Kiedyś jak mieszkałem na jednym osiedlu, to powstała straż sąsiedzka, bo ludziom obrabiali komórki lokatorskie. Jak dostali raz wpierdol, to już więcej nikt nic nie ukradł, a policja rozkładała ręce.
Jak mieszkałem z kumplem to jeden taki wlasł nam do mieszkania. Akurat byliśmy w jednym pokoju, a typ poszedł do drugiego. Skrepowalismy go tertytkami i zadzwoniliśmy po psiarnię, aby go sobie odebrała
Było go zamknąć w piwnicy i dać do obierania ziemniaki
@kimunyest przez to zawsze zamykam drzwi od środka jak jestem w domu. Mógłbym nie słyszeć że ktoś wchodzi, i bym dostał bejsbolem w łeb.
@kimunyest W mieście niedaleko mojego w zeszłym roku było pełno włamań właśnie "na klamkę". Ja zawsze jestem pozamykana, bo cholera wie co komuś strzeli do głowy. Dramat
Ja kiedyś robiłem remont w bloku u klienta i byly podobne drzwi, ide zamyslony, łapię za klamke i wchodze a drzei otwarte i calkiem inne mieszkanie a to pietro nizej bylo
@adam_photolive jakieś 25 lat temu nad jeziorem w pierwszą noc kumpel tak się uchlał, że wrócił o 2 w nocy nie do naszego domku, tylko wlazł jakiejs rodzinie i zaczął klasc się do łóżka...
@kimunyest sytuacja sprzed 5 lat. Mieszkałem na 4 pietrze w bloku, o 2 nad ranem nagle słyszę takie delikatne pociągnięcie za klamkę, a ze akurat w tym momencie stalem blisko drzwi to szybko spojrzałem przez judasza i patrzę ze jakiś gościu w kapturze stoi przy mieszkaniu sąsiada i sprawdza klamkę, tak samo jak moją..
Zacząłem szybko przekręcać zamek, i w momencie jak zacząłem, to gościu to usłyszał i zaczął uciekać, niestety był
Szybszy i zdążył uciec zanim go dogoniłem.
Od tamtej pory z 3 razy dziennie sprawdzam czy zamknąłem drzwi od mieszkania.
@Hyperion też nie wiadomo jak reagować, bo może gość będzie miał nóż i narobi sobie człowiek kłopotu. Policja to chyba jedyne sensowne rozwiązanie, a u mnie ani monitoring, ani drzwi na kod nie pomogaja i sytuacja się powtarza co jakiś czas.
> Policja to chyba jedyne sensowne rozwiązanie,
xD
@kimunyest drzwi na kod, wystarczy spojrzec jakim kodem wchodzi sprzataczka/listonosz i elo wchodzisz po cichu i bez sladu
@kimunyest taki wlamywacz ktory pociaga za klamki zeby "pojsc na latwizne" w srodku nocy ostatnie czego chce to narobienie halasu a o narobieniu sobie problemow przez uzycie na kims noza nawet nie wspominajac. Nawet gdyby wybiegla do niego kobieta to na 99.9% po prostu spierdoli nie pokazujac nawet twarzy. A ten 0.1% to przypadek jak spierdalajac wyjebie sie na schodach i sobie glupi ryj rozwali
Komentarz usunięty
Zanim policja by dojechała, to już gościu by był w innym mieście, a co do ryzkyka, profilaktycznie miałem kij baseballowy pod ręką xD
@kimunyest Warto powiesić klucze na klamce od środka jak jest się w domu, masz pewność, że usłyszysz szarpanie za klamkę.
@DonDussy Klucze może niekoniecznie ale to dobry pomysł aby powiesić coś na końcu klamki.
Ja u siebie z tego powodu przy wymianie drzwi zainwestowałem w pochwyt z samodomykiem, działa idealnie na takie akcje
@kimunyest parę lat temu po przeprowadzce kilka razy otworzyłem drzwi sąsiadów z góry, bo mi się w zamyśleniu piętra pojebały. Też szybko spierdalałem xD
@kimunyest może nie na temat ale jak byłem w wieku około 6 lat to mieszkaliśmy na drugim piętrze a na pierwszym piętrze sąsiedzi mieli taką okrągła klamkę w drzwiach, kiedy wychodziłem się pobawić to po cichutku, ostrożnie otwierałem te drzwi i tak zostawiałem otwarte, nigdy mnie nie złapali.
@TrzymamKredens i popatrz na kogo wyrosłeś
@bucz na kogoś, kogo trudno na czymkolwiek przyłapać
W jakiej dzielnicy lub osiedlu to było?
@Klamra Bogucice
Masakra co się ostatnio dzieje. U mnie na osiedlu (Siedlce) już trzeci czy czwarty włam był w ciągu miesiąca (!) Koleżanka mojej baby, która mieszka w Białymstoku mówi, że tam jest to samo. Swoją drogą to nie wiem jak można nie zamykać drzwi od mieszkania, gdy się siedzi w środku.
@Ratatosk ja nie zamykam.
@kimunyest W krakowie na Ruczaju te same metody. Mojemu factowi ukradli laptopa z biurka dokladnie w taki sposob jakis rok temu. Rok pozniej i ubezpieczenie mienia pozniej: ktos nam juz na nowe mieszkanie normalnie i bez pardonu sie na przedpokoj wjebal ale mamy psa bandyte i generalnie zrobil sie z tego rumor okropny. Jedyne co widzialam jak wybieglam do przedpokoju to gorączkowe zamykanie drzwi przed psem
@hatti-vatti zapewne skończy się na utworzeniu ochotniczych oddziałów sąsiedzkich i może złodzieje zostaną utemperowani jak dojdzie do konfrontacji.
Teraz na osiedlach ludzie słabo się znają i ciężko czasem ocenić czy minęło się sąsiada na korytarzu czy wejściu do klatki. To też prowadzi do podwyższonego komfortu wśród złodziejaszków.
Zaloguj się aby komentować