Pamiętam jak usłyszałem że na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu zaczyna się tworzyć punkt pomocowy dla uchodźców. Bardzo szybko wyszło, że potrzeba ludzi na nocne zmiany, bo w nocy przyjeżdżają dwa pociągi z Przemyśla, i że na gwałt potrzeba wtedy kierowców, więc zacząłem robić kursy między 22 a 6. Przyjeżdża pociąg, ludzie dostają ciepłą herbatę, jakieś owoce, jakiś pluszak dla dzieciaków, kto potrzebuje to kurtki, nosidła itp. i od razu zgłaszanie kto gdzie chce jechać dalej. Trasy były różne, jedną babkę z dzieciakami wiozłem do Opola do jej krewnych, inną grupę która przyjechała w formacie dwie siostry + piątka ich dzieci + jakieś dwie starowinki na trzy kursy wiozłem do hotelu kilometr od dworca bo miały tyle toreb że miejsca nawet w bagażniku dachowym brakło.
I na te wszystkie kursy jeden mi utknął w pamięci i poryczałem się po nim jak dziecko. Rzadko wśród rodzin byli faceci, ja zapamiętałem wiezienie dwóch dorosłych facetów w wieku produkcyjnym. Jeden z nich całą trasę z dworca do hotelu na Ostrów Tumski pokazywał swojemu, na oko 7-8 letniemu synkowi, że da się zrozumieć napisy na banerach, reklamach, szyldach
  • o, radio, tak jak po naszemu. O, apteka, tak jak u nas. O, mechanik, u nas też mechanik.
Rodzina właśnie uciekła z domu, nie wie czy wróci, nie wie czy wszyscy żywi, kilka dni w podróży bez pewności gdzie wylądują i kiedy dojadą, zmęczeni, głodni, brudni, wściekli, bezsilni a gość dbał o to żeby dziecko nie czuło się obco, żeby dać chociaż to minimum poczucia jakiegoś bezpieczeństwa i stabilności. I mi to przypomniało ten film "życie jest piękne". Wysiedli, pomogłem im się zameldować w hotelu który dał im miejsce, wsiadłem do auta i się rozryczałem jak bachor i ryczę zawsze jak sobie to przypomnę. Ile takich rodzin było? Ile takich dzieci, takich ojców co tu szli do WOTu a tu martwili sie czy rodzina cała...
Tak jak kiedyś nie rozumiałem za gówniarza czemu moja babcia mimo upływu tylu lat miała w sobie tak silną nienawiść do Niemców że nie pozwalała mi u siebie oglądać meczów Schalke 04, tak teraz rozumiem ją aż za dobrze i żałuję że przyszło mi to zrozumieć.
#wojna #ukraina
BoLuBaR

Ja akurat byłem wychowany w nienawiści do ruskich, bo ojciec pracował na kolei i obsługiwał pociągi jadące na wschód. Od babci słyszałem tylko że niemcy byli przyjaźnie nastawieni i byli krótko a ruscy wpadli w biegu na kilka godzin i całe żarcie wzięli i błyskotki małe. lata 90 to wkurwienie na tych co mieli rodzinę na zachodzie polski i łatwy dostęp do zachodniej pracy i artykułów i obnosili się bogactwem bo pracowali trochę u niemca

Atarax

@BoLuBaR @Maciek a ja byłem wychowywany w nienawiści do wszystkich ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯

Leszcz_pancerny_w_rzucik_malowany

@Maciek Też miałem taka sytuację, która mnie rozkleiła. W 2 tygodniu byłem na przejsciu granicznym w pasie ziemii niczyjej, żeby pomagać uchodzcom. BYła opieka medyczna, zupa, herbata itd. Jednym z elementów było wynajdywanie osób, które potrzebuja pomocy medycznej. I to wszystko szło bardzo sprawnie. Jednego razu rozdajemy koce i przechodzę koło takiej kobiety- na oko 40 lat. BYło dosyć ciasno więc otarłem się jej o ramie a ona tak gwałtownie odskoczyła. Pytam sie, co się dzieje a ona, że ma rękę złamaną. Ja ?????????? ale jak złamana, a ona normalnie podwija rękaw i reka jak balon. Ale mówi, że nic nie potrzeba, że da rade.... Jeszcze walizkę ciągneła. Nie mogłem się pozbierać.

Mario_Puzon

@Maciek dobrze powiedziane, ale myślę, że my tylko próbujemy to zrozumieć. Ukraińcy to trochę inaczej przeżywają. To jest straszne. i nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić


BTW. A wczoraj po raz pierwszy spotkałem się z osobą która otwarcie twierdzi że Rosja według niej miała prawo do ataku na Ukrainę, do tego hejtowała ukrainców za to że uciekają i pobierają nasze socjale.... Nauczycielka, filolożka, po studiach więc wykształcona wgadana i wykształcona. Szybciutko jej pocisnęłam bo uważam to za obowiązek jako polaka, by ruSSkich jebać prądem ale niesmak pozostał i wkurwiony chodzę już drugi dzień.

Najlepszy smaczek, że to zagorzała katoliczka, zapierdala na wszystkie msze, nawet się z księżami zna, pojebana jakaś. Potwierdza tylko moje zdanie jakie mam o katolach. TFU

Maszerus

@Mario_Puzon no niestety tacy ludzie się zdarzają i nie wiem po co mieszasz w to katolików, bo debili nie brakuje wszędzie i to nie tylko w Polsce. Mieszkam w Holandii i pracuję z Czechem ateistą wojującym (czyli klasa debil do kwadratu) i też łazi z ruską flagą na plecaku, na samochodzie naklejka stop NATO, według niego Rosja się tylko broni. Ma chłopak pecha, że jest w pełni zależny od innych pracowników bo dopiero się uczy (programowanie CNC). Ja całkowicie odmówiłem z nim współpracy, a inni unikają, będzie miał ciężko, ale cóż za głupotę się płaci.

P.S jestem osobą wierzącą.

fisti

@Maciek Cześć Maćku, też byłem kierowcą na tym samym dworcu

Atarax

@Mario_Puzon "wykształcona wgadana i wykształcona."


Uczony, szkolony a głąb pier...y. jak to mawiał mój świętej pamięci dziadek


Serio w dzisiejszych czasach jeszcze się uważa, że ktoś po studiach musi być mądry?

DeltaFosBeta

Robisz kawał dobrej roboty, podziwiam.

Maciek

@fisti cześć fisti, to może się nawet kiedyś razem kawy napiliśmy w punkcie między kursami

Mario_Puzon

@Atarax kurcze, no jak rozmawiam z kobitka lvl40 nauczycielka od lat piętnastu, w rozmowie kurwa co to nie ona i jaka ona nowoczesna to troszkę mi szczęka opada jak słyszę takie farmazony

Sakada

Piękna historia. Mi akurat babcia zaszczepiła nienawiść do ruskich. Co do Niemców to miała mieszane uczucia. Była w obozie pracy, ale też kilku jej pomogło (w tym jeden w ucieczce jej i koleżanki). Za to rusków nienawidziła, wspominała co było, jak oni weszli. Wszystkiego nie mówiła, ale wystarczyło popatrzeć na jej minę i oczy.

Zaloguj się aby komentować