Podtrzymuję.
Generalnie gówno, aczkolwiek wypolerowane, w sensie, że ładnie wygląda. Część drugą wysiedzę do końca tylko po to, żeby nikt mi nie zarzucił później "a bo pod koniec wszystko się wyjaśniło!".
Jeden z najgorszych filmów w życiu, który obejrzałem w kinie.
Ogólnie mam teraz przed oczami braciaka, który mówi czym się różni film wojenny polski od amerykańskiego.
Spektakularne sceny pościgów samolotami? ZRÓBMY JE W BURZY PIASKOWEJ.
Świetne sceny walki bronią białą? POTNIJMY JE NA DWUSEKUNDOWE UJĘCIA.
Ujęcia batalistyczne kilkusetosobowych legionów? ALE TYLKO Z 20 STATYSTAMI.
Piękne pejzaże w tle podczas dialogów? WĄSKI KADR NA TWARZ AKTORA.
Ogólnie to czekam, aż dziw, że Walaszek nie dorobił swojego dubbingu do filmu. Skurwiwije są. Sultan kosmitów jest. Potencjał jest.