Olbrzymi skandal podczas gali bokserskiej MB Boxing Night 14 [WIDEO]

Olbrzymi skandal podczas gali bokserskiej MB Boxing Night 14 [WIDEO]

hejto.pl
Do dość sporego zamieszania, żeby nie powiedzieć skandalu doszło podczas gali MB Boxing Night 14 organizowanej w Świeradowie-Zdroju. Po zakończeniu walki wieczoru pomiędzy Łotyszem Artjomsem Ravlasem, a Damianem Wrzesińskim zawodnik uznany przez sędziów za zwycięzcę pojedynku został… siłowo pozbawiony pasu mistrzowskiego. To nie pierwszy raz, gdy w świecie boksu dochodzi do skandalicznej sytuacji, niemniej jednak w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, wydawałoby się, nie do pomyślenia, w dodatku podczas gali organizowanej w Polsce.
Potężny błąd supervisorów
Do skandalu doszło po zakończeniu walki wieczoru podczas gali bokserskiej MB Boxing Night 14. Po zakończeniu walki sędziowie ogłosili swój werdykt, jednogłośnie punktując na korzyść zawodnika z Łotwy. Oznaczało to nie tylko, że wygrał on tę konkretną walkę, ale także, iż może cieszyć się z pasa mistrzowskiego IBO Continental w wadze superpiórkowej. Od początku wiele osób było wyraźnie zaskoczonych takim werdyktem - najbardziej zaś sam zawodnik i jego sztab szkoleniowy. Decyzja sędziów jest jednak, jak mogłoby się wydawać, nieodwołalna.

A jednak - w przypadku tego pojedynku została ona zmieniona. 

 

Już po wywiadzie, jakiego TVP sport udzielił rozczarowany swoim wynikiem Wrzesiński okazało się bowiem, że… to on został zwycięzcą pojedynku. Chwilę później głos zabrał Mateusz Borek, który zaapelował do publiczności o pozostanie na miejscach i poinformował, że najprawdopodobniej doszło do poważnej pomyłki supervisorów pojedynku. Jak się bowiem okazało, w wyniku błędnie policzonych kart, obaj panowie spierali się co do tego, który z zawodników tak naprawdę wygrał walkę wieczoru.
Jeden z supervisorów miał bowiem pomylić narożniki. Doprowadziło to do niecodziennej sytuacji, w związku z którą to właśnie Łotysz został uznany za zwycięzcę pojedynku. Chociaż Belg Philippe Verbeke dość szybko zrozumiał swój błąd i starał się interweniować w sztabie Łotysza, skandalowi nie dało się już zapobiec.

Łotysz upokorzony przed polską Publicznością

Prawdziwy skandal miał jednak dopiero nadejść. Po tym bowiem, gdy stało się jasne, że łotewski zawodnik nie zgadza się z argumentacją supervisora, podszedł do niego promotor grupy Tymex, Mariusz Grabowski, który… siłą odebrał Łotyszowi pas mistrzowski, ku oburzeniu zarówno zawodnika, jak i zgromadzony wokół niego osób.
https://streamable.com/emnrx1
Na szczęście gdy emocje opadły, Grabowski przeprosił zawodnika za swoje zachowanie. Nie zmienia to jednak faktu, że cała sytuacja, do jakiej doszło podczas walki między Łotyszem, a Polakiem była co najmniej nie na miejscu.
Już po zakończonej walce, w studiu TVP Sport Mateusz Borek tłumaczył, do czego tak naprawdę doszło. Jak twierdzi, wina za zajście leży wyłącznie po stronie superwizora. Zdaniem Mateusza Borka, mężczyzna ten nie wywiązał się poprawnie ze swojego zadania. Uznany komentator sportowy i promotor zapewnił też, że przeprosił już Łotysza za zajście i zaproponował mu rewanż za tę samą stawkę. Przyznał jednak, że skandal, do którego doszło podczas gali MB Boxing Night 14 może na długi czas okryć złą sławą polskie środowisko bokserskie.

Boks stoi skandalami?

Nie ma jednak wątpliwości, że reputacja boksu zawodowego już teraz nie jest najlepsza. Organizacjom, jak i zawodnikom powiązanym z tą dyscypliną sportu już nie raz udowadniano oszustwa. Poważny skandal wybuchł między innymi po igrzyskach olimpijskich Rio 2016, gdy udowodniono, że przynajmniej 10 walk turnieju olimpijskiego skończyło się ustawionymi z góry wynikami.

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować