- Okazało się, że szef OTS, szwajcarskiej spółki-córki Orlenu utrzymywał liczne kontakty z ludźmi uznanymi przez Amerykanów za zaangażowanych w nielegalny obrót irańską ropą w celu finansowania Hezbollahu. O fakcie tym ostrzegały służby Orlenu, ale wiceprezes koncernu naciskał, by to właśnie ten człowiek został prezesem OTS. Wkrótce OTS podpisał legendarny deal na wenezuelską ropę, zapłacił setki milionów dolarów nie wiadomo komu i nie wiadomo za co. Pieniądze wyparowały, ropy nie ma, straty to około 1,6 mld złotych. Okazało się, że wcześniejsze doniesienia medialne na ten temat były prawdziwe.
- Okazało się, że Naczelnik z Żoliborza nic się nie zmienił i opowiada braciom Karnowskim, w okładkowym wywiadzie należącego do senatora PiS pisemka, że trzeba zmienić Konstytucję nawet nie mając większości do zmiany Konstytucji. Tym samym Prezes postawił całą ideę istnienia ustawy zasadniczej i w ogóle ustroju na głowie. To również było wiadomo od lat, ale “okazało się” teraz. Oczywiście, jeśli PiS wygra wybory w 2027, mało kto będzie o tym pamiętał. I jeśli przegłosują w istocie nielegalną “zastępczą Konstytucję”, dla wielu wtedy “okaże się”, że ojej, oni łamią prawo.
- Okazało się, że Janusz Palikot naciągnął inwestorów, klientów i pracowników na grube miliony. Było o tym wiadomo od dawna, donosiły o tym media, ale okazało się jednak dopiero teraz. Palikot siedzi w areszcie. Wreszcie.
- Okazało się, że burdel prawny zrobiony przez Partię dalej trwa i Partię chroni. Niedawno Państwowa Komisja Wyborcza odebrała PiS znaczącą część subwencji, straty były bardzo bolesne. PiS się oczywiście odwołał, tyle że odwołanie rozpatrywać będzie prawdopodobnie nielegalna izba Sądu Najwyższego. Czy jeśli obroni Nowogrodzką, wyrok będzie należało uznać? Niezależnie od decyzji PKW, rządu, kogoś innego - stan prawnego chaosu będzie trwał, a może się wręcz pogłębi. Oczywiście najgłośniej będą krzyczeli ci, którzy go wygenerowali. Ale dopiero gdy do tego dojdzie, “okaże się”, że mamy jakiś problem z praworządnością.
- Okazało się, że Partia inwigilowała Giertycha Pegasusem. Znaczy: było to wiadomo od trzech lat, ale konsekwentnie temu zaprzeczano. Teraz nagle jeden z najbliższych współpracowników Dworczyka zeznał, że owszem, Dworczyk przyniósł mu maile Giertycha i kazał użyć ich do utopienia Romana. Skąd je miał? Nie wiadomo, w końcu to się dopiero teraz okazuje, prawda?
- W odpowiedzi, po pisowskiej stronie “okazało się”, że Pegasusa w ogóle nie ma. Niet, zero, null. Wszystko wymyślono w celu przykrycia rosyjskiego wsparcia dla katalońskich separatystów w 2017 roku. Czemu kilkadziesiąt państw miałoby brać w tym udział, zarówno przed 2017, jak i teraz? Tego poeta Bingham, w realu będący prawdopodobnie pisowskim aparatczykiem w służbach, nie wyjaśnia. No, ale skoro się “okazało”, to temat zamknięty.
#jebacpis #bekazpisu #polityka #zostaniecierozliczeni #putinowskapolska
(Tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na FB)
@Pszczelarz_
No weź powiedz, co tam w siedzibie o tym mówią...
co do punktu drugiego to aż przyjemnie się patrzy na to jak ich przysłowiowy chuj strzela, że mogli jeszcze te parę chwil poczekać, wygrać te wybory i wtedy sobie zmienić konstytucję i na spokojne rozszabrować kraj, jak fidesz z ruskimi Węgry.
ale nie, oni myśleli że to już xD co sprytniejsza brudna pała się napchała, a reszta rozgoryczona na pisowskim sabacie wychodzi z siebie jak przywrócić ten czas kiedy wszyscy bali się nas xD to tylko przejściowe problemy...
@voy.Wu pycha kroczy przed upadkiem. 8 lat bezkarności i żłopania krwi podatnika utwierdziło ich w poczuciu nietykalności. W sumie tylko geniusz polityczny Tuska i jego zręczne lawirowanie wobec ataków całego aparatu państwowego dał koalicji wygraną. To miała być 3 kadencja Partii i domknięcie autorytaryzmu w Polsce.
Grali vabank a teraz ich wróg zdobył wszystko co było do zdobycia i idzie po ostatni bastion czyli Pałac Prezydencki. To musi być niezła mieszanka frustracji, paniki i złości:)
Zaloguj się aby komentować