#ogladajzrebuzem ---> do czarnolistowania
#ogladajzhejto
Codziennie wrzucam jeden zapomniany/niedoceniony film, ktory moim zdaniem warto obejrzeć.
Dziś "Breakdown-Incydent" z 1997r. w reżyserii Johnathana Mostow. odpowiedzialnego między innymi kupami za trzecią część Terminatora: Bunt maszyn.
Kręcić typ umie (scena z dźwigiem w T3), a do tego jest współautorem scenariusza filmu, który dziś Wam przedstawiam. A ten jest mięsisty, zaskakujący i trzymajacy za "jaja" przez cały seans.
Jest to thriller jakich kiedyś było na pęczki, ale akurat ten tytuł bardzo utkwił mi w pamięci i wracam do niego rownie chętnie, jak choćby do skazanych na shawshank.
Obraz opowiada o małżeństwie, któremu będąc w drodze do nowego stanu zamieszkania, psuje sie samochód. Żona głównego bohatera, granego przez niewykorzystanego przez Hollywood, Kurta Russela (piękna rola) wsiada do przejeżdżającej ciężarówki, by udac sie po pomoc i nie wraca...
I więcej nie będę zdradzał bo warto przeżyć to samemu.
Konkluzja nie jest wybitnie zaskakująca, ale wciąż nie odbiera przyjemności z seansu. Zwrotów fabularnych jest stosunkowo dużo, a film pozbawiony jest niepotrzebnych dłużyzn i wypełniaczy.
Reszta obsady trzyma poziom. Większość bedzie znana trepom w moim wieku. Z ciekawostek, jedna z postaci to typek z popularnego w latach 90 teledysku Bon Jovi "always". Miał potencjał, ale ostatecznie pominieto jego kandydaturę w popularniejszych produkcjach.
Rola małżonki poprawna. Wciela się w nią Kathleen Qiunlan. Stosunkowo nie znana, ale mająca bardzo ciekawe filmy w portfolio.
Bardzo dobry film na wieczór przy chipsach. Mozna siedzieć na krawędzi łóżka.
Polecam. Mariusz max kolonko, boston, skrytka na miotły.
#filmy #film #kiedystobylo
#ogladajzhejto
Codziennie wrzucam jeden zapomniany/niedoceniony film, ktory moim zdaniem warto obejrzeć.
Dziś "Breakdown-Incydent" z 1997r. w reżyserii Johnathana Mostow. odpowiedzialnego między innymi kupami za trzecią część Terminatora: Bunt maszyn.
Kręcić typ umie (scena z dźwigiem w T3), a do tego jest współautorem scenariusza filmu, który dziś Wam przedstawiam. A ten jest mięsisty, zaskakujący i trzymajacy za "jaja" przez cały seans.
Jest to thriller jakich kiedyś było na pęczki, ale akurat ten tytuł bardzo utkwił mi w pamięci i wracam do niego rownie chętnie, jak choćby do skazanych na shawshank.
Obraz opowiada o małżeństwie, któremu będąc w drodze do nowego stanu zamieszkania, psuje sie samochód. Żona głównego bohatera, granego przez niewykorzystanego przez Hollywood, Kurta Russela (piękna rola) wsiada do przejeżdżającej ciężarówki, by udac sie po pomoc i nie wraca...
I więcej nie będę zdradzał bo warto przeżyć to samemu.
Konkluzja nie jest wybitnie zaskakująca, ale wciąż nie odbiera przyjemności z seansu. Zwrotów fabularnych jest stosunkowo dużo, a film pozbawiony jest niepotrzebnych dłużyzn i wypełniaczy.
Reszta obsady trzyma poziom. Większość bedzie znana trepom w moim wieku. Z ciekawostek, jedna z postaci to typek z popularnego w latach 90 teledysku Bon Jovi "always". Miał potencjał, ale ostatecznie pominieto jego kandydaturę w popularniejszych produkcjach.
Rola małżonki poprawna. Wciela się w nią Kathleen Qiunlan. Stosunkowo nie znana, ale mająca bardzo ciekawe filmy w portfolio.
Bardzo dobry film na wieczór przy chipsach. Mozna siedzieć na krawędzi łóżka.
Polecam. Mariusz max kolonko, boston, skrytka na miotły.
#filmy #film #kiedystobylo
Dobre kino. Pamiętam ten film. Thriller na wieczór. Świetne role złych charakterów.
@ice-numero-cinq dziękuję. Bałem się, że zostanę ostro skrytykowany.
Zaloguj się aby komentować