trochę wzdęcia ale szło przeżyć. Cena za jeden taki obiad to ok. 35zł. Grzejesz wodę, zalewasz, czekasz ok. 10 min i jesz w sumie normalny, ciepły, dobry obiad.
Na śniadanie zazwyczaj smażyliśmy szakszukę albo po prostu jajka, na większości kempingów jest gdzie gotować/smażyć.
Co do kempingów, to trzeba dobrze sprawdzać i czytać opinie. Często są kempingi gdzie prysznic jest dodatkowo płatny na kilka min. Nie tyle kłopotem może być to że się płaci, ale to że trzeba mieć monety.
Cena kempingu to 2000-2500 ISK za osobę ta górna granica to ok. 71zł, my płaciliśmy zazwyczaj właśnie tę górną.
Samochód - wzięliśmy stary samochód toyota rav 4 (rocznik 2008) z rozkładanym namiotem na dachu. Tylko nie był to namiot tzw. trójkąt, a rozkładany na bok (całe rozpakowanie zajmowało może 5 min jak się wprawiłem, może mniej), w takim namiocie jest dużo miejsca, długość to chyba 230 cm, wiec dla wysokiej osoby odpowiedni. Zbytnio nie zrobiliśmy przeszukania w internecie dla alternatyw. Ogólnie polska wypożyczalnia (nie ta najsłynniejsza ICEPOL, oni akurat byli jacyś niekontaktowi i średnio przyjemni). Osobiście drugi raz bym tego samochodu nie wziął, dużo palił, cena litra 95 to ok. 315 ISK (9,05 PLN). Uważam, że spaliliśmy dużo. Na jednym z kempingów polecili nam wypożyczalnie LAVA, jest jedna z tańszych wypożyczalni (nie polska), ale ma bardzo dobre opinie i fajne samochody w postaci Renault Kangoo, gdzie z tyłu śpisz i nic nie trzeba rozkładać (jakby teraz wybierał to na pewno taką opcje). Spanie na dachu przy wietrze i przy 3 stC nie było przyjemne, nie polecam.
Ogólnie z samochodem wzięliśmy też wszystko co było potrzebne na kemping, śpiwory, poduszki, naczynia, kuchenka gazowa, czajnik. Chłopaki dorzucili nam też krzesła, stolik i inne gadżety. (wypożyczalnia to Sheep rental jakby kogoś interesowało).
Co do pogody to w tym roku wszyscy uważają, że jest kapryśna bardziej niż zawsze, nam się trafiło max. 3 dni słońca łącznie. Plusem są teraz dni polarne, zdarzało się zajeżdżać na kemping o 23 i nie było to jakieś męczące.
Ogólnie 7 dni uważam za wystarczające, dało się zobaczysz wszystko co najważniejsze, choć trochę nie ukrywam na szybko, ale nie było tak że wpadaliśmy raz dwa zdjecia i dalej, raczej tak przeznaczaliśmy 1,5h-2h na atrakcje. Dużo czasu zajmuje jazda, wbrew pozorom odległości są spore i zajmują czas. Na upartego dało byś się objechać północ, bo w sumie i tak wracaliśmy południem, ale zahaczaliśmy o dodatkowe miejsca.
W pierwsze dni warto odwiedzić jakiś kemping w okolicach Rejkiawiku, są miejsca gdzie ludzie zostawiają to czego nie mogą zabrać ze sobą samolotem lub po prostu nie chcą. Żywność, butle gazowe, przyprawy, papiery toaletowe, różne rzeczy.
Ja polecam odwiedzić dwa kempingi, które były zdecydowanie lepsze od pozostałych:
1. Þakgil - tutaj jedzie się nawet ok. 40 min drogą szutrową i górzystą od głównej drogi nr 1. Jest to miejsce otoczone górami, minusem jest brak kuchni, jest powiedzmy jadalnia w jaskini, ale nic nie usmażycie. Warto na to miejsce przeznaczyć więcej miejsca, bo wychodzą z niego szlaki turystyczne, jednym z nich można podejść pod lodowiec.
2. Fossardalur Campsite - tu trafiliśmy na polską obsługę (ogólnie polaków na Islandii jest bardzo dużo, nie tylko turystów), ale zwijają się na koniec sezonu, ale może przyjadą następni. Jest tu duża, ciepła fajna jadalnia. Jest kilka łazienek i prysznice, po naszym odjeździe miało dojechać jeszcze kilka nowych prysznicy.
Co do kempingów, to nie ma co się spodziewać cudów, to nie hotele, ale tak jak pisałem, sprawdzać opinie. Najważniejsze aby było czysto. Należy się też nastawić na stanie w kolejka do łazienki czy prysznica, turystów jest bardzo dużo.
Jeśli chcecie zobaczyć maskonury to będą one w Hafnarhólmi. Foki można zobaczyć w Ytri Tunga.
Praktycznie przy każdej atrakcji są parkingi (w 90% płatne 800-1000 ISK), ale są łazienki wiec taki plus.
Działają płatności kartą Revolut, gotówka może się przydać aby zapłacić za kemping, niektóre nie akceptują karty. Revolutem bez problemu dało się płacić za paliwo (chodzi o fizyczną kartę).
Na Islandii działa roaming UE, więc nie zawracać sobie głowy jakimiś e-simami czy pakietami na kraj.
Udostępniłbym mapę z google maps, ale widzę w prywatnej że widać moje dane to nie :P
#islandia #podroze #wakacje #turystyka
@fortix mi się udało zrobić kółko ale nie polecam. Na wschód od kryształowej plaży i lodowca już nie ma aż takich atrakcji. Więc jak najbardziej podpisuję się pod Twoją mapką. Ewentualnie można rozważyć interior ale to mając na uwadze wymóg auta 4x4 i bycie ostrożnym by nie wjechać gdzieś, gdzie nie można (mandaty).
Od siebie dodam, że łazienki są strasznie drogie, a zakupy najlepiej robić w prosiaku (Bonus).
@fortix fajne, skrócone info. Sam się zastanawiałem nad zwiedzaniem.
@fortix Dzięki za informację, mam w planie wyjazd
@fortix wypożyczałam takiego Kangoo czy coś podobnego w rent (kropka) is I było to najtańsza oferta jaką znalazłam z pełnym wyposażeniem. Łącznie z systemem grzania Webasto, który nam uratował dupę jak w lipcu w nocy temperatura spadła do -3 (ludzie z namiotów nie byli szczęśliwi).
Polecam wypożyczalnię.
Co do kempingów: jak byłem gdzieś w 2017 to pamiętam że można było kupić coś na wzór kemping karty w autoryzowanych punktach (chyba 400 PLN kosztowała) a obejmowała około 50 kempingów na całej Islandii.
Noi istotny punkt co do zwiedzania: nie zatrzymywać się przy każdym wodospadzie bo jest ich pełno.
@m_h nie zawsze te karty się opłacają. Nam się nie kalkulowało. Minus taki, że nie wszystkie kempingi to obsługują
@fortix My akuart staraliśmy się tak dobrać trasę żeby jak najwięcej tych kempingów wyhaczyć (czasem to była po prostu ogrodzona łąka). Dodatkowo byliśmy tam ponad 2 tygodnie więc się nam opłacało.
Zaloguj się aby komentować