Wydane pieniądze:
3330,97 zł na figurki i bezpośrednio na hobby
2520,29 zł na materiały i farby (w tym 831,71 zł na areograf z osprzętem)
W zamian:
0 (słownie: zero) pełnych rozgrywek z przeciwnikiem
16 rozgrywek w standardzie Combat Patrol lub mniejszych
Jak widać jestem poje*any, do tego zacząłem zbierać 4 armie na raz. Normalna, pełna rozgrywka powinna odbywać się pomiędzy armiami mającymi po minimum 1000 pts każda. Jak dotąd:
Pomalowałem figurki o łącznej wartości 1660 pts oraz sporo terenów i planszę.
Mam jeszcze niepomalowane figurki o łącznej wartości 705 pts
Daje to 1,4 zł/pts, do wystawienia 2 pierwszych armii brakuje mi jeszcze jakieś 1000 zł
Jak wrażenia?
Uwielbiam to.
Moja ocena gry jako takiej (walka na planszy 2 armii) to 6/10.
To co stanowi fun całej gry to malowanie absolutnie przepięknych figurek.Twórcy nie idą na skróty i mam przed sobą absolutnie mistrzostwo wzornictwa. Docieniam to i dlatego warto poświęcić swój czas i pracę na dopracowanie i pomalowanie tych dzieł sztuki.
Kolejny aspekt to kolekcjonowanie: skoro mam już 30 nekronów, to chce kolejnych! Skoro zbieram T`au, to chce teraz nowe oddziały!
Kolejny aspekt, nagroda za pomalowanie: dopiero po pomalowaniu figurki, sprawdzam ją w boju i analizuję statystyki. To dodaje element meta-opowieści, w którym moje legiony z czasem stają się coraz potężniejsze.
Kolejny aspekt, matematyka. Kiedyś napiszę o tym więcej, lecz poświęciłem masę czasu na rozgryzienie systemu walki i ewaluację kto jak bardzo jest silny przeciwko komu. Siła oddziału nie wynika jasno ze statystyk. Masę czasu modelowałem rozkład prawdopodobieństwa ostrzału (i rozkład prawdopodobieństwa kontrataków, co za tym idzie: określenie procentowej szansy kto zostanie na planszy) i widzę w tym sens: skoro twórcy poświęcili tyle serca i dbałości o szczegóły w każdym aspekcie, ja również poświęcam swój czas.
Następny aspekt: instrukcja i cała otoczka gry. Jest przepięknie napisana. Czuję ten profesjonalizm który czuje czytając np. zasady Magic: the Gathering, a którego całkowicie brakuje gdy czytam polskie prawo administracyjne. Mechanika gry jest fajna. Jak przypieprzasz potężnym atakiem to turlasz 20 kośćmi, choć czasem więcej szkód może wyrządzić jedna, jedyna przerzucana kość - i to jest fajne.
Następny aspekt, lore: słucham sobie podkastów o świecie, mam jedną książkę o w40k, na razie się od niej odbiłem, no zobaczymy. Niemniej za niedługo wychodzi Space Marine 2 to będzie grane.
Być może kiedyś dojdzie jeszcze aspekt takiego zbierania oddziałów, żeby wygrywać w turniejach. Na razie wybieram te figurki które nie są najpotężniejsze, ale wizualnie mi się najlepiej podobają.
Czas zatem na kolejny rok z w40k!
Kolega, który namówił mnie do w40k również nie pomalował jeszcze wszystkich swoich armii. Dobrze będzie, jeżeli przyszły rok przyniesie choć jedną rozgrywkę
Kilka jeszcze fotek z rozgrywki
@michal-g-1 looo, Panie miły. Teren drukujesz czy zakupiony?
Ps udało mi się usunąć stara farbę i nałożyć Prime na 80% moich figurek do bloodbowl. Kurde te detale na figurkach są nieziemskie- szczególnie jak odkrywa się je pod 1-2mm warstwa akrylu po poprzednim właścicielu ;D
@Bjordhallen jeden (dwustronny) teren mam że startera a planszę o wymiarach turniejowych (ta żółta pustynia) pomalowałem samemu: posklejałem tekturę, fakturę zrobiłem gliną modelarską i papierem, pomalowałem akrylami.
@michal-g-1
Widać że masz dużo radości z tego, to jeszcze życzę wygranych jak już się zdecydujesz na turnieje
Ładne TAU
Jak chodzi o ksiazki to polecam zaczac od herezji horusa (10 000 lat wczesniej ), pierwsze ksiazki sa naprawde dobre, jak sie dobrze poszuka to mozna na chomikuj amatorskie polskie audiobooki znalesc(czyta Wojtek), chyba pierwsze 3-4 ksiazki.
Dla mnie najlepsze ksiazki to byly o Orkach z perspektywy orkow czyli "Brutal Kunnin" i "Ghazghkull Thraka: Prophet of the Waaagh!", nie ma nic lepszego od logiki orkow!
Probowalem grac w warhammera 40k ale sie odbijalem troche od zasad, dopiero jak zaczalem grac w Kill Teama to naprawde mi sie spodobalo, calkiem inne zasady, gra sie po jednej figurce na raz na zmiane z przeciwnikiem az wszystkie figurki na planszy sie rusza, nie ma sytuacji ze wrog wystrzeli Ci pol armii zanim zdazyc sie ruszyc pierwszy raz
wszystkie figurki fajnie pomalowane ale Tau to masz po prostu swietne
@Paneliner też mam zestaw KillTeama na oku.
A co do Wojtka to kojarzę jego twórczość lektora zanim zaczął opowiadać o w40k
@michal-g-1 Ile średnio zajmuje pomalowanie jednej figurki? Trzeba mieć jakieś szczególne zdolności plastyczne?
@miks232 liczę to tak że 5 łatwych figurek maluję 5 wieczorów po 2 godziny.
Mniej figurek maluję się tyle samo czasu bo pewne czynności robi się najlepiej serią.
Umiejętności to sprawa drugorzędna. Ważniejsza jest technika i materiały: jest olbrzymia różnica pomiędzy pędzlem za 2 zł a takim za 50 zł, tak samo w farbach, dodatkach, waschach itd. Trzeba dużo obejrzeć filmików o malowaniu figurek, używaniu filtrów itd. później trzeba to przetestować.
No i masa cierpliwości. Jak robisz za szybko to nigdy nie wychodzi
@miks232 moj brat maluje figurki i nie ma zadnych zdolnosci plastycznych. Duzo ludzi maluje dlatego ze lubi i sprawia to przyjemnosc. Mozesz jedna figurke malowac 8 godzin ale i mozesz jedna figurke malowac 20min w zaleznosci co Ci pasuje. Tu koles pokazuje ze da sie pomalowac figurke w 20 -30min bez problemu.
https://youtu.be/Prexz0xPplU?si=7viPVZjJl8SvjdWn
Ja zazwyczaj poswiecam okolo 4 godzin na figurke ale to dlatego ze lubie by kazda byla troche szczegolna jak juz wywalilem tyle kasy
Zaloguj się aby komentować