@smierdakow niech mi ktoś poda jeden sensowny argument za rejestrem ciąż. Poczekam.
Argumenty "przeciw":
- może to zostać wykorzystane do karania kobiet za aborcję
Art. 152. [Aborcja za zgodą kobiety]§ 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania.
§ 3. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 lub 2, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Argumenty "za":
- Może być użyty jak kobieta jest w ciąży i jest nieprzytomna, a trzeba ratować życie.
No z tym, że podczas sytuacji, gdzie ratuje się życie nie robi się tego. Nikt nie będzie tracić czasu na szukanie danych kobiety, odpalanie rejestru i szukanie jej w rejestrze, a następnie szukaniu rubryczki "ciąża". Nikt nawet nie sprawdza grupy krwi bo przy ratowaniu życia to jest nieistotne. Nikt nie sprawdza uczuleń na leki, bo to jest nieistotne. Nikt się nie zastanawia "a może mu zaszkodzi?" - może, ale jeśli nie pomożesz to na pewno mu się nie polepszy.
No dobra, idźmy krok dalej - załóżmy, że kobieta już jest w stanie stabilnym, nie trzeba się spinać. Wtedy wykonuje się test z krwi, którego wyniki znamy po 5 minutach. Czemu polegać na rejestrze? Może kobieta do tego czasu poroniła i nawet o tym nie wie? A nawet jeśli wie to jest nieprzytomna i nie powie lekarzowi, nie? A jeśli jest przytomna to... sama powie? A nawet jeśli nie jest pewna TO I TAK ROBI SIĘ TEST. Ot, rejestr w takim razie tylko i wyłącznie po to, żeby była informacja "na zaś", do której dostęp ma ktoś inny niż lekarz. Świetny pomysł, rewelacyjny.
@maximilianan Ty nie przyjmujesz argumentów....
@paulusll wasze argumenty są po prostu głupie. Nie mają żadnego sensu. Sam rejestr nie przynosi ŻADNEGO pożytku. Żadnego.
@maximilianan Tak masz racje żadnego, tak samo nie przynosi ŻADNEGO pożytku rejestr leków na które możesz byc uczulony. Ja bym cały ten system zaorał i wyrzucił do kosza. Wróćmy do ery kamienia łupanego.
@paulusll porównujesz dwie zupełnie różne rzeczy w bardzo nieudolny sposób. Uczulenie na jakie leki jesteś w stanie ocenić wzrokowo lub testem, który daje wyniki w 5 minut i kosztuje 20 złotych? Śmiało, ja poczekam.
Aha, mogłeś nie zauważyć, ale zarejestrowana ciąża może być terminowania lub może dojść do poronienia. Takiej sytuacji nie ma z uczuleniem na leki.
To są te twoje argumenty?
@maximilianan co to jest "rejestr ciąż"?
W sensie: jak wygląda ten rejestr, jakie informacje zawiera, w jaki sposób jest przechowywany i przetwarzany i kto ma do niego dostęp?
Bo jeśli istnieje on na takich samych zasadach, jak wszystkie inne dane medyczne o pacjencie, to w czym problem?
@MostlyRenegade to jest informacja, że danego dnia kobieta była w ciąży. To nie daje żadnej informacji lekarzowi, bo ten stan nie jest permanentny i i tak trzeba go zweryfikować testem.
@maximilianan Jak kurwa dwie zupełnie różne rzeczy?! Ty się z chujem na łby pozamieniałeś? INFORMACJA MEDYCZNA, rozumiesz to pojęcie? Tak zdarzają się poronienia i jaki to ma związek?
@maximilianan "Celem zbierania danych w SIM (System Informacji Medycznej – PAP) jest zapewnienie pracownikom medycznym dostępu do danych o zdrowiu konkretnego pacjenta wyłącznie w celu zapewnienia jak najwyższej jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych. Przekazywanie przez usługodawcę do SIM informacji o ciąży pacjentki służy zatem dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz płodowi" – podkreśliło MZ.
@maximilianan ale prócz zerojedynkowej informacji "jest w ciąży - nie jest w ciąży" może być również cała jej historia: przebieg, zaordynowane terapie, leki.
Ba, lekarz mógłby prawdopodobnie wywnioskować na podstawie samej historii, że kobieta była/jest w ciąży, nawet gdyby takiego literalnego wpisu tam nie było.
@paulusll tak tak. Lekarz tylko sprawdza i nie robi testu. Zastanów się...
@MostlyRenegade no tak, ale nawet jeśli jest taka informacja to skąd wiadomo, że dalej jest? Albo to widać, albo robi się test.
@maximilianan Ja pierdole, wszędzie szukasz spisku. Dobra kończę, nie odpowiadaj już mi w tym wątku.
@maximilianan wątpliwe, by ktoś robił test na ciążę jeśli nie ma ku temu podejrzeń. I właśnie rejestr medyczny ma usprawnić pracę lekarzy w takich sytuacjach. Jeśli jest w nim informacja, która stwarza wątpliwości co do planowanej terapii, to się to weryfikuje. Jeśli nie ma - nikt się tym nie będzie przejmował. Jeśli masz uczulenie na jakiś lek i jest informacja o tym - zrobią test i ew. podadzą inny. Nie ma informacji - nie ma uczulenia.
@paulusll jaki kurwa spisek... Nawet grupę krwi się potwierdza gościu...
@MostlyRenegade no problem w tym, że ta informacja NIC nie zmienia w kwestii leczenia bo to i tak się weryfikuje.
@maximilianan Nie można byc aż tak głupim.... Zluzuj majty bo ci gumka strzeli.
@paulusll no nie mogę z ciebie. Serio nie potrafię pojąć co cie przerasta w tej kwestii, że zanim lekarz podejmie decyzję (w sytuacji innej niż ratowanie życia) to zleca testy.
https://diag.pl/pacjent/artykuly/jakim-celu-oznacza-sie-grupe-krwi/
@maximilianan ja nie wiem, czy nic nie zmienia, bo nie jestem lekarzem. Gdybym jednak był, to dostęp do takiej informacji na pewno byłby lepszy niż jej brak i zaczynanie od zera.
@MostlyRenegade "jest pani w ciąży lub stara się o dziecko?" - myk. Masz informację, która i tak zostanie potwierdzona w badaniu krwi. Wcześniej pojawiał się argument o ratowaniu życia, który jest idiotyczny - nikt nie sprawdza takiego rejestru podczas ratowania życia bo to nie ma znaczenia w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, a NAWET jeśli kobieta byłaby w ciąży to ratuje się najpierw ją, a dopiero potem myśli o jakimkolwiek dziecku.
@maximilianan
@paulusll pomogła ci?
@maximilianan Mi nie, ale tobie może się przydać.
@paulusll
@maximilianan Liczyłem na lepszą ripostę
@maximilianan na podobniej zasadzie można zakwestionować każdy wpis w takim rejestrze medycznym, albo istnienie takiego rejestru w ogóle. O wszystko można zawsze zapytać, a jak nie można, to sorry batory - nikt nie będzie wnikał.
A może jeszcze wymagać od lekarzy, żeby pamiętali, co któremu pacjentowi dolega i ile jakich leków mu podać? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Absurd.
@MostlyRenegade Odpuść, jak grochem w ścianę.
@MostlyRenegade nie, nie każdy. Załóżmy, że jest tam info o grupie krwi (o ile jest). Ta się nie zmienia przez całe życie. Alergie na leki? Też nie. Ciąża? No zmienia się i może z dnia na dzień. Ten zapis nie daje żadnej informacji, bo i tak trzeba to potwierdzić. Co jeśli kobieta nie może dać takiej informacji? To robi się testy.
To nie jest informacja dla lekarza i nigdy nie miała być.
Co jeśli kobieta nie może dać takiej informacji? To robi się testy.
@maximilianan a tego właśnie nie jestem taki pewien. Gdyby lekarze robili testy na każdą możliwą ewentualność, to by im pacjent zdążył wykorkować.
Po drugie primo:
Ministerstwo Zdrowia przypomniało, że informacja o ciąży weszła do katalogu, który obejmować ma opracowywany przez Komisję Europejską dokument medyczny (Patient Summary) z danymi o zdrowiu pacjenta, który ma być wymieniany transgranicznie. Resort zaznaczył, że najistotniejsze informacje o zdrowiu pacjenta mają służyć pracownikom medycznym do prowadzenia diagnostyki i terapii pacjentów.
"Ewentualny dostęp organów władzy publicznej do danych zgromadzonych w SIM ściśle regulują obowiązujące przepisy prawa" – zaznaczyło ministerstwo.
Rozumiem, że masz popisowską traumę. Wszyscy mamy, ale czas ruszyć do przodu.
@MostlyRenegade czemu ta informacja nie mogłaby być dobrowolna w takim razie? Tu nawet nie chodzi o pis tylko fakt, że kobieta w kwietniu 2024 była w ciąży nie świadczy absolutnie nic o jej stanie zdrowia. Czy jest dalej? Czy coś się stało? Nie ma tego w rejestrze. Co trzeba zrobić i tak? Sprawdzić.
@maximilianan jeśli kobieta już nie jest w ciąży z jakiegoś powodu, to taką informację się usuwa. To chyba logiczne.
@MostlyRenegade kwiecień 2024, kobieta jest w ciąży w 3 tygodniu. Maj 2024, kobieta poroniła i nawet o tym nie wie. Czerwiec 2024 kobieta idzie do lekarza, który widzi wpis. Nie widać brzucha, kobieta nie wie że porobiła. Zgadnij co w takiej sytuacji się wykonuje.
I wykonuje się nawet jeśli nie doszło do poronienia.
@maximilianan no to napisz do Komisji Europejskiej jeśli uważasz, że to bez sensu.
Ja uważam, że ma to sens. A ryzyko użycia takich danych przeciwko pacjentowi jest nie większe niż w przypadku chorób wenerycznych, leczenia psychiatrycznego, czy grzybicy stóp.
@MostlyRenegade masz pełne prawo do własnego zdania
niech mi ktoś poda jeden sensowny argument za rejestrem ciąż. Poczekam.
@maximilianan aborcja w Polsce nie jest legalna chyba że w określonych przypadkach. Rejestr ciąż to powinien być w każdym kraju w którym nie ma aborcji na życzenie. Bo skoro kobieta przychodzi w ciąży do ginekologa a za dwa miesiące znowu i ciąży magicznie już nie ma? Jest coś takiego w Polsce jak ochrona życia poczętego.
Zadam Ci teraz pytanie: uważasz że noworodki powinny być rejestrowane przez szpital w systemie czy nie? Zakładam, że nie skoro rejestr ciąż tak Cię rusza.
@maximilianan drugi argument: kobieta w ciąży chodzi do ginekologa do 9 miesiąca po czym nie zgłasza się do żadnego szpitala bo jak się potem okazuje, umówiła się wcześniej z parą że Stanów że dziecko sprzeda. Dziecko rodzi się poza systemem w domowych warunkach i zostaje sprzedane. Ale nie było rejestru więc nie ma pytań o dziecko.
@maximilianan trzeci argument: dziecko NIE JEST ani nigdy nie było własnością rodziców (prędzej państwa). To takie dziwne, że państwo chce wiedzieć co się dzieje z nowym obywatelem?
@Wyrocznia 1. Kompletnie nie łapię tego argumentu. Istnieje rejestr ludzi, każdy ma swój numer.
;2. Wydawało mi się, że chodzi o rejestr dla lekarzy, a nie dla urzędników. Jeśli urzędnik ma dostęp do moich danych medycznych to elo.
;3 Dalej mówisz o dziecku, a nie ciąży.
@maximilianan
-
Czyli dla Ciebie płód dzień przed narodzinami to nie człowiek. Kumam.
-
Urzednik kiedyś nie miał dostępu do Twoich danych medycznych? Przychodnie to nie są twierdze, lekarz czy szpital na wezwanie odpowiednich organów mają obowiązek przesłać Twoje dane medyczne. Mało tego: szpitale czy lekarze mają obowiązek zgłaszania urzędnikom określonych zdarzeń razem z dokumentacją medyczną - np. ran postrzałowych.
-
Płód to człowiek/dziecko w początkowej fazie rozwoju. Ale jak napisałem w punkcie pierwszym, rozumiem że masz inne zdanie. W innym wypadku aborcję musiałbyś uznać morderstwem.
@Wyrocznia 1. nie, przed urodzinami doskonale widać, że kobieta jest w ciąży
;2. Na wezwanie to nie to samo co arbitralny dostęp
;3. Zdajesz sobie sprawę, że mówię o sytuacji gdzie nie widać, że kobieta jest w ciąży, prawda?
@maximilianan
-
Tak? I jak w wielkim mieście ktoś ma to skontrolować jak nie ma wpisu w rejestrze nawet? Kobieta może się ukrywać równie dobrze.
-
Sąd nie wydaje arbitralnie wezwań? Każdy dostęp z zasady jest arbitralny.
-
Mnie to bardziej zastanawia czego Ci to przeszkadza. Nie chcesz niewygodnych pytań od aparatu państwowego po wykonaniu aborcji, tak? Ja to rozumiem.
@Wyrocznia 1. Jeśli kobieta to ukrywa to co to w zasadzie zmienia? Tak szczerze pytam.
;2. Kompletnie nie rozumiem tego argumentu, wybacz ale nie potrafię się odnieść.
;3. Mnie to zastanawia po co państwo chciało te 3 lata temu takich informacji i politycy obecnego obozu rządzącego byli przeciwko, a teraz to w sumie im pasuje.
@maximilianan
-
Czyli dziecko to własność matki i bezkarnie po narodzinach może je udusić lub zrobić z niego zupę. To właśnie napisałeś:) czyli dzieci praw nie mają.
-
Ale czego nie rozumiesz? Że urzędnik może Cię sprawdzić w każdej chwili?
-
Bo zobaczyli, że nie taki diabeł straszny jak go malują i takie rozwiązanie dobrze działa?
@Wyrocznia 1. Nie wiem skąd masz ten wniosek, ale ok
;2. Aha, a po co im dawać dodatkowe uprawnienia?
;3. XD
Skończę te dyskusję bo jeszcze wlecę na czarno
Skończę te dyskusję bo jeszcze wlecę na czarno
@maximilianan u mnie nie wlecisz. Ja szanuję Twoje odmienne zdanie. W sprawach aborcji (która moim zdaniem jest morderstwem) jestem dosyć konserwatywny. Rejestr ciąż to dobre posunięcie - również moim zdaniem.
@Wyrocznia zgódźmy się na niezgodę
@maximilianan Muszę wyrocznie wypuścić przez ciebie z karceru, nie wiem co ci pisał a ciekaw jestem
Edit: Nic się nie zmieniło debil jakich mało
Syyyyymeeeeeetryyyyzm
Nie dziwi mnie to zupełnie i mówię to bez złośliwości. Informatyzacja w Polsce postępuje, urzędnicy cyfryzują kolejne obszary działania państwa. To samo dotyczy danych medycznych: na Portalu Pacjenta już się trochę pojawia (recepty, zdarzenia itp.), ale wciąż jest wiele do zrobienia. Systemy informatyczne w medycynie to generalnie spaghetti code: dużo różnych aplikacji, które nie są ze sobą kompatybilne. Nie ma co się łudzić - rządy będą rozbudowywać ten system i dążyć do tego, aby cała historia zdrowia obywateli była przez nich centralnie zarządzana.
Rejestr Ciąż to element tego systemu. Kontrowersyjny, bo przeciął się z tematem aborcji gdy w Polsce wahadełko polityczne wychyliło się w kierunku jej zakazywania. Grupy zawodowo krzyczący w mediach (działacze na rzecz dostępu do aborcji) zauważyły, że centralizacja informacji to centralizacja władzy.
Z drugiej strony, sam pomysł centralizacji danych medycznych nie budzi kontrowersji:
-
Byłby bardzo użyteczny. Dostęp do historii leczenia przez lekarza przejmującego pacjenta z innej przychodni to nieocenione źródło danych dla lekarza i zwiększenie możliwości diagnozy.
-
Ludziom się podobają e-recepty, e-skierowania, fakt że nie muszą nosić papierowych dokumentów.
Sprzeciwiają się tylko "szury" widzący spiski w centralizacji danych wrażliwych w rękach państwa. Sorry, taki jest konsensus polityczny. Ani PiS ani PO ani 3D ani Lewica ani Konfederacja nie kwestionują tego, że administracja publiczna powinna być informatyzowana.
Tak na prawdę, to rząd powinien rozwiązać ten spór inaczej. Powinien zwrócić się do parlamentu, aby ten pochylił się nad tematem aborcji. Jeśli przedstawiciele społeczeństwa uważają, że aborcja powinna być dozwolona, to powinni ją zalegalizować i rejestr nie ma znaczenia. Jeśli uważają, że powinna pozostać nielegalna, to znaczy, że jest nielegalna i należy się spodziewać nieuchronnych kar za jej wykonywanie.
Osobiście popieram prawo do aborcji, ale ilość poświęcanej jej uwagi w życiu politycznym jest absurdalna.
@matips Dane dane o ciąży i tak by były w rejestrze danych medycznych. Nie potrzeba do tego oddzielnego rejestru ciąż. No chyba, że komuś jest to potrzebne do celów innych niż medyczne.
Zapewne nie ma to służyć kobietom w ciąży.
@dziedzicpruski no właśnie nie wiem czy by był, bo w obronie tego rejestru padało, że dzięki niemu lekarz będzie wiedział, że pacjentka jest w ciąży
rejestrze danych medycznych
Którym? Tzn. jest ich trochę i chętnie się czegoś o nich dowiem, np. co dubluje ten rejestr. Z materiałów o samym rejestrze ciąż (np. ten ) wynika, że Rejestr Ciąż jest częścią Systemu Informacji Medycznej i jest używany przez pracowników medycznych do wymieniania się informacjami o pacjencie. Podlinkowany tekst jest nieprawdziwy?
Zapewne nie ma to służyć kobietom w ciąży.
@dziedzicpruski Można uogólnić, że prawo antyaborcyjne nie ma służyć kobietom w Polsce. Mimo wszytko Polacy je zaostrzają i nawet po wyborach niezbyt garną się do jego liberalizacji. Źródłem problemu jest fakt, że Polacy są zaściankowym narodem, który rości sobie prawo do decydowania o cudzej aborcji. Skąd pomysł, że celem państwa jest dbanie o dobro kobiet?
@smierdakow Albo i nie, jeśli kobieta nie była dawno u lekarza. Ten obowiązkowy rejestr może mieć wpływ na chęć korzystania z państwowej opieki medycznej.
Dokąd nie będzie bardziej liberalnego podejścia do aborcji, taki rejestr będzie budził obawy u wielu osób. Obawy, tym bardziej zasadne, że zakusy "obrońców życia poczętego" są coraz śmielsze.
Zwłaszcza poczętego, a mniej już tego narodzonego.
Obawy nie muszą być w pełni racjonalne, żeby mieć wpływ na nasze życie.
@dziedzicpruski Przecież o to chodzi - mają się bać skoro mieszkają w katolibanie. Gdyby potrzebowały poczucia bezpieczeństwa to by wyemigrowały.
Ale jaki jest sens takiego rejestru?
Z jednej strony aborcja ma byc dozwolona na zadanie,a z drugiej chca rejestru ciaz.
Czy to nie jest jakas schizofrenia czy cos
Wtf
@jajkosadzone Wg. materiałów prasowych służy do tego, aby po zmianie lekarza (choćby w wyniku niespodziewanego zdarzenia) nowy medyk mógł przeczytać dokumentację na temat przebiegu ciąży. Ogólnie państwo powoli, acz sukcesywnie informatyzuje i integruje systemy medyczne. Coraz więcej informacji o zdrowiu jest tak wymieniane, nie tylko o ciążach.
Dość znany przykład to e-recepty, masz centralnie zbierane informacje co ćpiesz.
@jajkosadzone A co jest złego w rejestracji przebiegu ciąży? Zdarza się wypadek, uczestniczy w nim kobieta w ciąży, trzeba ratować życie, łatwiej jest kiedy jej stan zdrowia jest opisany, czy np bezpieczniej jest podać jakiś środek bo kobieta bierze środki podtrzymujące ciążę, albo ma cukrzycę ciążową.
@BajerOp
Gdzie napisales,ze to cos zlego?
@jajkosadzone nigdzie, bo dlaczego miałbym?
Śmiano się z "symetrystów" jako kryptopisowców. Była to zajebista dla Was zabawa. A teraz jednak wygląda to tak, że i jednym i drugim (pis oraz po) zależy na wiecznym korycie przy władzy i kontrolowaniu obywateli tak bardzo jak tylko im się pozwoli. Oni wszyscy nadają się do rzetelnego osądzenia i ewentualnej kary śmierci za zdradę (czy to państwa czy obywateli, których w teorii oni wszyscy reprezentują).
Zaloguj się aby komentować