mam dwie pary - bezprzewodowe i przewodowe. używam słuchawek przede wszystkim do pracy (muzyka + rozmowy online), trochę do causalowego grania. bezprzewodowych mógłbym też używać do telefonu, wychodząc z domu.
generalnie wszyscy raczej opowiadają się po stronie bezprzewodowych. co mi tam nie pasuje to to, że muszę pamiętać o ich ładowaniu (mam natręctwa, więc ileś razy dziennie wtedy sprawdzam ile im zostało baterii i czy nie padną na pewno - trzymają ok 30h na jednym ładowaniu). nie lubię tego, że jakość audio podczas calli spada - zarówno tego, co słyszę, jak i mój mikrofon ma wtedy niską jakość. jest jeszcze parę rzeczy jak to, że bezprzewodowe mają bardzo mocno podbite basy - da się z tym walczyć za pomocą equalizera, ale np przy podłączeniu ich (da się też przewodowo) do PlayStation, wtedy ich profil dźwięku wróci do tego defaultowego i będzie przesadzony.
generalnie, patrząc na moje preferencje i to, co jest dla mnie ważne - wygrywają przewodowe. jednak przez to, że wszyscy się opowiadają po stronie bezprzewodowych i przez świadomość tego, że bezprzewodowe są bardziej zaawansowane technologicznie (ANC, itd.) (nie używając ich mam obawę, że omijam jakieś technologiczne rozwiązania i tracę coś "w życiu"), nie potrafię w pełni zaakceptować tego, że wolałbym te przewodowe jednak.
no i też świadomość tego, że miałbym dwie pary słuchawek, co w moim cebulowym umyśle się nie godzi, bo to "marnowanie" pieniędzy, żeby mieć więcej par, niż tylko jedną, do wszystkiego.
co myślicie? co zrobić? czy nie zapętliłem się za bardzo w tych rozważaniach?
#pytanie #pytaniedoeksperta #sluchawki #audio #pomocy #chcepogadac #pracbaza
@Component2094 ja od dłuższego czasu używam słuchawek po BT i już bym nie wracał do kabli
@Component2094 bezprzewodowe są dużo bardziej komfortowe jeśli chodzi o możliwość wstania sobie od kompa nie zdejmując słuchawek. Moim zdaniem wygrywa to nawet kosztem troszeczkę gorszego dźwięku.
Z ładowaniem zawsze jest to samo i zapominam, ale można podłączyć na chwilę
@Component2094 Bezprzewodowe douszne dobre do telefonu i jak gdzies jesteś w trasie albo chcesz sobie zapodać np. audiobooka do łóżka, a przewodowe do grania i innych rzeczy jak siedzę w domu. Mam dwie pary i nie uważam to za marnowanie pieniędzy bo używam ich w inny sposób
@hellgihad dzięki za odpowiedź. chyba faktycznie zbyt dużą wagę do tego przykładam i bez sensu robię problem z tego, żeby mieć dedykowany sprzęt pod konkretne zastosowania. dzięki
Jak sam zauważyłeś, przewodowe są lepsze, ale bezprzewodowe, a jeszcze lepiej IMO, TWSy, mają pewną bardzo mocną zaletę: sprzątasz, gotujesz, robisz coś na mieszkaniu czy nie tylko, możesz wtedy słuchać muzyki/podcastu/audiobooka/czegokolwiek i od razu jest przyjemniej, z przewodowymi się tak nie da wygodnie robić, tak samo nie można ich wziąć na spacer. I to jest spory atut, ANC jest ważne głównie jak chcesz mieć cicho na open space czy innym miejscu w pracy/podróży.
no i też świadomość tego, że miałbym dwie pary słuchawek, co w moim cebulowym umyśle się nie godzi, bo to "marnowanie" pieniędzy,
"Marnowanie" pieniędzy to kupno słuchawek droższych niż liderzy cena/jakość z segmentu low end ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale... zależy ile tego dziennie używasz, jak wiele godzin regularnie, to bym się nie bał dwóch par na różne okoliczności, to nie dron co się pobawisz max kilka godzin i sruu na półkę.
@TRPEnjoyer to dobre spojrzenie, dzięki! bezsensownie to roztrząsam zamiast zrobić to, co mi się podoba i jest wygodne. zwłaszcza, że słuchawek używam codziennie, długo, więc warto, by były wygodne i satysfakcjonujące. dzięki!
@Component2094 kiedyś przewodowe to był w sumie must be, bo bezprzewodowe to był zwyczajny syf. Teraz? Teraz mam bezprzewodówki z Sony- i nauszne i dokanałowe- i nie wyobrażam sobie teraz powrotu do kabli. Nie jestem audiofilem, nie potrzebuję platynowych kabli w oplocie z napletków nietoperzy zanurzonych w krwi dziewicy podczas pełni księżyca, nie słyszę magicznych szumów transformatora i innych dziwnych wymysłów ludzi, którzy "słyszą rzeczy", albo im się wydaje, że słyszą. Bateria trzyma długo, a jak nie kupujesz jakichś nonejmów, to nowe protokoły BT razem z kodekami są na tyle ogarnięte, że nie słychać żadnych zniekształceń, a bateria trzyma na tyle długo, że można zapomnieć o wszystkim. Ładujesz to jak telefon na koniec dnia albo co kilka dni. A skoro tak, to nie widzę sensu się kopać dalej z kablami. Nieważne czy gdzieś idziesz i musisz to upychać pod ubraniem, czy siedzisz przy komputerze i musisz uważać, żeby kabel się nie wplątał w kółka od krzesła. Zakładasz słuchawki, parujesz, tyle. Możesz wstać, możesz chodzić, nie jesteś uwiązany, ja mam dom typu bunkier, a i tak mogę ze słuchawkami iść do pokoju po przekątnej na piętrze i BT dalej mi będzie przez 2 ściany trzymał połączenie do komputera albo telefonu i wszystko działa.
@Component2094 dawno temu kupilem sobie logitechy g933, 8 lat je tyralem odchodzac od kompa nie musialem ich nigdy sciagac jakosc dzwieku 1 klasa,
teraz uzywam g935 i uwazam to samo
do telefonu mam technicsy az80 za tysiaka i tez nie moge zlego slowa powiedziec
wiadomo, nie sa to seenheisery 598 ale tez moj telefon to nie gramofon ze wzmacniaczem xD
Najważniejsze pytanie które są wygodniejsze. W słuchawkach najważniejsza jest wygoda, później dźwięk. Jak po godzinie uszy bolą to kij z takimi słuchawkami. Jak lubisz długie sesje to kup tylko otwarte sluchawki, bo w zamkniętych będziesz miał problemy laryngologiczne przez wilgoć. W słuchawkach nie ma nowinek które Cię ominą bo nadal większość słuchawek nie gra lepiej niż klasyczne beyery. Anc żeby działało musisz kupić bose za ponad 1000zl, bo w tych tanich to kiszka zwykle podbicie dźwięku jak bass boosted tylko nazywa się anc.
@Iyasiu mam zamknięte, ale z przepuszczalnymi earpadami. dzięki temu też basy nie są aż tak silne. ogólnie to uważam, że są bardzo wygodne te słuchawki. może mogłyby mniej naciskać na głowę, ale to też nie jest tak, że jakoś to odczuwam. earpady z memory foam, więc też bardzo fajnie to działa
największa dla mnie wygoda to właśnie to, że dźwięk jest zawsze w pełnej jakości, ale też przede wszystkim to, że połączenie jest stabilne, nie ma lagów i nigdy mi się nie rozładują
muszę pamiętać o ich ładowaniu
Jeśli się wyładują/wyładowują to po prostu je podłącz podczas słuchania i używaj jakby były przewodowe. Problem solved.
Byłem i raczej dalej jestem sceptykiem jeśli chodzi o bezprzewodowe akcesoria. Nie widzę pozytywów jeśli chodzi o klawiaturę albo mysz bezprzewodową. Są to stacjonarne elementy. Natomiast jeśli chodzi o słuchawki, do kabla bym nie wrócił. Wiele razy pociągnąłem kabel za mocna, odwracając się do kogoś czy coś. Człowiek jest jak na smyczy przy komputerze.
Większość modeli ma baterię która wytrzyma cały dzień, więc wystarczy, że podładujesz przez noc.
Jedna sprawa to mikrofon. Może coś sie zmieniło od kiedy ostatnio sprawdzalem ale był problem ze sterownikami na input/output audio pod linuxa/windowsa (android swietnie działał).
@porkins to prawda, z myszą i klawiaturą zgadzam się w 110%. zwłaszcza klawiatura, bo ona w ogóle się nie rusza. mysz to też wg mnie słaby pomysł, bo każda, którą miałem (a mam też logitech mx master 3) ma zauważalne lagi przy użyciu bluetooth. niby da się przyzwyczaić, ale już sama świadomość tego, że tak jest mi przeszkadza
przy słuchawkach zgodzę się przy połączeniu z telefonem, kiedy faktycznie wychodzę z domu, albo chodzę po domu i nie wiem, sprzątam. przed kompem jednak nigdy nie miałem problemu z tym, żeby zapomnieć, że mam je na głowie czy coś. odchodząc od komputera i tak je ściągam i ta chwila przerwy w muzyce mi nie przeszkadza. myślę, że dla uszu i słuchu to nawet dobre. ale wiadomo - każdy używa inaczej
Zaloguj się aby komentować