Komentarze (8)
już kolejom nie brakuje maszynistów i specjalistów obsługi taboru?
Lata zaniedbań i uczepienie się firmy do świadczenia mało elastycznych usług. Poza tym - tabor. W PKP Cargo siódemki, byczyska, bolki i lolki, trochę też innych łamańców. Trakcja spalinowa to drugie... Nowych lokomotyw, np. Dragonów z dużym uciągiem na jedną oś jak na lekarstwo. Trochę ich tam jeździ, ale to za mało...
U prywatnych przewoźników byki i siódemki są w cenie (i zawsze kupują, gdy Cargo wyprzedaje), ale większość to Gamy, Dragony, Vectrony i Traxy. Vectron uciągnie trzy razy więcej niż siódemka. Ok, można pociągnąć ciężkie brutto ze 60-70 km/h, czego tabor Cargo nie potrafi. Albo jechać z pustym pociągiem ze 100-110, aby szlaku nie blokować innym. Specjalnie piszę tylko o trakcji elektrycznej, bo spalinowa to już słabsza półka
to pensje pracownicze są dziś "kamieniem u szyi spółki".
Powiedział każdy zarząd każdej spółki i każdego korpo zawsze. ¯\_(ツ)_/¯ A opcje są zawsze 2: albo przeszacowali typowo po PRLowsku i na 1 realnie potrzebne stanowisko mieli 5 osób i tak sobie trwali póki strumień kasy płynął, albo walą teraz januszerkę typowo po korpomanagersku myśląc, że 9 kobiet będzie w stanie urodzić dziecko w 1 miesiąc.
60% pensji przez rok za siedzenie w domu i szukanie sobie pracy to chyba nie tak tragicznie ostatecznie.
@utede wiedz, problemem jest pewnie to, ze tam bedzie 60% podstawy.
No bo nocki, weekendy i swieta byly pewnie lepiej placone. Ale mimo wszystko zakladam ze to bedzie z jakies 3000 PLN na miesiac za w sumie siedzenie w domu...
@Bystrygrzes tak czy inaczej- siedzisz na dupie, nie robisz absolutnie nic, a kasa co miesiąc wpływa. Niech to będzie to "tylko" 3000.
Akurat mam źródło dość wiarygodne to się podzielę. Sąsiad jest maszynistą w Cargo.
Najpierw dumnie mówił, że ostatnio roboty nie ma, chodzi na jakąś godzinę i wraca. Pytałem: czy skoro roboty nie ma to oni wam mniej płacą czy coś? Trochę mniej zarobi, ale ogólnie to czy pracuje czy siedzi w domu dostaje full. Mi się żarówka zaświeciła od razu, że to przecież paranoja jakaś. Nie mówię, że nie mają im płacić jak mają umowę tylko z perspektywy firmy. Masz pracowników którzy nic nie robią i płacisz im wcale nie mało.
Nie minął tydzień dwa, gadamy przy piwku i mówi, że dalej jest lipa z robotą, mało jeździ. Pytam: nie boisz się, że jakieś zwolnienia będą czy coś? A gdzie tam robota pewna, taki okres.
ALE! Dodaje dalej; Pokończyły się te wszystkie państwowe fuchy na rozwożenie węgla na cito po całej Polsce. Podobno Cargo zrywało stare kontrakty, nie dopełniało umów byleby wozić węgiel i ratować Polskę. Teraz węgla w brud. Nowych zleceń na przewóz nie ma. Stare umowy zerwane no i po prostu to jebło. Nie mają z czym jeździć. O nowych klientów trudno po tych akcjach z węglem i ciężko połapać nowe kontrakty.
A dziś wchodzę na hejto i czytam powyższe. Ciekaw jestem co uradzą. A to, że pracownicy mówią, że to nie wina płac to akurat prawda. Bo zarząd tak zajebiście to poprowadził, że nie mają z czym jeździć na dzień dzisiejszy a zwalają na płace. Nie ma na płacę bo nie ma kontraktów/klientów a to chyba nie wina maszynisty/dyspozytora?
@deepth0ught czyli Panstwowa spolka, za panstwowa kase zrywala prywatne kontakty aby wozic panstwowy wegiel. Jak wegiel sie skonczyl, to zonk bo nie ma roboty.
Ale to panstwowa spolka tutaj sypna, tam przykreca i bedzie ok.
W Sumie to dla Panstwa troche obojetne, czy postojowe czy bezrobocie - to idzie z jednej kieszeni.
Pamietam, ze w 2013 bili takie rekordy, ze zastanawialem sie czy nie isc na maszyniste
Zaloguj się aby komentować