Pomyślałem, że pochwalę się swoim wierszem, który napisałem w chwili depresji na kiblu:
Mroczne cienie duszy odbicie
Stają się mną, z głębi się wyłaniając
Kiedyś zapomniane, schowane skrycie
Dziś uśmiechnięte swe kły odsłaniając
Podstępy na istności żłobienia nakreśli
Zmęczone serce w bezsilności bóli
Chwytają za skryte przed nimi myśli
Zaciskają je w zimnych rękach niewoli
Zdu
Mroczne cienie duszy odbicie
Stają się mną, z głębi się wyłaniając
Kiedyś zapomniane, schowane skrycie
Dziś uśmiechnięte swe kły odsłaniając
Podstępy na istności żłobienia nakreśli
Zmęczone serce w bezsilności bóli
Chwytają za skryte przed nimi myśli
Zaciskają je w zimnych rękach niewoli
Zdu
@PapaNorris Zacne!
Zaloguj się aby komentować