Taka prawda
@spawaczatomowy A tam prawda. Przypadki są różne. Znam taki gdzie syn robił co chciał, a jako rodzynek był chuchamy, głaskany i chołubiony, podczas gdy jego siostry robiły za kucharki i sprzątaczki. Teraz one już powychodziły za mąż i poukładały sobie życie, a on jest bezrobotnym alkoholikiem...
@wiatrodewsi takie życie
@Pindorek miałem takiego kumpla na studiach trochę przegryw jak ja. Dojeżdżał na studia codziennie pociągiem z miasta oddalonego 50km około od uczelni. Rano wstawał 5-5:30 jechał rowerem na peron u siebie, potem pociąg i potem przesiadka na tramwaj i z tramwaju kawałek pieszo na uczelnie. Cała trasa to około 1:10 - 1:20 w jedną stronę plus pociągi czasem jeździły rzadziej więc jeszcze trzeba doliczyć czas na czekanie na ewentualny pociąg. I tak dojeżdżał przez 5 lat. Ma 2 młodsze siostry które gdy poszły na studia to rodzice im kupiły mieszkanie, no bo przecież dziewczyny nie będą tak daleko dojeżdżać i się zmęczą i będą już miały mieszkanie w razie co na tak zwany zaś. Mój kumpel skończył ciężki kierunek techniczny na polibudzie jego młodsze siostry robią jakąś gówno uczelnie z kierunkami humanistycznymi. No ale jak on dojeżdżał to nawet nikomu do głowy by nie przyszło żeby kupić dla niego mieszkanie, bo przecież chłop to jakoś se poradzi niech se auto kupi albo może po prostu ogarnie akademik i jakąś pracę dorywczą. A potem dlaczego synek nie masz dziewczyny.
@Legitymacja-Szkolna Jako chłop z Polski B, mogę ci powiedzieć że akurat dojeżdżanie na studia było najlepszą motywacją do znalezienia sobie dziewczyny (najlepiej na stancji lub w akademiku).
@Legitymacja-Szkolna ale kumpel się ogarnął, polibude zdał, robótkę znalazł, chodzi na siłkę, na tinderku duperki wyrywa i powolutku prze do przodu mimo trudności
@Legitymacja-Szkolna Mysle, ze brak samochodu czy mieszkania, nie byl przeszkoda w przypadku twojego znajomego ze studiow.
Tak zgaduje, sam nie mam wlasnego mieszkania, samochod sobie kupilem jak byl mi potrzebny, a nie do rwania lachonow. A teraz jestem glowa rodzinki.
Ogolnie plebs ma skrzywione pojecie czym jest sukces i kto jest wartosciowy. Tu jest problem. No ale... W koncu ponad polowa Polakow wywodzi sie od chlopow panszczyznianych, no I tak juz jest na tej wsi.
@Legitymacja-Szkolna tak mi się skojarzyło, ale curónie faktycznie mają łatwiej
@Pindorek Zobaczyłem tagi i już miałem pisać że znowu przegrywowe gówno no ale nie mogę bo sam coś takiego przeżyłem.
Między innymi ciśnienie na to bym poszedł pracować spowodowało że rzuciłem studia. Rodzice chcieli bym został na wsi i pracował w pobliskiej fabryce smrodu. Udało mi się resztkami sił i nerwów wyrwać na studia dzienne do innego miasta ale studia były ciężkie, a rodzice mocno skąpili pieniędzy sugerując bym sobie zaczął dorabiać bo zaczną ucinać wsparcie. Ostatecznie dałem sobie spokój z obiema rzeczami, studiowanie okazało się być stratą czasu a rypanie u jakiegoś janusza by mieć za co żyć by to życie spędzać na studiowaniu kompletnie mi się nie widziało.
Mam też dwie siostry, jedna nie zdała matury i pare lat spędziła u rodziców pracując sobie dorywczo przy zbiorach w Hiszpanii. Rodzice mieli to gdzieś.
Druga siostra studiowała sobie w najlesze jakiś gówno kierunek a następnie poszła na magisterke bo "nadal nie wiem co chce robić w życiu a magisterka to zawsze wpis w CV" xD oczywiście czasami pracowała sobie na wakacjach by sobie dorobić ale to były prace typu sprzedaż okularów w galerii albo lodów xD Jeszcze miała czelność odwiedzać rodziców i kazać tacie by jej poszukał nowy telefon bo stary wolno działa.
Życie jest niesprawiedliwe, ale przynajmniej faceci którzy nie popełnią magika stają się dużo bardziej zaradni od ich rówieśniczek
Zaloguj się aby komentować