https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/jeep-wrangler-jeeep-wrangler-2019-unlimited-3-6-litra-ID6FL2eD.html
VIN w ogłoszeniu: 1C4H1XDG0KW529478
Prawdziwy VIN: 1C4HJXDG0KW529478
Historia pojazdu:
https://drive.google.com/file/d/1W2JRd9whx9CAGXqFn3ZdKyO8JE_ie2nv/view?usp=sharing
Facet przez telefon dawał mi ckliwą historyjkę że musi sprzedać itp... bo choroba itp xD i że lekko puknięty był w bok xD
Kurwa nienawidzę kupować pojazdów xD #otomoto #allegro #samochody
Jak pewnie z 90% samochodów sprowadzonych ze stanów. Ten nawet wcale jakoś szczególnie pierdolnięty nie był
Auto ze Stanów to co Cię zdziwiło? 95% to bitki…reszta to wypożyczalnie i mienie przesiedleńcze…poza tym w ogłoszeniu jest, że coś tam było robione…dramatu nie ma - pytanie jak był naprawiony. Ja bym się nie bał bo uszkodzenia nie wyglądają na dramę.
@AndrzejZupa nie oczekuję ideałów ale nie że pierdolniety aż tak
@AndrzejZupa i też nie widzę że “coś było robione”. Nie szukam nówki, ale lekko pierdolniety, a najlepiej walnięty w zad
Otóż to! Maska, pas przedni, błotnik, poduchą kierowcy, galanteria pod maską z prawej strony na pierwszy rzut oka. To wszystko są tematy do naprawy nawet na ori - jakby dostał tyłem to już idzie szpachla, dla mnie dyskwalifikacja. Ja bym go nie skreślał bez dokładnej analizy naprawy.
Tak, jeżdżę amerykanem i wiem jak był jebniety (oberwało lewe lusterko, reflektor i nic więcej na szczęście) i uważam, że nie należy skreślać aut z US - tam się nie pierdola tylko od razu kasacja gdzie faktycznie uszkodzenia nie są krytyczne dla kondycji auta i przede wszystkim bezpieczeństwa.
@AndrzejZupa oczywiscie ze musiał byc nie mało pukniety bo inaczejk sie nie opłaca sprowadzac na handel. cudów nie ma. nie bity albo lekko odpowidnio duzo kosztuje wiec mało który polak chce to kupić. wiec sie dostosowywuja do klineta
To są aukcje…raz się uda mało bity raz nie. Loteria.
@Klopsztanga podobno większość samochodów sprowadzonych z USA jest po mniejszej lub większej kolizji
@Erebus bo sie nie opłaca sprowadzac niebitych bo doliczysz cło itp to wyjdzie drogo w uj
Jakbym miał 150 koła na auto to bym poszedł do salonu. Auta z USA to chyba najgorsze szambo jakie jest.
Znam gościa, który wiedział co bierze i ściągnął sobie bitego mustanga do roboty. Koniec końców wyszło go drożej niż używka z Polski z dobrą historią.
@L4RU55O 150k? Co za to w salonie kupię? Fiata 500? XD
@Klopsztanga Za 150 można już szukać, na pewno nie będzie do Wrangler z V8 ale nie będzie bite.
@L4RU55O 2.0 nie jedzie przy tej masie. V8 ni ma tzn jest ale po 1mln PLN. są v6
@Klopsztanga Bez różnicy, chodzi mi o to że auta klasy premium często idą na sprzedaż bo mają swoje historie i tam nie ma okazji. Czego się spodziewałeś po Jeepie z USA?
@Klopsztanga No import USA / Kanada wiec 95% przypadków to powypadki /po zalaniu które opłaca się ściągać. Pozostałe to np mienie przesiedleńcze i unikalne wersje nowych aut, ale to rzadkość
A i jeszcze ciekawiej robi się kiedy wg opisu auto jest np z Czech (co jest prawdą) tyle że wcześniej było sprowadzone z USA
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@Klopsztanga kup sobie sam, PZMot Kato ma biuro na dk86 przed Dagma Płytki (za 3 garbami) ściąga po całym coparcie z weryfikacją. Prowizja 1999-4999zl brutto zależnie od aukcji. Znajdziesz sobie po szkodzie parkingowej za 15-20k USD i dorzucisz opłaty na hamburg i masz cyk 100k pln pod dom z opłatami jezdne auto z jakimś dupsem za 5-10k do robienia.
@Zly_Tonari sprowadzilem swojego mustanga 66 tak. Miał być gotowiec. Siadać tylko. Jak przyjechał to odrazu 20k na malowanie samochodu bo lakier był zrobiony prosto na blachę. I ogarnięty chińskimi częściami po taniości.
@Klopsztanga co innego mustang 66 a co innego jeep mający 3-10l, zresztą płacisz za weryfikację i wymagasz.
Zaloguj się aby komentować