Komentarze (16)

dolitd

fabryka jest w stanie produkować jeden smartfon na sekundę


Serio? Ciężko w to uwierzyć.

Velos

@dolitd to sie zastanow chwile i pomysl skoro ciezko w to uwierzyc. To jest liczba smartfonow schodzaca z produkcji , a nie ze caly 1 smartfon jest produkowany w 1 sekunde.

0x34

@dolitd pewnie jeden na minutę i jest 60 linii pracujących równolegle. Do tego w szeregu połączone maszyny wykonujące swoje zadania w produkcji taśmowej

dolitd

@0x34 Jeśli produkują od zera, od lutowania komponentów na płycie głównej, to raczej dłużej niż minutę.


@Velos Tak, to już jest logiczne.

LondoMollari

@dolitd Nawet jeśli na taśmie każdy telefon spędza dwie godziny, to jak najbardziej może z taśmy schodzić jeden egzemplarz co kilka sekund. Przy dobrej opytmalizacji procesu nawet powinno tak być. I jeśli linii jest kilka (np. każda dla innego modelu) smartfon co sekundę jest jak najbardziej realistyczny.

maly_ludek_lego

Tak będzie wyglądała przyszłość większości zakładów produkcyjnych jak domniemam.

Astro

Imponujące. A to dopiero początek.

matips

UE zaraz powie, że to nieuczciwa konkurencja, Chińczycy produkują telefony tanio gdyż ich  ̶p̶r̶a̶c̶o̶w̶n̶i̶c̶y̶ roboty pracują w szkodliwych warunkach i nie liczą się ze związkami zawodowymi. Trzeba będzie dołożyć ceł na produkty Xiaomi.

cebulaZrosolu

@matips w Europie nie produkujemy smartfonów chyba. Więc wątpię :p


A jeżeli pijesz do motoryzacji czy innych dziedzin przemysłu to cłami UE chce walczyć z problemami które sama stworzyła, nikt poza UE nie musi spełniać tych durnych obostrzeń klimatycznych itp. więc i produkcja jest tańsza, gdyby nie to, w Europie też by się opłacało produkować tanio.

matips

@cebulaZrosolu Głównie nawiązuję do elektrycznej motoryzacji i paneli fotowoltaicznych. Chińczycy przepalili kupę kasy na stworzenie wydajnego przemysłu w tych branżach. UE tymczasem chciałaby mieć zelektryfikowany transport, ale europejskie koncerny ani nie potrafią dorównać chińczykom cenom, ani zabezpieczyć dostaw minerałów.

cebulaZrosolu

@matips podstawowa różnica jest taka, że u Chińczyków najwidoczniej przemysł się wspiera a u nas udupia :p

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@cebulaZrosolu no i u Chińczyków przemysł to w sumie synonim partii. Tam idzie prikaz, że ma być wybudowane i nikt nie zadaje pytań, chyba że chce wylądować na tak zwanym "receiving end of the stick" trzymanym przez puchatka.

Szuuz_Ekleer

@cebulaZrosolu Wspiera przez niesamowite dopłaty i nagle okazuje się, że kapitał jednak ma narodowość, a wolny rynek nie nadąża bez kasy od państwa. Tylko, że tam prywatne firmy wspierane przez ichniejsze województwa walczą o wybicie się ponad innych przez wewnętrzną konkurencję, a u nas choćby taka Izera jest niestety jedna i na samą wiadomość o państwowej inwestycji w to słychać krzyk z wielu powodów, słusznych za i przeciw. Myślę, że wiele pomysłów możnaby odgapić od Chin w przypadku większej federalizacji Unii, ale tu pojawia się kolejny, rozbudowany problem sam w sobie.

sugardaddy

@matips ktoś te zakłady produkcyjne projektuje, buduje, programuje. Jak możesz korzystać z milionów niewolników to chyba jest trochę taniej.

matips

@Szuuz_Ekleer Niby tak. Z drugiej strony np. w USA masz system finansowy pompujący miliardy w ryzykowne startupy. To też pieniądze które system gospodarczy przeznaczył na wytworzenie i przetestowanie różnych technologii - które zwykle się nie udają. Zbankrutowane firmy to zasoby zmarnowane w analogiczny sposób jak ten gdzie chińskie firmy dostają dotacje by rozwinąć produkcję, a potem muszą konkurować na rynku z coraz mniejszymi dopłatami.


Owszem, możemy powiedzieć, że system amerykański jest lepszy, bo jest kapitalistyczny. No a kapitalizm jest sprawiedliwszy, słuszniejszy moralnie, bo np. wymaga rozdystrybuowania kosztów nieudanych R&D na udane projekty. Jeśli jednak na prawdę chcemy budować porozumienie a nie tylko brnąć w coraz większy konflikt, to trzeba zaakceptować, że Chińczycy wybrali inny ustrój ekonomiczny i tym samym w inny sposób będą finansować rozwój innowacji albo przemysłu.


Możemy tylko zastanawiać się, dlaczego Europejczycy dorobili się wyłącznie minimalnej wersji ala-amerykańskiego finansowania startupów. Nie mamy ani prywatnego sektora finansowego sprzyjającego rozwojowi startupów, ani komunistycznych dopłat, ani nic innego.

JakTamCoTam

W końcu znaleźli prawdziwą tanią siłę roboczą.

Zaloguj się aby komentować