#polityka #bekazkonfederacji #bekazmemcena
@Half_NEET_Half_Amazing a umierają w ogóle?
@maximilianan
Wg. kacapów to masowo. Batalionami wręcz. Można więc uznać, że Memtzen znó robi kacapuchom loda.
Jezus pan i konfederację!!
@maximilianan nie, ale są tacy co chętnie by nasze wojsko na ukr wysłali
@Half_NEET_Half_Amazing Polacy nie powinni umierać za żaden kawałek ziemi który nie jest Polską. Koniec kropka.
@Wyrocznia W ramach obrony nato innego kraju też nie?
@Enzo NATO jest sojuszem, który trwa bo nie miał okazji się sprawdzić. Coś mi się wydaje, że nie wszyscy w chwili próby będą tacy chętni wysyłać swoich synów na śmierć.
@Wyrocznia
@Wyrocznia
NATO jest sojuszem, który trwa bo nie miał okazji się sprawdzić.
przecież miał okazję się sprawdzić, choć akurat podczas akcji bardziej, nazwijmy to, ofensywnych. więc coś mi się wydaje, że podczas akcji defensywnej i to jeszcze przeciwko kacapom okazałby solidarność jakiej nie okazał nigdy wcześniej.
zupełnie pomijam fakt, że sama taka legia cudzoziemska z francuskim sprzętem i technologią rozjechałaby tę drugą armię świata na śniadanie.
coś mi się wydaje, że podczas akcji defensywnej i to jeszcze przeciwko kacapom okazałby solidarność jakiej nie okazał nigdy wcześniej.
@festiwal_otwartego_parasola w 1939 roku też się podobnie wydawało, że co się może stać, w sojuszu jesteśmy:) podziwiam Twoją wiarę
zupełnie pomijam fakt, że sama taka legia cudzoziemska z francuskim sprzętem i technologią rozjechałaby tę drugą armię świata na śniadanie.
XDDDDDD działania wojenne to nie bitwa na miecze z królem na czele, obudź się XD już Napoleon z Adolfem dysponując lepszym sprzętem i technologią rozjechali ruskich:)
@Wyrocznia w 39 to był sojusz na zasadzie "no mówię ci stary" i w praktyce nie ma nic wspólnego z potencjałem nato
@festiwal_otwartego_parasola każdy sojusz jest na zasadzie „no mówię ci stary” a potem przychodzi chwila próby i jest różnie.
@Wyrocznia Bardzo krótkowzroczne i uproszczone myślenie. Ktoś Ci shakował konto, czy jak, że mówisz jednym glosem z konfą?
że mówisz jednym glosem z konfą?
@Westfield na siłę musisz mnie podpiąć pod jakieś ugrupowanie polityczne, co? Mówię głosem książki od historii.
Bardzo krótkowzroczne i uproszczone myślenie.
Dokladnie to samo myślę jak czytam Polaka co pokłada swoje bezpieczeństwo w sojusz.
@Wyrocznia Nie wiem, co zrobiłeś z Wyrocznią, ale on ma wrócić!
na siłę musisz mnie podpiąć pod jakieś ugrupowanie polityczne, co? Mówię głosem książki od historii.
Nie robię tego na siłę, po prostu używasz pierwszego argumentu wszystkich proruskich szurów i nie widzę tu żadnego odwołania do książek historycznych.
Dokladnie to samo myślę jak czytam Polaka co pokłada swoje bezpieczeństwo w sojusz.
Sojusz, to wartość dodana - nikt nie twierdzi, że jest gwarancją naszego bezpieczeństwa, ale uczestnicząc w nim możemy tylko zyskać. Choć jak pokazują wydarzenia na Ukrainie, nie jest on taki bezużyteczny. Co więcej - właśnie nasza obecna pomoc Ukrainie świadczy o tym, że sami próbujemy wybiegać w przyszłość i zadbać o swoje bezpieczeństwo, bo gdy już przyjdzie do tego, że będziemy zmuszeni do bezpośredniej obrony naszych granic, to będzie po ptokach. W naszym interesie leży możliwie największe osłabienie jednego z największych podpalaczy Europy, jakim jest Rosja i dlatego pomoc Ukrainie jest teraz konieczna, bo oni walczą teraz, byśmy my kiedyś nie musieli. Im Rosja słabsza, tym Europa spokojniejsza. A postawa, jaką reprezentujesz, jest dokładnie tą, która sprawiła, że Polskę oddano i poświęcono na początku II wś. Wtedy też uważano, że skoro Hitler nie zaatakował "nas" to znaczy, że to nie nasza wojna i nie warto ginąć za kogoś. Historia pokazała, jak błędne i naiwne były to założenia...
@Half_NEET_Half_Amazing Tak, Polacy nie powinni umierać za Donbas. Dlatego żeby nie musieli umierać, wysyłamy ukraińcom sprzęt, dzięki czemu walczą z rosyjskim najeźdźcą własnymi siłami ludzkimi. Póki Rosja zmaga się z Ukrainą, nie jest w stanie zaszkodzić militarnie Polsce.
@Jarasznikos wiesz- wg kacapów "nie powinni umierać za Ukrainę" czytaj ani my ani nikt inny nie powinien się mieszać w tą wojnę, tylko dać im tam się wyzabijać, a potem jak ruskie przejmą Ukrainę i napadną na Polskę, to tak samo "nie powinniśmy umierać" tylko po prostu się poddać, znaczy sorry- dać zdenazyfikować... tego... przyjąć pomoc braci ze wschodu... eee... powitać wybawców chlebem i solą jak w '45? Kurwa, trudne te fikołki...
@Jarasznikos to jest tak proste, a i tak trzeba to w kółko powtarzać
@festiwal_otwartego_parasola Bo ludzie często nie patrzą dalej niż miesiąc w przód, albo dalej niż własne uprzedzenia.
Polacy nie powinni również umierać za Warmie czy Mazury, dlatego mądrzy Polacy się zbroją i wykorzystują okazję do jak największego osłabienia potencjalnego agresora.
@Wyrocznia @Jarasznikos @Fulleks
gdyby ten dzban myślał w dobrą stronę to powiedziałby np: kupimy więcej himarsów i przekażemy jeszcze więcej środków aby Ukraina była silna bo nie chcemy wysyłać swoich ludzi
i te dalsze kocopoły o niezależności od Brukseli i Waszyngtonu XD (a gdzie wzmianka o ruskich?)
a tak to ten deeskalujący przekaz hula sobie teraz po kacapstanie aż miło
memcen ty moj guruuuuuu wszelkiej madrosci. sklej pizde
@bartek555 ale on przecież tylko chce niskich podatków, prawda? ...PRAWDA?
ale pytać o pozwolenie Moskwy to już powinni
@mehdnpl nie muszą pytać Moskwy o pozwolenie co mówić bo Moskwa sama pisze im te teksty.
Oho, jednego debila już mamy, drugi mocno aspiruje.
@Half_NEET_Half_Amazing Polacy nie powinni także umierać za Bagdad i Karbalę, a mimo to zginęło w Iraku 22 polskich żołnierzy. Posyłając tam polskie wojsko, rząd Leszka Millera liczył m.in. na intratne kontrakty na odbudowę Iraku czy umocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej (źródło: Wikipedia). Kontraktów wprawdzie nie dostaliśmy, ale za to pokazaliśmy światu, że... no właśnie, co pokazaliśmy? W jaki sposób Polska na tym skorzystała?
Polscy politycy powinni sobie zawsze zadawać takie pytanie. Tak przynajmniej robią Niemcy i są jednym z najbogatszych krajów świata.
@Pan_Buk ja myślałem że Niemcy są jednym z najbogatszych krajow świata bo w czasie wojny dorobili się nie ograniczonego know how popartego przeogromnym przemysłem ciężkim chemicznym czy elektronicznym, co w połączeniu z planem Marshalla i ich pracowitości pozwoliło się katapultowac po wojnie z kraju przegranego w ekonomiczne supermocasratwo które aktywnie gra swoimi kartami zza kulis tych "potężnych" jak usa czy rosja
Ale się nie znam
@Pan_Buk Ja bym nie był taki jednoznacznie negatywny w sprawie interwencji w Iraku i Afganistanie. Z zysków ekonomicznych faktycznie słabo. Za to politycznie zyskaliśmy dużo na znaczeniu, szczególnie jako świeży członek NATO, który musiał udowodnić, że Polska "w razie W" nie będzie jedynie obciążeniem dla sojuszu. Militarnie zyskaliśmy najwięcej. Może i zginęło wielu polskich żołnierzy, ale doświadczenie, know-how i kontakty jakie przywieźli procentują do tej pory.
Imo sukces wymiaru politycznego jest najtrudniejszy w ocenie. W excela tego nie wpiszesz, ale któż wie ile razy ktoś nam ustąpił czy ile deali dopięliśmy na lepszych warunkach dzięki temu, że wzrosła nasza pozycja międzynarodowa.
@Pan_Buk Pokazaliśmy światu, że sojusze obowiązują i jeden potrafi nadstawić karku za drugiego, choćby ta pomoc była minimalna i nieopłacalna finansowo. Za tym idą długofalowe, nienamacalne i niewymierne niestety zyski, w postaci zwiększenia wzajemnego zaufania. A dzięki takim działaniom funkcjonujemy teraz jako stały i niezachwiany sojusznik USA, jako tej dobrej strony mocy. Jednocześnie umacniamy się na tle świata, czyniąc z naszego kraju naprawdę atrakcyjne miejsce do życia. Trzeba do tego podejść niestety trochę bardziej filozoficznie, mniej matematycznie.
Lustrzanym odbiciem jest np. taki głupi atak Polski na Zaolzie (niektórzy na świecie nawet podejrzewali nas o współpracę z Hitlerem), za co zapłaciliśmy brakiem zaufania naszych ówczesnych sojuszników. Niewysłanie pomocy przez UK i Francję na początku IIWŚ, będące opłacalnym dla nich prztyczkiem w nos dla Polski, odbiło się czkawką dosłownie wszystkim. A to już było namacalne i wymierne do cna.
Przykład może drastyczny, ale jednak pokazuje, że polityka jest bytem/sferą/zjawiskiem strasznie wielowymiarowym, niezrozumiałym, nieścisłym i niemożliwym do policzenia kalkulatorem. Nadal ośrodkiem generowania polityki jest człowiek jako wątła i dziwna istota, będąca źródłem nie tylko transakcji finansowych, ale przede wszystkim emocji, wrażenia, przywiązania, wierności, nieustępliwości, wariactwa i tradycji. A zbiór ludzi to istny kosmos, niczym poligon nieprzewidywalnych wzajemnych reakcji chemicznych, gdzie żaden czynnik jest niemożliwy do ustalenia i opisania.
Te rzeczy nigdy nie pozwolą polityce być sferą ścisłą i policzalną. Biznes i rachunek to tylko narzędzie i element gry politycznej, stanowiący jeden z wielu filarów relacji politycznych. Ale patrzeć musimy na to baaaardzo z góry.
Połączenie gadania o suwerenności wraz z szerzeniem rosyjskiej racji stanu. Cóż za nowość. Niech mu ktoś przypomni, że Rosja gardzi suwerennością swoich sąsiadów.
Zaloguj się aby komentować