"Płatni zdrajcy, pachołki Rosji". Premier w Sejmie o rosyjskich wpływach i powołaniu komisji
Pap"Kiedy wasze służby - bo wyście rządzili - zaczęły rozumieć, że coś złego się dzieje na linii PiS-owska władza i wschodnie służby, to wszystkie te sprawy, zanim się na dobre zaczęły, śledztwa - były ucinane" - oświadczył premier, który zabrał głos podczas debaty nad wniosek PiS o odwołanie minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski.
"Dzisiaj dowiaduję się od szefów służb, że każda sprawa - czy dotyczyła energetyki, czy armii polskiej, bezpieczeństwa, polskiej dyplomacji, afery wizowej, która wskazywała jednoznacznie na narastające wpływy białoruskich i rosyjskich służb..." - mówił premier.
Sędzia Tomasz Szmydt został wyznaczony przez PiS jako jeden z tych, którzy mieli rozmontować polski system prawa i zaatakować niezawisłych polskich sędziów - powiedział premier.
Szef rządu oświadczył, że afera taśmowa zaczęła się w momencie, w którym rząd polski rząd pod jego przewodnictwem zaczął walczyć z narastającym importem rosyjskiego węgla.
„Afera taśmowa miała też związek z wygraną PiS w kolejnych wyborach. Półtora roku po tym, jak PiS wygrał wybory – także wskutek prowokacji pisanej cyrylicą wspólnie przez Falentę, Rosjan i PiS – import węgla rosyjskiego wzrastał geometrycznie” – mówił Tusk.
„Zalaliście (Polskę) rosyjskim węglem i zarabialiście na tym przez lata swoich rządów, a jednym z kluczowych warunków było przygotowanie ówczesnej prowokacji” – powiedział, zwracając się do posłów PiS.#polityka #pis