Tak wygląda broń czarnoprochowa:
https://www.youtube.com/watch?v=hIEYauE9jzI
Wielkie bydle z magazynkiem.
Nie widzę żadnej możliwości, żeby dało się ją schować pod kurtką, żeby była niewidoczna przy zakuwaniu w kajdanki, prowadzenia, wsadzaniu do samochodu. Gość w międzyczasie jeszcze siedział w komisariacie czekając na transport.
To pierwsze primo.
Drugie primo - jeśli dobrze wiem, to obaj policjanci zostali postrzeleni w skroń. Jak? Nawet bez kajdanek nie byłbym w stanie tego zrobić. Jednego policjanta w skroń - no może. Potem szamotanina, dwie kule w sufit, jedna w ramię i jedna w szyję albo nogę - ok, trudne, ale możliwe. Ale dwóch w skroń, brak innych ran??
Trzecie primo (ultimo) - w kajdanach? wyjąć wielkiego gnata spod kurtki? Strzelać celnie?
Nie wiem co tam się odwaliło, ale nie ma opcji, żeby było jak o tym mówią.
@Yossarian No jak sobie chłopaki wybrali takie bydlaki do filmu to tak mają.
Równie dobrze może to być pukawka mieszcząca się w całości w dłoni..
@zuchtomek
Ok, mogła być mniejsza. Ale to nie znaczy, że jest mała. Nadal to rewolwer, kawał żelastwa.
Czy da się taką broń schować przy sobie tak, żeby nie zobaczyli jej policjanci? Najpierw ci, którzy dokonali zatrzymania, potem w komisariacie, potem ci, którzy przewozili?
Poza tym zatrzymanie - przecież przynajmniej pobieżne sprawdzenie zatrzymanego to odruch policjanta, nie jakaś procedura, o której musi pamiętąć.
A nawet gdyby się udało schować. Zastrzelić w głowę dwóch policjantów to nie taka prosta sprawa. W samochodzie. W skroń. W kajdankach.
@Yossarian No, że się cała historia nie spina to osobny temat.
Gabrytowo jednak czarnoprochowiec nie musi się różnić od współczesnych modeli, a to, że miał jakąkolwiek broń przy sobie to jakieś niewyobrażalne niedotrzymanie procedur dla mnie - o ile to nie była broń któregoś z policjantów..
@Yossarian na pewno nie było jak mówią, bo po 1 to jedna wielka kompromitacja, po 2 jeden z policjantów zmarł prawdopodobnie na miejscu (takie info krążyło w pierwszej chwili i było nawet podane przez radio - znajomy nasłuchiwał i nie mam nagrania ale nawet artykuły były o tym) drugi zmarł ponoć jeszcze tego samego dnia o czym pisałem (info ze szpitala).
Do wiadomości było to podane 2 dni później że zmarli jeden po drugim w odstępach 2-3h.
Cała sprawa lekko śmierdzi bo najprawdopodobniej broń pochodziła z kabury kierowcy i jeśli tak było to wtf?
Nie wiem skąd legenda o broni czarnoprochowej ale te 2 dni były chyba potrzebne by stworzyć tę wersję wraz z dowodami tylko pytanie po co?
i co mamy rozumieć że będzie zakaz kupna broni czarnoprochowej bo ktoś umarł ? no to co ?
@pawel-boossko im więcej debili w milicji, tym mniej debili w milicji dzięki wariatom na ulicach. No i mniej wariatów na ulicach*
* nie dotyczy mistrza w chowanego, Jaworka.
Zaloguj się aby komentować