Jak zwykle przebiję się przez ten prawacki bełkot w sieci, a że ludzie lubią krótkie filmiki (albo memy) no to link z kanału Everyday Hero:
https://www.youtube.com/shorts/l9udQRh5KTk
#antykapitalizm
Czy wierzysz że bogaci pracują (lub pracowali w przeszłości)więcej niż biedni?
@Matkojebca_Jones Bogaci to z definicji ludzie którzy mają tyle pieniędzy, że ich pieniądze pracują na nich, więc nie, nie muszą ciężko pracować.
Natomiast znam masę ludzi, którzy dorobili się porządnych pieniędzy ciężką pracą, żeby nie powiedzieć zapierdolem.
Tylko zapierdalać trzeba z głową.
Taguj jakoś normalnie a nie #antysrakizm, zanim połowa hejto ten tag zablokuje.
@Opornik Otagowałem normalnie, a kto jaki tag sobie zablokuje to jego sprawa.
Od pewnego poziomu zamożności nie tylko nie trzeba ciężko pracować, ale nawet nie trzeba w ogóle pracować i z tej możliwości bogaci oczywiście zwykle korzystają.
Mogłeś opisać te "przypadki dorobienia się porządnych pieniędzy ciężką pracą", jak już o tym wspominasz oraz czy znasz jakiś ludzi którzy ciężko pracowali i się nie dorobili porządnych pieniędzy, a także jak oceniasz wartość anonimowego wspominania w necie: "a ja znam...." dla czytającego te rewelacje.
@Opornik co to znaczy muszą/nie muszą?
Taki Musk jest chyba najbogatszy na świecie, a nie pracuje, a zapierdala. Do tego stopnia, że często śpi w pracy.
@Topia Bo są specjalne firmy które zajmują się zarządzaniem majątkiem bananowej młodzierzy. Na zachodzie to działa, u nas pewnie od razu by ich okradziono.
@Opornik Wiem, że są, bo kolegi żona w takiej pracuje w księstwie Lichtenstein.
Dla bardzo bogatych często praca nie jest nawet związana ze zdobywaniem pieniędzy, czy zaspakajaniem potrzeb życiowych.
Znam osobiście kilka bogatych osób (rzędu kilkudziesięciu milionów zł majątku) i wg mnie pracują dużo/bardzo dużo. Więcej, niż biedni.
@Topia
zapierdala. Do tego stopnia, że często śpi w pracy
Mi za spanie w pracy groziłoby zwolnienie. On w pracy śpi i jeszcze nazywa to pracą.
Zaraz się przypomina Menzten który mówił że jak "pracuje" to chleje piwsko.
To jest ta różnica - te same rzeczy inaczej są odbierane u kapitalistów, a inaczej u warstw niższych.
@Matkojebca_Jones bogactwo rzadko bierze się z pracy.
@maximilianan zależy czy masz na myśli bogactwo czy zamożność
@Opornik bogactwo. W pracy na stanowisku innym niż CEO dużej korporacji nie masz szans na bogactwo.
@maximilianan Na "bogactwo" czyli?
@Opornik bycie multimilionerem, przykładowe kryterium
@maximilianan Trochę słabe i ogólnikowe. Dla mnie "bogactwo" to np. mieć w miarę sensowne przychody bez pracowania (nie licząc pracowania nad tym by kapitał dobrze na siebie zarabiał).
@Opornik no ok, skąd te przychody miałyby być?
@maximilianan Zarobić, odłożyć, zainwestować we własny biznes, ew. znaleźć inwestorów, zdobyć kwalifikacje które pozwolą ci znaleźć inwestorów, zdobyć doświadczenie biznesowe które pozwoli ci znaleźć inwestorów...
Sposobów jest masa i znam masę polaków którzy może nie są "bogaci" w sensie że nie muszą pracować, ale obracają grubymi pieniędzmi i finansowo mają się super - a nie dostali żadnego spadku, jedyną ich inwestycją było wykształcenie i własna przedsiębiorczość.
Ile ty masz lat?
@Opornik no ja mówię o bogactwie z pracy, a ty z różnych źródeł
@maximilianan Prowadzenie własnego przedsiębiorstwa to nie praca? Ja podałem różne możliwe ścieżki.
@maximilianan jak dla mnie to masz mental Janusza, dla którego praca=podbijanie karty w fabryce.
Ja przed 40 z pracy osiągnąłem kilka milionów majątku, przed 50 planuję mieć kilkanaście i iść na emeryturę. Nikogo nie okradłem, ani nie oszukałem, więc się da.
Jasne jest, że od pewnego pułapu kasa zaczyna pracować na czlowieka.
@Topia gratuluję
@Opornik no tak, ale do osiągnięcia "bogactwa" w biznesie potrzebujesz już innych osób. Dalej mówisz o inwestorach, co też wymyka się z mojego rozumienia pracy. Zwróć uwagę co jest bardziej opodatkowane: praca czy wpływy kapitałowe?
@Topia Da się też zostać bezrobotnym i można podać taki sam argument jak ty: bezrobotni istnieją.
Nikt nie neguje że milionerzy istnieją.
Pytanie czy milionerzy pracowali więcej niż biedni. W mitologii kapitalistycznej przypisuje im się jakąś dodatkową na tle reszty społeczeństwa pracę i inne przymiotniki mające ich wywyższać żeby jakoś uzasadnić sens tego systemu, jeśli nie chce się przyznać zwyczajnie że jest niesprawiedliwy i głupi.
@Matkojebca_Jones mam ten filmik bardzo nisko na liście rzeczy do zrobienia, więc nie oberzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Matkojebca_Jones
czym jest praca? wysiłkiem podejmowanym ku zdobyciu dóbr
pracowali
pracowali efektywniej (co nie znaczy uczciwie), praca nie oznacza tyrania pod zegarem w kołchozie czy korpo
kradli, kłamali, oszukiwali, zabijali, zdobywali wpływy i znajomości
na przestrzeni wieków tak powstawały i nadal powstają fortuny
aby utrzymać majątek też należy pracować
To źle postawione pytanie.
Są bogaci i są biedni którzy pracują bardzo dużo.
Są bogaci i są biedni, którzy pracują bardzo mało.
@Topia Symetryzm. Generalnie biedni pracują więcej.
@Matkojebca_Jones tak jak pisałem- znam kilka osób w moim odczuciu bardzo bogatych (minimum kilkadziesiąt milionów zł majątku) i wszystkie pracują bardzo dużo. Na pewno więcej, niż biedak na etacie.
@Topia Tak jak pisałem, hasła "znam kogoś..." nie jest dla mnie nic warte, tym bardziej jeśli jest brak konkretów.
Sam jesteś też milionerem (jeśli ci wierzyć) i nie jesteś obiektywny. Przypisujesz swojej własnej grupie te cechy, czyli samemu sobie. To klasyka propagandy kapitalistycznej że bogaci opowiadają nam że pracują/pracowali więcej od nas/są od nas mądrzejsi/pożyteczniejsi bla bla bla.
@Matkojebca_Jones ja akurat pracuję mało. Po prostu moja praca jest dużo więcej warta. W 2-3h dziennie wygeneruję dla gospodarki więcej niż 2 roboty bilogiczne w 8h.
Jestem klasą średnia i nie mam ambicji do jakiejś wielkiej fortuny. Właśnie dlatego, że wiem jaki to ogrom pracy i wyżeczeń.
Ten system nie jest glupi, większość bogatych (przynajmniej tych, krórzy się sami dorobili) jest pracowita, pracowała więcej od innych i jest ponadprzeciętnie inteligentna.
Rozumiem, że Ty nie masz pomysłu ani zdolności, żeby zarobić i budzi to twoją frustrację.
Jest masa ludzi bezrobotnych, na zasiłkach, na rentach, albo po prostu przegrywów, którzy siedzą w domu, grają w gry, wyjadają matce z lodówki i sikają do butelki. Oni wszyscy nie pracują wcale, a są biedni. Dlatego uważam, że to źle postawione pytanie, bo wszystkie kombinacje są mozliwe i prawdopodobne.
Zaloguj się aby komentować