Tutaj cytując stwierdził on, że:
When it comes to diversity, there is a belief that it’s just good for society. But there’s also a belief that it’s going to make more money if we appeal to a wider variety of people and it’s a good thing.
We have shareholders too. There are conservative people who don’t lean into it, but you can make the argument that we make more money if we appeal to a wider variety of people.
Mówiąc krótko firmy naciskają na różnorodność bo chcą by ich produkt był dla wszystkich. Populacja białych w USA jest coraz mniejsza. Wśród młodych jest też coraz więcej osób queer. Czy to takie dziwne, że korporacje takie jak Disney chcą dotrzeć do nich zatrudniając czarnych aktorów i gejów scenarzystów by zarobić więcej pieniędzy? To, że im ostatnio nie wychodzi to już inna sprawa.
Oczywiście nie oznacza to, że nie wiąże się to z żadnym niebezpieczeństwem. Sytuacja gdzie korporacja próbuje wpływać na kształtowanie się opinii publicznej w oparciu o opłacalność takich przedsięwzięć jest co najmniej niebezpieczna. Korporacje zawsze miały jakiś wpływ na politykę poprzez lobbing. Tutaj mamy jednak do czynienia z narzucaniem społeczeństwu określonego dyskursu na konkretne tematy by przypodobać się danym mniejszością. Mówiąc krótko uważam, że prywatne przedsiębiorstwa nie powinny się mieszać do polityki.
#revoltagainstmodernworld #biznes #usa #antykapitalizm #polityka
@Al-3_x czekam aż któryś z lokalnych prawicowych intelektualistów wyjaśni ci, że to wszystko nieprawda, bo chodzi tylko o propagandę LGBT i murzynów. I w imię tego Disney dokłada do interesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@rakokuc wszędzie propaganda LGBT i murzyni.
@Al-3_x miałoby sens jakby wyciągnęli z tego jakiekolwiek wnioski, skoro któryś z kolei film czy serial zalicza wyjebkę, tracą na nim kasę to shareholderzy logicznie powinni powiedzieć - spoko, próbowaliśmy, nie przynosi to zysków, wracamy do sprawdzonych schematów - a jednak tak nie jest. dam ci przykład The Wire, serial z początku lat 2000, połowa castu jest czarna, jest gej który przez wielu uważany jest za najlepszą postać, strong female character w postaci czarnej policjantki lesbijki - serial ma ocenę 9.3 na ponad 380k głosów - czy komuś przeszkadza ten 'diverse' cast? nie, bo fabuła jest bardzo dobra, spójna, postacie zajebiście napisane i zagrane. problem zaczyna się jak wciskają diversity do uniwersów które już odniosły sukces bez brania pod uwagę czy to będzie jakkolwiek spójne. dodatkowo jeżeli przez np 20 lat głównym konsumentem twoich filmów byli mężczyźni w wieku 16-30 (dane z dupy) i stwierdzasz że chuj w to co lubi ta grupa bo chcemy dotrzeć do kobiet i lgbt więc istniejącym w już uniwersum robisz cyrko-burdel na kółkach to bardziej niż pewne stracisz pierwsza grupę niekoniecznie przyciągając drugą która i tak nigdy nie była zainteresowana twoją twórczością...
@Shizue Korporacje zawsze chcą zwiększać zakres grupy docelowej. Ale powiem ci, że dla przykładu Warner po przejęciu przez Zaslava anulował sporo takich progresywnych ale kiepskich seriali jak batwoman i poszedł już w innym kierunku.
@Al-3_x Ja to rozumiem, korporacje jak i shareholderzy chcą pieniędzy - to całkowicie normalne. Jednym ze sposobów na zdobycie tych pieniędzy jest trafienie do szerszego grona odbiorców - też zrozumiałe. Aczkolwiek myślę że osiągnęliby to bez strzelania sobie w stopę PR-owo gdyby najzwyczajniej stworzyli osobne IPs skierowane do konkretnej grupy czy to tęczowych czy np. czarnych. Jeśli np. na takie star wars przychodzą Ci głównie chłopcy i faceci - rób dalej DOBRE filmy kierowane do nich, a osobno zrób sobie serie filmów i lesbijkach zachodzących w ciąże za pomocą Mocy które będą obalać patriarchat wszechświecie. Jedni pójdą na jeden film, inni na drugi - bez dramy.
Rynek zweryfikuje.
@Al-3_x the acolyte ma na rotten tomatoes 13% co za pojebany akcja żeby cokolwiek Star Wars miało 13%. Tego się nie da spierdolic ... a jednak.
Trochę mam żal do Disneya za to ile produkuje słabych filmów/seriali ze Star Wars, kiedyś(czyli 20 lat temu)premiera czegokolwiek była małym świętem, teraz widzę że na Disney+ pojawia coś nowego... I zero zainteresowania z mojej strony. To że powstają seriale dla dzieci rozumiem ale że tyle kasy idzie na tak nudny i przeciągnięty szajs jak Obi-Wan Kenobi jest niezrozumiałe dla mnie kompletnie
Korporacje zawsze miały jakiś wpływ na politykę poprzez lobbing.
Mówiąc o Disneyu mówimy o USA, a tam nie jest to "jakiś wpływ". Ich system polityczny jest tak skrojony, by bez wsparcia korporacji polityk nie mógł efektywnie wystartować w wyborach. Zabieganie o sponsorów jest równie ważnym elementem kampanii wyborczych co zabieganie o poparcie wyborców.
Zaloguj się aby komentować