Polish Funk - Kolorowa muzyka w szarych czasach
hejto.pl#tworczoscwlasna #ciekawostki #muzyka #historiamuzyki #historia
Ale zacznijmy od krótkiego rysu historycznego, omawianego gatunku:
Funk to powstały w latach 60tych w US&A miks "Rhythm and Bluesa", "Jazzu" i "Soulu" Gatunek stworzony do zabawy, ale przez muzyków, którzy mieli ogromne umiejętności techniczne i emocjonalne, w posługiwaniu się instrumentami.
Cechą charakterystyczną funk'u jest rozbudowana linia basu z ikonicznym sposobie grania (slapping), wypromowanego przez Larry'ego Graham'a i bardzo rytmiczna perkusja. Skoczna i skłaniająca do "bujania się" (° ͜ʖ °)
Najsławniejsi światowi przedstawiciele gatunku to: James Brown, George Clinton i Kool & The Gang. Oczywiście artystów było bez liku, ale wymienieni przeze mnie, mieli ogromny wkład, w rozwój Funk'u.
George Clinton
Ale miało być o Polskim Fanku (° ͜ʖ °)
Skupię się, na najciekawszych przykładach zespołów, którzy taką muzykę tworzyli w Polsce. Niektórzy artyści mogą, być zaskakujący, bo nie są kojarzeni z muzyką funk, jednak są przedstawicielami muzyki popularnej, a taką w istocie też jest Funk.
Sporo kapel wykonywało własne interpretacje amerykańskich kawałków. Jednym z takich, był Henryk Debich ze swoją orkiestrą i jego interpretacja tematu z filmu "Shaft".
Drugim przykładem jest bliska memu sercu, jako muzykowi, grupa wywodząca się bezpośrednio z Akademii Muzycznej w Katowicach, czyli "Big Band Katowice" pod dyrekcją Andrzeja Zubka. Poniżej ich interpretacja utworu "Sorcerer" autorstwa Keith'a Jarett'a
https://www.youtube.com/watch?v=8x1HVUg8Kto
To jednak typowo orkiestralne, big beatowe formacje. A co z regularnymi zespołami?
Romanse z funkiem, miało sporo popularnych kapel. Eksperymentowali z różnymi gatunkami, szukając swojej drogi, zanim osadzili się w konkretnym stylu. Największe zaskoczenia dla mnie, to min. utwór "Coda" Czerwonych Gitar
i Kombi - "Jak ja to wytrzymam" gdzie wykorzystują nawet vocoder, co w tych czasach, było bardzo droga zabawką dla polskich zespołów. W szczególności wpada w ucho "Coda", która jest instrumentalnym kawałkiem Czerwonych gitar z albumu "Rytm Ziemi". Doskonałe połączenie ich charakterystycznych gitar, z analogowym syntezatorem Moog.
Obydwa kawałki poniżej
https://www.youtube.com/watch?v=1rp2o-CCdyE
https://www.youtube.com/watch?v=4zUV1uW_PGw
Romansów z Funkiem było wiele, Jednak osobiście nie znam polskiej kapeli, która skupiałaby się tylko na tym gatunku, może oprócz "Labolatorium". Z gatunkiem eksperymentowali: Czesław Niemien, Stan Borys, Piotr Figiel czy Wojciech Skowroński. Z racji tego, że takie utwory charakteryzują się skoczną rytmiką i w ogóle wpadającą sekcją rytmiczną (perkusja + bas) utwory takie, wyżej wymienione zespoły, prezentowały min. na festiwalach w Sopocie i Opolu.
Był to swoiste oderwanie się od szarej rzeczywistości, pokazanie kolorowej strony życia, za pomocą (jakby nie było, afroamerykańskiej muzyki). Funk, jest jednocześnie muzyką rozrywkową i wymagającą, w kwestii technicznej. Z pozoru prosta, przy improwizacji staje się nad wyraz wymagająca, przede wszystkim od muzyka. Skłonna do eksperymentowania i czerpania z najnowszych technologii na owe czasy. (efekty gitarowe, syntezatory analogowe itp.) Przykładem tego jest formacja "Jamiroquai:, która ma jedne z bardziej skomplikowanych linii basowych w najnowszej odsłonie tego gatunku.
James Brown na scenie
Mimo statusu muzyki komercyjnej, charakteryzowało ją pewnego rodzaju szaleństwo i wolność. A nawet przegięcie i przaśność, pozostając jednak muzyką ambitną i skłonną do improwizacji i eksperymentowania.
Na koniec mój top of the top z polskiego Funku:
Mianowicie utwór "Żyj sobie sam" Zdzisławy Sośnickiej. Jej romans z funkiem, jest dla mnie esencją funku w Polsce. Począwszy od zastosowania Clavinetu który rozpoczyna utwór, sekcji rytmicznej, kończąc na jej wokalu. Wisienką na torcie, są partie dęte, dogrywające do wokalu i chórki uzupełniające. To jest najlepszy reprezentant Funku na naszym podwórku. Link do utworu poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=LdkGAMAjE5w
Zachęcam do zapoznania się ze sceną Funk w Polsce np. przy pomocy trzech płyt z cyklu "Polish Funk" Jest tam cały przekrój przedstawicieli gatunku i słuchanie ich ciągiem to płynięcie przez historię muzyki rozrywkowej w Polsce z lat 70tych. Trzypłytową kolekcję posiadam w postaci CD, ale szczerze mówiąc, choruje na wersję na winylu. Trzask czarnej płyty, w połączeniu z tymi utworami, musi być niezapomnianym przeżyciem (° ͜ʖ °)
Jeśli chcesz, więcej artykułów o gatunkach muzycznych, zarówno elektronicznych jak i rozrywkowych lub nieoczywistych, zostaw plusa i zapraszam do dyskusji.
Stay Tuned (° ͜ʖ °)