Rano wychodzę z piekarni, idzie przede mną facet, na oko 40 lat, przed nim mężczyzna koło 60 z małym psem. Pies strzelił dwójeczkę na trawniku obok chodnika (i budy z kebabem). Mężczyzna z psem odszedł ze 2 metry od dzieła swojego pupilka, po czym z agresja rzucił się na niego 40 letni bohater. Było na tyle agresywnie ze aż zainterweniowalem. Powiedziałem agresorowi ze z przyjemnością wyjaśnię z nim jego problemy emocjonalne a zanieczyszczenie przestrzeni publicznej powinien zglosic do SM a nie szarpać innych ludzi.
Nabuzowany basior homo sapiens spuścił z tonu. Pan po psie posprzątał. Wszyscy się rozeszli a ja poszedłem za agresorem. 50-80 metrów dalej koło przystanku (na którym jest kosz na śmieci) stało 2 chłystków. Jeden z nich wyrzucił plastikowa butelkę na trawę, w zasadzie jak na zawołanie bo śmieć przeleciał tuż pod nogami pana który walczył z psia kupą. Jaka była reakcja? Żadna.
Co ciekawe gdy kulturalnie zwróciłem uwagę chłopakom to wzięli butelkę i kilka puszek obok i wrzucili do kosza. I odbyło się to bez żadnej nerwowej sytuacji.
tak wiec, Polakom bardziej przeszkadza kupa która rozłoży się w 2 tygodnie aniżeli śmieci.
Dlaczego tu jest tak dziwnie i wszystko stoi na głowie…
#polska #patologia