Piłkarskie Boże Ciało na Uroczysku
hejto.pl#urbex #podroze #podrozujzhejto #statki #ciekawostki
Urbex nie śpi...
Ten nie trzymający się kupy tytuł, jest zlepkiem słów kluczy, które związane są z tym obiektem.
Mianowicie chodzi o pływającą restaurację/dyskotekę/bar, który funkcjonował w czasach PRLu na jeziorze Rożnowskim w Tabaszowej. Nie wiem w którym roku wybudowano jednostkę, ale z jakiś mglistych informacji w sieci, wynika, że łódź ta funkcjonowała najpierw jako barka do przewozu drewna i węgla, a potem została przebudowana na obiekt rozrywkowy.
Dlaczego "...na Uroczysku"? Bo obiekt funkcjonował jako restauracja przy Ośrodku Wczasowym o tej samej nazwie i stateczek również taką nazwę posiadał. Ośrodek już nie istnieje, został wyburzony a ocalała barka stoi na betonowych filarach ok. 10m od brzegu.
Dlaczego "Piłkarskie..."? Bo do niedawna właścicielem owej ruiny, był były piłkarz Piotr Świerczewski. Chłop sobie to kupił, bo miał plan, żeby to było jego miejsce odpoczynku. Muszę powiedzieć, że miał fantazję na poziomie stojących Lwów przed bramą posesji i greckich kolumn na wejściu do domu (° ͜ʖ °) W końcu sprzedał to ustrojstwo lokalnemu przedsiębiorcy, podobno za 250tys. zł. Zanim jednak się to stało... Odbyło się na jej pokładzie "Boże Ciało"
Może nie dosłownie, ale Jan Komasa zrealizował na tej barce jedną ze scen swojego filmu "Boże Ciało" Dopiero po tej realizacji, Świerczewski sprzedał swoją cygańską mese (° ͜ʖ °)
źródło: www.dts24.pl
Na barkę nie da się wejść. Jest szczelnie pozamykana, po za tym, jest duże prawdopodobieństwo, że jak zaczniemy za bardzo kombinować, pojawi się "życzliwy pan" z pobliskiej posesji, który "przepędza widłami" intruzów. Ale nie wiem, czy jest to właściciel owej jednostki. Jednak jakby nie było, Stoi to na prywatnym terenie.
Między kominami widnieje również data: 1989r. ale wydaje mi się, że została dospawana tam później, skoro autochtony twierdzą, że obiekt funkcjonował w PRLu, a '89 to jednak schyłek.
To taka ciekawostka z mojej podróży w Bieszczady, którą spotkałem już w powrocie. Jednak nie jest częścią opowieści o tej krainie, bo to już nie jest Podkarpackie. Jednak jest na tyle ciekawym obiektem, że startuje jako pierwsze w opowieści z Bieszczad. Reszta pojawi się dopiero po publikacji filmu, jako uzupełnienie, niektórych miejscówek (° ͜ʖ °)
Stay Tuned (° ͜ʖ °)
Urbex nie śpi...
Ten nie trzymający się kupy tytuł, jest zlepkiem słów kluczy, które związane są z tym obiektem.
Mianowicie chodzi o pływającą restaurację/dyskotekę/bar, który funkcjonował w czasach PRLu na jeziorze Rożnowskim w Tabaszowej. Nie wiem w którym roku wybudowano jednostkę, ale z jakiś mglistych informacji w sieci, wynika, że łódź ta funkcjonowała najpierw jako barka do przewozu drewna i węgla, a potem została przebudowana na obiekt rozrywkowy.
Dlaczego "...na Uroczysku"? Bo obiekt funkcjonował jako restauracja przy Ośrodku Wczasowym o tej samej nazwie i stateczek również taką nazwę posiadał. Ośrodek już nie istnieje, został wyburzony a ocalała barka stoi na betonowych filarach ok. 10m od brzegu.
Dlaczego "Piłkarskie..."? Bo do niedawna właścicielem owej ruiny, był były piłkarz Piotr Świerczewski. Chłop sobie to kupił, bo miał plan, żeby to było jego miejsce odpoczynku. Muszę powiedzieć, że miał fantazję na poziomie stojących Lwów przed bramą posesji i greckich kolumn na wejściu do domu (° ͜ʖ °) W końcu sprzedał to ustrojstwo lokalnemu przedsiębiorcy, podobno za 250tys. zł. Zanim jednak się to stało... Odbyło się na jej pokładzie "Boże Ciało"
Może nie dosłownie, ale Jan Komasa zrealizował na tej barce jedną ze scen swojego filmu "Boże Ciało" Dopiero po tej realizacji, Świerczewski sprzedał swoją cygańską mese (° ͜ʖ °)
źródło: www.dts24.pl
Na barkę nie da się wejść. Jest szczelnie pozamykana, po za tym, jest duże prawdopodobieństwo, że jak zaczniemy za bardzo kombinować, pojawi się "życzliwy pan" z pobliskiej posesji, który "przepędza widłami" intruzów. Ale nie wiem, czy jest to właściciel owej jednostki. Jednak jakby nie było, Stoi to na prywatnym terenie.
Między kominami widnieje również data: 1989r. ale wydaje mi się, że została dospawana tam później, skoro autochtony twierdzą, że obiekt funkcjonował w PRLu, a '89 to jednak schyłek.
To taka ciekawostka z mojej podróży w Bieszczady, którą spotkałem już w powrocie. Jednak nie jest częścią opowieści o tej krainie, bo to już nie jest Podkarpackie. Jednak jest na tyle ciekawym obiektem, że startuje jako pierwsze w opowieści z Bieszczad. Reszta pojawi się dopiero po publikacji filmu, jako uzupełnienie, niektórych miejscówek (° ͜ʖ °)
Stay Tuned (° ͜ʖ °)