Pathfinder Team na #michauhobby #warhammer40k

Dzisiaj team który zrobiłem na rozgrzewkę przed większym projektem.
Bardzo przyjemnie się składało i malowało, mam już dobry paten na robienie linii pomiędzy płytami pancerza: generalnie maluję figurkę farbą akrylową a linie robię linnerem olejnym. Dzięki temu mogę zmywać nadmiar linnera bez niszczenia warstwy akrylu.

W walce sprawdzają się lepiej niż moja dotychczasowa piechota, Fire Warior Team: 3 jednostki mają bardzo fajne bronie nadające się na pancerne cele. Wystawienie ich kosztuje też nieco więcej punktów. Upierdliwością jest to iż w ramach jednego oddziału typów broni jest 5-6 i strzelanie wszystkimi jest przydługawe.
Kolejnym plusem jest to iż taki oddział można użyć do gier w formacie Kill Team, co będę rozeznawał w przyszłości
54c07535-09ea-4f78-a000-f12b472bb82b
michal-g-1

Zorientowałem się że nie mam dobrych zdjęć tego oddziału, tutaj jedno jedyne z pola walki

f7fef89d-675f-43a4-a60e-2c6c153d5a4b
Arlekin

@michal-g-1

Od dłuższego czasu przeglądam Twoje prace i jestem pod wrażeniem. Przypomina mi to prace Angel Giraldez'a, którego kurs kiedyś kupiłem. Zmierzam do tego, że nigdy nie miałem czasu i sposobności, aby podjąć się nauki malowania figurek, stąd też chciałbym zadać pytanie.


Ile czasu (pi razy drzwi) potrzeba aby osiągnąć Twój poziom? Jest to Twoja praca czy hobby?

michal-g-1

@Arlekin bardzo dziękuję za takie słowa uznania Nie czuje się specem od figurek, niemniej jeżeli miałbyś jakieś pytania to śmiało się pytaj, chętnie odpowiem.


Czas? Miałem baardzo dużo przerwy od kiedy pierwszy raz malowałem figurki i zacząłem od kilku modeli samolotów itp. tak więc ćwiczyłem technikę i zbierałem warsztat. Powiedzmy że po roku od kiedy zacząłem robić modele i oglądać filmiki na yt mam obecny poziom.

I myślę że warsztat jest kluczowy: masę $$ wydałem na dobre pędzle, farby, efekty, narzędzia itp i to robi robotę.

To co mi niesamowicie ułatwiło pracę to pędzle z sobola syberyjskiego + mydło do pędzli z rossmana + preparat do utrzymywania włosia pędzla. Dzięki temu mam te same 3 pędzle już drugi rok, są idealne a zawsze wkurzałem się jak jeden włosek idzie w bok i to rujnuje dokładność pracy (oczywiście do washy, drybrushingu i malowania powierzchni mam inne pędzle).

Kolejna rzecz to staram się robić często i mało: gdy widzę że mi się nie chce lub do północy zostało pół godziny to odkładam kolejny etap. Wtedy na następny dzień robię to samo dokładniej niż poprzedniego dnia bym robił szybciej.

Arlekin

@michal-g-1 ok, dzięki za odpowiedź. Od pewnego pasjonata dowiedziałem się, że nie tyle farby i pędzle są istotne w całym tym procesie. Jakość figurek też ma znaczenie. Ile jest w tym prawdy?

Mam nemesis autorstwa Adama Kwapińskiego czy nawet Witcher The Old War z projektu KickStartera, i tak trochę martwię się, że spartolę sprawę przy malowaniu.


Nie dziwię się, że akuratnie figurki z Warhammera są znacznie droższe od typ spopularyzowanych planszówek. Jakość wykonania widać gołym okiem.

michal-g-1

@Arlekin jakość figurek jest o tyle istotna, że nie pomalujesz ładniej niż wykonana jest figurka

Dlatego uwielbiam w40k, bo figurki są cudowne.


Nie ma się co martwić że nie wyjdzie, tylko trzeba spróbować. Zawsze są poprawki I zawsze da się coś zrobić lepiej. Jak dojdzie się do poziomu gdzie wszystko robi się dobrze i nie trzeba próbować nowych sposobów to hobby stanie się nudne i powtarzalne

Zaloguj się aby komentować