#pedalarze #jprdl
Wybrałem się z kolegą na rower i po drodze siadł nam na koło jakiś pan po 50.
jechaliśmy DDR wzdłuż której jest chodnik no i wiadomo że parę osób nie patrzy i idzie tą ścieżką rowerową ale po zadzwonieniu dzwonkiem w porę i szybko z niej schodzili, moim zdaniem to rozwiązuje temat i można jechać dalej.
Pan starszy jednak jebał każdego kogo mijaliśmy z tekstami że to DDR a chodnik jest obok i kilka innych mniej przyjemnych tekstów. My się nie odzywaliśmy ale zaczęło bić żenuacją, chcieliśmy się ewakuować. Na szczęście chwilę po tym wyjechaliśmy za miasto, nie było już pieszych, była za to wydzielona DDR wzdłuż jezdni więc można sobie już jechać nie martwiąc się o nic.
Co robi w tym momencie obrońca DDR?
-
-
-
-
-
Zaczyna jechać jezdnią...
Giban

Powinna być jakaś forma identyfikacji cyklistów, hulajnogarzy, bo przez to, że czują się bezkarni, mają gdzies przepisy i odwalają maniane(nie wszyscy oczywiście). Jazda na czerwonym, wymuszanie, brak sygnalizacji, jeżdżenie w pełnym pędzie po przejściach dla pieszych...

Zaloguj się aby komentować