Polskie partie polityczne można zaprezentować w ten sposób na przykładzie stereotypowej, różnorodnej rodzinki:
PiS - prosty wujek ze wsi, egocentryk, który wszystko wie najlepiej, wszystko widział, jest typowym chłopem lubującym się w chłopskich zajęciach i gardzi wszystkimi, którzy nie wyznają jego filozofii życia. W wolnych chwilach pije piwko przed telewizorem i narzeka na rzekomo głupszych od siebie. Wszystkie zmiany po 89 roku uważa za zbędne. Kiedyś to było, synek.
PO - zarozumiały brat sojak z wielkiego miasta, który nie ma własnych przekonań, uwierzy we wszystko, co powiedzą mu w mediach i korpo, patrzący z pogardą na ludzi o gorszym statusie. Wykształcony, ale poza własnym fachem jego wiedza ogólna o świecie nie jest na wysokim poziomie. Mieszka ze swoja partnerką obdarzoną borderem i wychowują psa rasy Shih-tzu w swoim 40 metrowym słonecznym apartamencie na obrzeżach miasta. Nie jeździ autem, bo to nieekologiczne.
Konfederacja - kuzyn, wanna-be biznesmen antyfeminista. Kobiety nie nadają się do niczego. Życiowy oportunista, chce zrobić wszystko inaczej niż starsze pokolenie, bo uważa się za lepszego. Wolne chwile spędza na toczeniu internetowych wojenek i meczach piłki nożnej. Najgłośniej szczeka, ale ma w rodzinie chuja do gadania. Stracił niewielki hajs zainwestowany w kryptowaluty, więc nienawidzi odpowiedzialnych za jego klęskę Żydów
Lewica - kuzynka wychowująca się bez starego, która nienawdzi patriarchatu. Psiara uprawiająca bambinizm, nikt jej nie wydymał od 5 lat bo się roztyła i doszły jej zaburzenia psychiczne. Chce mieć wszystko w życiu za darmo. Nienawidzi kapitalizmu, ale sporą część budżetu przeznacza na Netflixa, Starbucksa, McDonalds i inne przyjemności od globalnych korpo. Pracuje w dziale HR.
Polska2050 - ekstrawertyczna ciotka, która w każdej dyskusji musi odezwać mordę i wyrazić swoją opinię, która nic nie zmienia. Jej 5 minutowe kazanie możnaby zmieścić w 3 prostych zdaniach. Zazwyczaj nie ma nic ciekawego do zaproponowania, ale wszędzie jej pełno. Jest empatyczna i troskliwa, ale lepiej nie spędzać z nią za wiele wolnego czasu. Wieczorami obgaduje sąsiadów przy kapuczinie z sąsiadką.
PSL - wujek, brat ojca. Jest rolnikiem i generalnie mało co go obchodzi. Robota ma być zrobiona, dotacje ma załatwiać Państwo. Pił wódkę z każdym wójtem z powiatu. Na co dzień nie interesuje się niczym poza swoim domowym zaciszem. Ma skłonności do wchodzenia w nieciekawe układy i robienia czegoś na lewo. Z reguły nie wchodzi w dyskusje, bo mu się nie chce.
#polityka #heheszki
PiS - prosty wujek ze wsi, egocentryk, który wszystko wie najlepiej, wszystko widział, jest typowym chłopem lubującym się w chłopskich zajęciach i gardzi wszystkimi, którzy nie wyznają jego filozofii życia. W wolnych chwilach pije piwko przed telewizorem i narzeka na rzekomo głupszych od siebie. Wszystkie zmiany po 89 roku uważa za zbędne. Kiedyś to było, synek.
PO - zarozumiały brat sojak z wielkiego miasta, który nie ma własnych przekonań, uwierzy we wszystko, co powiedzą mu w mediach i korpo, patrzący z pogardą na ludzi o gorszym statusie. Wykształcony, ale poza własnym fachem jego wiedza ogólna o świecie nie jest na wysokim poziomie. Mieszka ze swoja partnerką obdarzoną borderem i wychowują psa rasy Shih-tzu w swoim 40 metrowym słonecznym apartamencie na obrzeżach miasta. Nie jeździ autem, bo to nieekologiczne.
Konfederacja - kuzyn, wanna-be biznesmen antyfeminista. Kobiety nie nadają się do niczego. Życiowy oportunista, chce zrobić wszystko inaczej niż starsze pokolenie, bo uważa się za lepszego. Wolne chwile spędza na toczeniu internetowych wojenek i meczach piłki nożnej. Najgłośniej szczeka, ale ma w rodzinie chuja do gadania. Stracił niewielki hajs zainwestowany w kryptowaluty, więc nienawidzi odpowiedzialnych za jego klęskę Żydów
Lewica - kuzynka wychowująca się bez starego, która nienawdzi patriarchatu. Psiara uprawiająca bambinizm, nikt jej nie wydymał od 5 lat bo się roztyła i doszły jej zaburzenia psychiczne. Chce mieć wszystko w życiu za darmo. Nienawidzi kapitalizmu, ale sporą część budżetu przeznacza na Netflixa, Starbucksa, McDonalds i inne przyjemności od globalnych korpo. Pracuje w dziale HR.
Polska2050 - ekstrawertyczna ciotka, która w każdej dyskusji musi odezwać mordę i wyrazić swoją opinię, która nic nie zmienia. Jej 5 minutowe kazanie możnaby zmieścić w 3 prostych zdaniach. Zazwyczaj nie ma nic ciekawego do zaproponowania, ale wszędzie jej pełno. Jest empatyczna i troskliwa, ale lepiej nie spędzać z nią za wiele wolnego czasu. Wieczorami obgaduje sąsiadów przy kapuczinie z sąsiadką.
PSL - wujek, brat ojca. Jest rolnikiem i generalnie mało co go obchodzi. Robota ma być zrobiona, dotacje ma załatwiać Państwo. Pił wódkę z każdym wójtem z powiatu. Na co dzień nie interesuje się niczym poza swoim domowym zaciszem. Ma skłonności do wchodzenia w nieciekawe układy i robienia czegoś na lewo. Z reguły nie wchodzi w dyskusje, bo mu się nie chce.
#polityka #heheszki
Zaloguj się aby komentować