Polska przygotowuje się do rozmów w sprawie zakupu ponad 100 wyrzutni rakiet HIMARS

Polska przygotowuje się do rozmów w sprawie zakupu ponad 100 wyrzutni rakiet HIMARS

Reuters
Polska przygotowuje się do rozpoczęcia rozmów w sprawie zamówienia ponad 100 wyrzutni rakiet HIMARS w ramach umowy ramowej z amerykańskim producentem broni Lockheed Martin Corporation, powiedział wysoki rangą urzędnik wojskowy w Polsce.

Artykuł tłumaczony maszynowo, nieznacznie skorygowany.

„W najbliższej przyszłości rozpoczniemy negocjacje w sprawie pierwszego kontraktu wykonawczego na HOMAR-A”, powiedział agencji Reuters szef Agencji Uzbrojenia, generał Artur Kuptel, odnosząc się do polskiej specyfikacji systemu M142 HIMARS. „Mamy umowę (ramową) na 486 sztuk, a pierwszy kontrakt wykonawczy będzie na ponad 100 sztuk”.

Urzędnicy poprzedniego rządu wielokrotnie oskarżali obecną koalicję rządzącą, która przejęła władzę w grudniu 2023 r., o spowolnienie zakupów broni przez Polskę i ukrywanie zamiarów zmniejszenia lub anulowania zamówień w ramach wcześniejszych umów ramowych w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę. Polski rząd zapowiedział, że w 2024 r. wyda na obronność 4,1% PKB, czyli po raz drugi z rzędu najwięcej spośród członków NATO, z obietnicą zwiększenia tego wskaźnika do 4,7% w 2025 r.

Kuptel powiedział, że przed rozpoczęciem rozmów w sprawie zakupu HIMARS, agencja będzie musiała zakończyć negocjacje związane z podobnym precyzyjnym systemem rakietowym zamówionym w Korei Południowej. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy jednostki HIMARS zaczną docierać do Polski w 2025 r., ani czy deklaracje USA dotyczące priorytetowego traktowania niektórych dostaw do Ukrainy mogą spowodować opóźnienie.

Pytany o perspektywy produkcji rakiet do wyrzutni HIMARS w Polsce, Kuptel powiedział: „Naszą intencją jest, aby (...) każdy środek bojowy, od najmniejszego, maleńkiego 5,56 (pocisk), do największych systemów artyleryjskich czy rakietowych, był produkowany w Polsce, ale trzeba mierzyć swoje możliwości na zamiary”.

Równolegle z umową HIMARS, Polska podpisała w kwietniu zamówienie na 72 południowokoreańskie wyrzutnie rakiet K239 Chunmoo, według polskiej specyfikacji HOMAR-K, z dostawami mającymi rozpocząć się w 2026 roku. Polska prywatna firma zbrojeniowa WB i południowokoreańska Hanwha Aerospace planują produkować amunicję do wyrzutni w Polsce.

Agencja Uzbrojenia podpisała już około 100 kontraktów wojskowych w 2024 r., a do końca roku spodziewanych jest kilkadziesiąt kolejnych, powiedział Kuptel.

#wiadomoscipolska #wojsko #himars
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

Komentarze (7)

xniorvox

Nawet jeśli tylko połowa z planowanej ilości ostatecznie trafi do Polski, to i tak będzie warto. Straszne pieniądze, ale na dłuższą metę się opłaci. Nikt, nawet Stany Zjednoczone, nie zlekceważy wroga, który ma kilkaset mobilnych wyrzutni rakiet o takiej precyzji i zasięgu. Ta broń nawet za pół wieku będzie groźna. I musimy mieć takie argumenty, jeśli chcemy coś znaczyć w naszym regionie.

redfred

@xniorvox Chyba, że przestanie działać naprowadzanie pocisków. Ruskie już jakiś czas temu (około rok) nauczyli się oszukiwać GMLRS. Teraz już filmiki ze spektakularnych ataków za pomocą HIMARSów są rzadkością.

Ponownie szykujemy się do wojny, która już była. Być może tych 100 HIMARSów nie zaszkodzi, ale ich skuteczność znacząco spadła w stosunku do tego, co widzieliśmy, kiedy Ukraina używała ich po raz pierwszy. Niestety będzie to w dużej mierze kolejny kosztowny projekt i setka pojazdów na tle których będzie mógł, co prawda, sfotografować się premier lub tygrysek, ale realna użyteczność tego będzie mocno poniżej oczekiwań.

... no i co z ćwiczeniami artylerzystów? Nadal trzeba będzie jeździć do Rumunii, żeby poćwiczyć ostrzał spoza poligonu? No bo przecież chyba będą ćwiczyli?

xniorvox

@redfred Tak to działa, jedni się uczą oszukiwać i zestrzeliwać, a drudzy – omijać te zabezpieczenia i vice versa. Będą upgrade'y systemów, będzie nowa amunicja. Nie sądzę, żeby w wojnie przyszłości zrezygnowano z rzucania w przeciwnika wybuchającymi przedmiotami. Jeśli nasze MLRS po latach zamienią się w "głupie" rakiety, to kilkaset wyrzutni wciąż będzie groźne, bo będzie przeciążać obronę przeciwlotniczą wroga. A nawet jeśli powstanie jakiś super-duper-hipernowoczesny system obrony, to nasze rakiety kupią nam czas na pozyskanie swojego odpowiednika, dopóki wróg się na to nie przezbroi.

Only2Genders

nie wyrzutnie, a pociski


po co nam 100 wyrzutni, jak pocisków bedziemy mieć na 2 salwy


Ukraincy z 12-15 sztukami, robią spustoszenie u ruskich


ale potrzebne są im pociski do nich, najlepiej te o dłuższym zasięgu do 300km, których USA nie chce dać, bo to eskaluje wojnę


Polsce potrzeba, samodzielna produkcja, tych pocisków, by nie pytać amerykanców, czy ostrzał zaplecza Rusków nie eskaluje przypadkiem

manstain

@Only2Genders No właśnie się miałem zapytać czy wystarczy na więcej niż 2 salwy.

Inna śmieszna historia, że dobiega 3 rok wojny a my jesteśmy "składać" 30tys. pocisków 155mm rocznie a tak naprawdę to zero.

Nie lubię winić żadnych parti bo potem wszystko się rozłazi no ale jednak tutaj zdecydowanie PIS dał dupy.


(od razu z removepaywall)

https://removepaywalls.com/https://www.rp.pl/biznes/art40994401-jak-nie-kupilismy-amunicji-u-niemca-czyli-fabryki-w-polsce-glupcze

Eat

Może mi ktoś wyjaśnić, czy te prawie 500szt wyrzutni to chodzi o te takie same kartridże z rakietami montowane na pojazd, czy cała jednostka (pojazd z kartridżem na rakiety)?

Zaloguj się aby komentować