Pójdę do tej pracy, może nawet jakiś czas będzie dobrze, aż w końcu nadejdzie dzień i noc jak dzisiaj, teraz, obecnie, no i będzie po wszystkim. Ale co ja mam na to poradzić, że jestem w takim, a nie innym stanie? #przegryw
Marciniacus

Przestań się bać zmian. Zmiany są właśnie esencją życia i na dłuższą metę są tym czego się chcę. Nie ma nic lepszego niż nowe doświadczenia

cansado

@Marciniacus Ja się zmian nie boje, mam ich w życiu mnóstwo

dsol17

@cansado dziurawiec (no chyba,że jakieś tereny podmiejskie albo wieś i znajdziesz w polach) ,l-karnityna itd to doskonałe powody by pójść do tej pracy tak samo jak odwrócenie uwagi od problemów o którym piszesz.


Tym bardziej jakbyś wybrał (no farmaceutom i "medykom" to tak do końca nie ufam...) branie antydepresantów - wtedy też kasa jest potrzebna,żeby za to zapłacić.

cansado

@dsol17 Szczerze to nie wiem jak miałoby mi to pomóc w takim stanie, zawsze takie coś widzę jako bardziej oszukiwanie samego siebie i własnego organizmu, że jest dobrze, podczas gdy jest fatalnie, okropnie.

dsol17

@cansado Może pomoże może nie - zapraszam do innej mojej odpowiedzi. Umrzeć zawsze się zdąży,nawet tych co nie chcą umrzeć czeka w końcu śmierć.


oszukiwanie samego siebie i własnego organizmu, że jest dobrze


Tak,ale jeśli musisz iść z rozciętą nogą bo inaczej zdechniesz to łykasz przeciwbólowe prochy,bandażujesz co trzeba i kuśtykasz bez względu na późniejsze konsekwencje. To jest jak wojna tylko z samym sobą i warunkami w jakich się żyje.


Chcesz mieć nadzieję na życie - musisz. Jak się poddasz i nie będziesz mieć siły - umrzesz. Tak to wygląda. W sumie jak dla mnie nadzieja,że może być lepiej mimo wszystko trzyma mnie na tym świecie.Ona i strach,że nawet śmierć może nie okazać się sposobem na to,by uwolnić się od bólu.

cansado

@dsol17 "nadzieja, że może być lepiej" - no to jest mi coś absolutnie obcego. Od w sumie zawsze (z pewną przerwą) zawsze myślę, że będzie już tylko tylko gorzej.

dsol17

>zawsze myślę, że będzie już tylko tylko gorzej.


@cansado No poza bezdomnością i ryzykiem śmierci z głodu lub śmierci w inny sposób - niby jak ? Więcej presji w życiu ? No ok, to cię ona w końcu zabije.Głód - w końcu od niego się umiera. Nawet bezdomność jak sie nie pójdzie do schroniska czy spać w ściekach na zimę oznaczać może śmierć.


Doprawdy, poza życiem pozagrobowym - co może być gorszego jak śmierć ?


Może tylko życie z bólem nie do zniesienia może być gorsze.Ale przekroczenie pewnego progu bólu sprawi,że stracisz przytomność albo i umrzesz a celowo torturować cię nikt chyba nie będzie w życiu.

cansado

@dsol17 Bardziej mi chodzi, że będzie coraz gorzej tak ogólnie na świecie, coraz mniejsze szanse na poprawę sytuacji dla kogoś takiego, jak ja.

Zaloguj się aby komentować