Polskie Jabłka STONK!
hejto.plPolskie jabłka słyną z wysokiej jakości, a pomimo takich przeciwności losu jak pamiętne embargo eksportu do Rosji czy zeszłoroczne embargo na Białoruś, polskie sadownictwo i produkcja jabłek regularnie ulega powiększeniu. W przeciągu 3 lat (od 2019 do 2022 r.) produkcja zwiększyła się z 2,9 mln t do wspomnianych wcześniej 4,2 mln t jabłek rocznie.
Stanowczo możemy być dumni z polskich owoców i ich jakości, którą także doceniają odbiorcy. Produkcja jest jednak tylko częścią całego biznesu, a problemem — tym samym, który uwydatniał się w przypadku malin i owoców miękkich — jest przetwórstwo własne, którego jest zdecydowanie za mało.
Polscy sadownicy na początku 2023 r. przekazali informację, że ok. 950 tys. t jabłek — co stanowi niemal jedną czwartą ubiegłorocznej produkcji — jest wciąż magazynowana w chłodniach. To duży problem, ponieważ wciąż rosnące ceny energii jeszcze bardziej pogarszają sytuację, jeśli chodzi o rentowność produkcji.
Podobnie jak w przypadku malin, na rynku jabłek dochodzi do dużej dysproporcji pomiędzy cenami w sklepie a cenami w skupach. Nie jest to jednak nic dziwnego, ponieważ 50-60% produkcji krajowej stanowią jabłka przemysłowe przeznaczane na koncentrat, który z kolei wykorzystywany jest na niezliczone sposoby.
Obecnie zbiory jeszcze nie rozpoczęły się na dobre. Minie jeszcze miesiąc, zanim sadownicy skonfrontują się z prawdziwym obrazem sytuacji na rynku. Nadal jednak wstępne ceny za jabłka z przerywki są zadowalające. Nie zmienia to faktu, że w głowach wielu sadowników kłębi się myśl, że w polskim przetwórstwie panuje oligopol.
Cena jabłek na skupach w Polsce.
Oligopol ten związany jest z dobrze znanym konglomeratem przetwórczym Döhler, który ma prawie 20% udział w rynku. Ponadto w Polsce działa także Austria Juice — również z prawie 20% udziałem — oraz Rauch z udziałem sięgającym 10%. Regularnie w mediach pojawiają się opinie, że zachodnioeuropejskie firmy przetwórcze wykorzystują swoją dominującą pozycję w Polsce.
Należy sobie zadać pytanie, jak to się stało, że większość rynku przetwórczego jest w rękach Niemców i Austriaków? Wynika to z faktu, że wiele spółek o strategicznym charakterze dla rynku żywności — również spółek przetwórczych — zostało sprywatyzowanych. Na mocy traktatów z UE, tę prywatyzację wykorzystał kapitał zagraniczny.
Polska jest potęgą, jeśli chodzi o produkcję jabłek. Nie można jednak zapomnieć o sztandarowym przykładzie sektora, który został zmarnowany przez przejęcia na polskim rynku i udział kapitału zagranicznego. Mowa tutaj o cukrze. Polska stanowczo musi szukać nowych rynków zbytu. Dobrym kierunkiem w tym wypadku byłaby Afryka oraz Bliski Wschód, także w formie barteru.
Na pewno jakość naszych jabłek obroni się. Musimy jednak zadbać o to, żeby przetwórstwo w kraju wróciło w ręce nas, Polaków. Posłuży to zbudowaniu odporności na wahania rynkowe. W obecnej sytuacji należy ustabilizować rynek, aby nie musieć co roku przeprowadzać interwencji.
Sezon zbiorów dopiero przed nami, tak że sprawie polskich jabłek i zbóż będziemy przyglądać się z pełną uwagą. Śledź @Bigsb_research , BigShortbets.com oraz Research.bigshortbets , by razem z nami obserwować sytuację na polskim rynku.