(Recenzję wrzucę potem na tag bo zapowiada się na solidne 9/10. A zwłaszcza jakość wydania- bajka!)
Na przywołanych opracowaniach mniej lub bardziej ciąży problem "mitologii słowiańskiej religii słowiańskiej, prasłowiańskiego pogaństwa czy też wierzeń przedchrześcijańskich". Krótko rzecz ujmując, mitologia słowiańska sama w sobie jest historiograficznym mitem wynikającym z fałszywego założenia, że musiała ona w ja kimś historycznym momencie istnieć, a co więcej, obejmować całą Słowiańszczyznę. Nie musiała, mitologie są dziełem kompilatorów i kodyfikatorów, a ich związek z religią, wierzeniami i lokalną obrzędowością nie musi być wcale ścisły i w większym stopniu zależy od interpretacji narzuconej przez konkretny przekaz lub przyjętych później perspektyw badawczych. Słowianie nie mieli mitografów w stylu Hezjoda, Owidiusza, Snorriego Sturlusona albo nawet Eliasa Lönnrota. Z kolei skąpe źródła na temat ich przedchrześcijańskiej religii są całkowicie chrześcijańskie (pomijając wzmianki islamskie) i naznaczone interpretacją zarówno religijną, jak i retorycznym bagażem grecko-łacińskiego pogaństwa antycznego" (o czym w wielu pracach pisał Stanisław Rosik). Krytycznego spojrzenia na wieloletnie dywagacje wokół tego tematu dostarczył niedawno Dariusz A. Sikorski, odnosząc się również do współczesnej mutacji panslawizmu i słowianofilstwa, zwanej turboslawizmem, odpowiedzialnej za duży przyrost prac całkowicie już pseudonaukowych. W 2020 roku ukazała się niezwykła praca "Badania nad wierzeniami Słowian. Wczoraj, dziś, jutro" Jej redaktorzy dokonali z pozoru kuriozalnego przedsięwzięcia: rozesłali ankietę do naukowców zajmujących się mitologią i religią słowiańską. Potraktowali ich więc tak, jak etnograf traktuje podmiot swych badań. W efekcie zebrano kilkadziesiąt opinii wypracowanych na podstawie odmiennych metod badawczych, nierzadko resentymentów i rzadko kiedy krytycznego podejścia. Poza kilkoma wyjątkami przebija z nich przede wszystkim bezradność badaczy wobec zagadnienia. Część wypowiedzi traktuje wprost mitologię jako narzędzie polityki historycznej i tożsamościowej, inne ujawniają anachroniczne ewolucyjne podejście, według którego społeczność z własną jednolitą religią czy mitologią stoi na wyższym poziomie cywilizacyjnym niż grupy posiadające lokalne, zróżnicowane wierzenia.
@AdelbertVonBimberstein hyh, miałem dokładnie te same odczucia po obejrzeniu tego odcinka, nawet gadałem o tym z żoną.
Już z książki Gieysztora sprzed 100 lat jasno wynika, że chuja wiadomo o mitologii i wierzeniach Słowian i wszystkiego badania sprawdzają się tylko do lingwistyki i porównania jakichś fragmentów słów w poszczególnych językach. Słowianie nie pisali, trzcili drzewa a posągi robili z drewna, więc się chuja zachowało. Potem przyszli chrześcijanie i to wszystko posypali wapnem. Większość tego co w opini dzisiejszych dumnych Słowian uchodzi za fundament ich tożsamości to po prostu brednie i bajki wymyślone w romantyzmie.
W temacie polecam Religie dawnych słowian Dariusza Sikorskiego. Książka traktuje raczej o tym jak i dlaczego raczej wiemy mniej niż więcej w tej dziedzinie.
Zaloguj się aby komentować