@Atarax podbijam stawkę.
@KHOT no z korkowca to wody nie piłem
@Atarax bardzo podobny miałem, ale woda leciała z takiego obrotowego pizdryka
@KHOT My to z tych papierowych korków wytaczaliśmy te wybuchowe środki.
Następnie z baterii R20 wyciągało się grafitowy rdzeń i w jego miejsce delikatnie wkładało się te środki z korków i otwor zaślepiało kawałkiem rdzenia.
Powstawał niezły granat, bo po upadku to odłamki baterii potrafiły się w drzewo wbijać.
Że też nikomu z nas rąk nie urwało...
Inną zabawą było uniesienie płyty chodnikowej i podłożenie pod nią kilkunastu korków.
Ubaw po pachy jak jakiś przechodzień nadepną na taką płytę
@KHOT Dwulofowy w oryginale z PRL. Miałem taki
@Atarax zima wchuj a ten memy o ciepłej wodzie w summer day wrzuca
mondry ty jesteś? ●︿●
@VonTrupka u mnie jest 16 stopni także pal wroty
@SST82 Nieźle, nikt u nas na to nie wpadł na ośce
@Atarax a woda też taka ciepła? xD
@Atarax myślałem, że to jakiś real time mem z panem zero
@Bankrut.pl My to takie dzieci wojny byliśmy. Świetną zabawą była saletra do peklowania mięsa zmieszana z cukrem (najlepiej pudrem). Napełnione tym dezodoranty były świetnymi rakietami. Problem tylko że często wybuchały i leciały w losową stronę xD
Jeszcze nadmanganian potasu (w aptekach był do odkażania ran) zmieszany że srebrzanką (taki metaliczny proszek do mieszania z farbami) dawało piękny błysk i masę dymu. Jak to pierwszy raz w piwnicy odpaliłem to ledwo wyszedłem, bo nie było nic widać (oślepiony błyskiem i zadymione wszystko) ani jak oddychać.
Było takich głupot pełno.
@SST82 a najlepszy był karbid
A co do saletry to robiliśmy jeszcze bączki, z nakrętek po wódce
@viollu czyli myślenie nie jest Twoją najlepszą stroną
@Atarax Też robiłem bączki. Do czasu aż mi się paląca saletra nie wysypała na palce, bo się korek przepalił.
@SST82 Oj tak, oj tak:) Pamiętam jak kolega gotował saletrę z cukrem na kuchence w kuchni i miał niekontrolowany zapłon
Fajna była zabawa z jajkiem niespodzianką - wsypywaliśmy chyba proszek do pieczenia do tego żółtego pojemniczka, dolewało się wody, trzęsło i rzucaliśmy do siebie. W końcu to jajko wybuchało komuś na twarz itp. a my wszyscy pialiśmy ze śmiechu:) Czasy przed internetem to była przygoda!
@SST82 a przypomniało mi się jeszcze, ale to już później, za nastolatka, zbudowałem sobie działo na ziemniaki, nieźle strzelało
Jakoś to tak jest, że młody człowiek lubi wybuchy itp
(Zdjęcie poglądowe z neta)
@Atarax Jaki był mechanizm strzelający tej bazooki?
@Bankrut.pl ziemniaka ladowało się od przodu patykiem, do komory szedł lakier do włosów a zapalnikiem była zapalniczka z długą szyjka taka jak do zniczy
Trochę zawodne to było, przydałby się lepszy zapalnik, ale wiesz jak to z takimi zabawkami, kilka kartofli się wystrzeliło i się znudziło
@Atarax
Zaloguj się aby komentować