Rozmowa nie dotyczy stricte tematów egzorcyzmów, ale jest interesująca ze względu na głębszy i bardziej osobisty charakter niż typowe wywiady z ks. Kobylinskim.
https://www.youtube.com/watch?v=88cGYwKusYc
nie no tyle to nie...
2
@Bublik nikt nie mówi do nauczycieli w liceum "profesorze". Przecież to zwykli magistrzy
@monke mowi, mowi
@Bublik Co za bzdury. Czy na przykład do wróżki Natalii z Ksawerowa, zwracałbyś się "proszę wróżki"? O braku kultury moglibyśmy mówić, gdyby prowadzący przeszedł na "ty". A tak mamy jedynie brak poddaństwa.
@Bublik @Zielczan Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby w liceum ktoś do nauczyciela powiedział "profesorze"
Na studia tak samo, "profesorze" używało się jedynie do faktycznych profesorów a do magistrów czy nawet doktorów normalnie "proszę pana/pani"
@Bublik Generalnie mam podobne odczucia odnośnie zwracania się "pan" do księdza. Jednocześnie ks. Kobylińskiemu to chyba za bardzo nie przeszkadzało i paradoksalnie w tym wywiadzie mówi bardziej jak ksiądz niż zazwyczaj.
Czy na przykład do wróżki Natalii z Ksawerowa, zwracałbyś się "proszę wróżki"?
@Sahelantrop Generalnie tak, jeśli udzielałaby mi wywiadu. Podobnie do niebinarnego studentiszcza z UW zwracałbym się takimi zaimkami, jakich by sobie życzyłx. Nieprzekraczalną granicą jest dla mnie używanie nienależnego tytułu naukowego. Uważam też, że kwestia formy zwracania się do rozmówcy jest kwestią kultury i nigdy nie powinna być regulowana ustawą (tak jak w Kanadzie, przeciwko czemu protestował Peterson).
@Zielczan może ze 20 lat lat temu tak było?
Czynałem liceum jakieś 17-18 lat temu, słyszałem to określenie kilka razy przez pierwszy miesiąc a potem już ani razu do końca.
@Ziutson no koło 15 lat temu tak było u mnie, ale mogę się założyć, że tam akurat dalej tak jest, oni zawsze mieli fioła na punkcie tradycji itd.
Nie ma czegoś takiego jak rigczowy ksiądz. To oksymoron.
Zaloguj się aby komentować