Jak pisałem kilka tygodni temu, miód rzepakowy wyszedł mi całkiem nieźle, choć przyroda wystartowała o 4 tygodnie za szybko i większość pszczelarzy w moim regionie narzekała na brak przygotowania i słabe zbiory.
Jestem już po drugim miodobraniu - miodu akacjowego. Tutaj już nie było pośpiechu, bo pasieka była przygotowana w 100 procentach. Pogoda była wręcz idealna:
- nie było burz i wichur. To ważne, bo wystarczy jedna burza, albo choćby krótkie załamanie pogody i akacja kapryśnie przestaje nektarować.
- pogoda była wręcz idealna, niezbyt gorąco, nie było też chłodu.
- Jednak problemem była susza. Akacja nie dawała nektaru obficie.
Dlatego zbiory akacjowego miodu mam o około 30% niższe niż w zeszłym roku.
Teraz przygotowuje pszczoły do zbioru miodu lipowego. Lipa zaczyna powoli rozwijać swoje kwiaty. Myślę, z E za 2-3 tygodnie będę miał ostatnie miodobranie, chyba, że - jak to często bywa - trafi mi się jakiś nieoczekiwany, dodatkowy zbiór, np. miodu gryczanego, faceliowego, słonecznikowego itp.
Pozdrawiam. Potrójny agent, pseudonim "@_Pszczelarz_"
![38f72f69-2ea4-4d83-849c-709ff3e4db76](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/83e47bf36fd5c59cbdc24970415bf885.jpg)
![efc0d341-1870-4c07-a047-659c4dac14c2](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/250x250/5ef65f620e052e8023c0edddda861fce.jpg)