Spokojnie, będzie dobrze, jak czegoś nie wiesz to zapytaj obsługi na lotnisku albo innych podróżnych, jak ktoś nie jest tępym chujem to pomoże, 3maj się👍
@porter jak będziesz się dziwnie zachowywał to celnicy wezmą cię do osobnego pokoiku i każą rozebrać oraz zrobić przysiad czy aby co nie szmuglujesz, przetrzepią cie porządnie
@LM317T ewentualnie od razu zastrzelą xd
@porter Wybierz jakieś mniejsze lotnisko, wtedy nawet nie ma kolejek do odprawy. Sama odprawa to położenie bagażu na taśmę, zdjęcie metalowych rzeczy i przejście przez bramkę.
["odprawę" biletową robi się przez internet, więc tu z nikim na lotnisku nie musisz gadać, nie musisz szukać żadnego pracownika linii lotniczej]
@Nemrod z rzeszowa można gdzieś wgl dolecieć? xD
@VonTrupka xD właśnie pisałem o Rzeszowie - 3 loty dziennie, całe lotnisko dla ciebie
Ale pierdolisz głupoty, dzisiaj było 6 odlotów, nie licząc czarterów
@porter tu moje wyniki (prowadzę dziennik lotow). Powiem ci ze najgorsze jest pierwsze 100 lotów. Potrzebowałem walnąć 200 gramów żeby wsiąść a i tak się bardzo bałem. Teraz kończę trzecią setkę lotów, boję się tylko trochę i potrzebuję już tylko 100 gramów. Więc idzie się przyzwyczaić
@Walenciakowa o kurła, ja mam wyrąbane z lotami, choć nie miałem ich dużo
Natomiast ściska mnie w żołądku jak muszę przekraczać polską lądową granicę (zewnętrzną UE oczywiście). Nigdy nie wiesz jaka będzie kolejka i o co nasi celnicy tym razem się przywalą albo z jakiego powodu będą po tobie ryczeć.
@Nemrod przekraczałem z 12 razy lądowe z Ukrainą. Raz na powrocie rzeczywiście się mocniej przyczepili i musiałem się tłumaczyć z tego co przywiozłem. Innym razem moją kumpelę trzepali za 5 kg krowek (kiedyś to ukraincy robili krowki, teraz juz nie takie dobre). Raz też Ukrainka w tamtą stronę jak jechałem pytała jaki cel wizyty, mówię że do panny a ona jaki masz dla niej prezent. Pokazuje perfumy a ona ze takiego kawalera, co to tylko perfumy wiezie, to by nie chciała. Na szczęście to wszystko w żartach bylo i z usmieszkami, przybiła i pojechałem dalej. Na lotnisku zaś w stronę Ukrainy też z 8 razy i nigdy nie miałem przebojów. Ale ja ogólnie mało rzeczy wożę i mieszczę się w małym podręcznym. Nawet garnitur na ślub i buty tak przewiozłem
@Walenciakowa No ja jakieś 20 razy więcej (Ty za to masz ok. 20 razy więcej lotów ode mnie). Jeśli się unika Krościenka w stronę Ukrainy (bo SG sobie ubzdurała, że jest jedna wspólna kolejka wewnątrz przejścia niezależnie od tego, że są oznakowane osobne pasy "ue" i "all passports") oraz oczywiście Medyki, bo tam się jeździ na przemyt, to w sumie ostatnio nie było źle. Ale nigdy nie wiesz, bo ci ktoś nagle zrobi rozporządzenie i zabroni wwozu miliona produktów (w tym alkoholu) i powstaje pytanie: co ma pierwszeństwo - zasady unijne, czy rozporządzenia państwa z dykty i kartonu? Nigdy niczego nie przemycałem, a mimo wszystko mnie zawsze ściska czego się nasi doczepią, co odwalą z kolejką lub pasami. O kwiatkach pt. stoisz już jako pierwszy na pasie UE na linii przed budkami i przychodzi SG i stawia słupek przed twoim autem i sobie idzie i stoisz jak debil kolejne 30 minut, a w tym czasie wszystkie inne pasy są normalnie obsługiwane, albo 40 minut w plecy, bo jest zmiana i właściwie nikt nie pracuje...
[o pieszym pisałem ostatnio, to już jest patola na całego - po stronie ukraińskiej nigdy nie ma kolejek, a po naszej potrafisz stać i 2 godziny w kolejce, gdzie jest 10 osób]
No i oczywiście po tamtej stronie mają ogarniętą informację o długości kolejek, po naszej to ciągle toto-lotek.
@Walenciakowa Wyszukujesz jakieś tanie loty?
@Nemrod ano widzisz. My jechaliśmy przez Medykę do Lwowa, tam auto na parkingu a my przejściem dla pieszych. Bardzo rzadko procedura trwała dłużej niż 30 minut i to raczej na powrocie przez Polaków, bo oni trzepali i szukali mrówek.
Po drugiej stronie do wyboru do koloru. Taksi, marszrutki, pociąg nawet (najtańsza opcja tylko trzeba przejść ok. 1,5 km). Cyk myk i już we Lwowie a tam kokodżambo.
Szczerze to samochodem przekraczałem 2 razy i to tylko do. Zapamiętałem ten pierwszy raz bo chciałem pociągiem z Chełma do Kowela a tam mialem sypialny do Odessy. Bilet już kupiony. Przyjechałem więc do Chełma idę na stację a oni że pociąg od 4 dni zawieszony i że ciao bambino kurde ja w szoku bo miałem bilety pokupowane do Odessy potem krótki postój i do Dniepro, panny umówione a tu dupa. Ludzie na wyjezdzie z chelma mowią ze 7h czekania bo swieto i kolejka. Ja że pociąg o 20:30 że 6h mam żeby do kowla a oni hahaha nie ma szans, zapomnij.
Wylazłem szukam stopa do dorohuska uprzejmy pan mnie podwiózł na granicę, nawet kasy nie chciał. Idę więc na przejście a tu halo, halt. Nie ma takiego chodzenia, tylko auta. Pytam ludzi z aut ile czasu no 7h. A mialem juz z 5 tylko. Więc walę na przód kolejki opowiadam swoje story, ze pociagu z chelma niet, ze z kowela pociąg czeka, że kobieta czeka i teskni... zabrali. Ale tam jest ze 4 stanowiska co najmniej po drodze i na każdym stop i kolejka. Więc znów wysiadka i znów na przód kolejki i znów opowiadam story of my life.
Zabierali
W sumie nie kłamałem przecież, może było niedopowiedzenie że i w Odessie i w Dniepro panny czekają, ale po co komu detale...
No i tak dobiłem na sam początek i przejechałem. Wiózł mnie jakiś Ukrainiec spod Odessy, który studiował w Poznaniu. Tam kawałek jest więc pogadaliśmy ale że widział że pociąg zaraz to jeszcze docisnął i mnie podwiózł na sam dworzec. I o 20:20 wtarabanilem się do pociągu, w ostatniej chwili
Drugim razem znajomy Ukrainiec pracujący w Lodzi chciał żonie auto kupić. Mówi zawieź mnie i auto. Zapłacę. On chyba prawka nie miał o ile pamiętam. Mnie pasowało bo na krzywy ryj pojadę do Ukrainy i jeszcze kasa wpadnie. I tak planowałem. W medyce go wypuścili Polacy, ale Ukraincy zawołali jakiś podatek. Auto 2000 pln a podatek o ile pamiętam ze 3x większy. A że nie miał to powrót do Łodzi. I musiałem się wrócić i pociągiem do przemysla....
Jednak samolotem człowiek sadzał żopę i za 1h z hakiem lądował. Bez przygod
@DexterFromLab naturalnie. Czasy kiedy latałem za 5 zł do Budapesztu a za 8 do Londynu Dortmundu czy Oslo to się nie wrócą ale dalej można znaleźć dobre ceny, chociaż teraz też już tak bardzo mi nie zależy, bo mieszkam już dobrych parę lat w skandynawii. Ale dusza Cebulaka i nawyki pozostały. Np w ubiegłym roku bylem w Polsce co miesiąc abo i częściej i więcej jak 100 pln w dwie strony to nie zapłaciłem. Teraz montuję taki trip po szanowną małżonkę we wrzesniu (malzonka jest Filipinką)
Rzym - Abu Dabi - Dubaj - Manila - Bohol (tu ją zabieram) - Cebu - Boracay - Manila - Dubaj - Abu Dabi - Rzym - Flirencja - Wenecja
Mam już większość biletów a to będzie co najmniej 9 lotów. Póki co na trasę Rzym Dubaj Manila Bohol i z powrotem wydałem tak pi razy drzwi (nie chce mi się dokładnie sprawdzac) wydałem 395 eur na loty. Pozostało mi dokupić Krotki lot boracay - manila, póki co ok 25 eur. No i oczywiście bilety na bus abu Dabi -Dubaj (25 aed = 30 pln) a takze pociagi Trenitalia na Rzym - Florencja - Wenecja. Ale to juz ogarnalem I przy duzym wyprzedzeniu mozna za 38 euro kupic te najszybsze Frecciarosa (300km/h). Z rzymu do Wenecji to jest konketny hektar, wiec jestem zadowolony z ceny, za jakies 10 dni powinny pojawic sie bilety na moj termin w systemie Trenitalii.
No I jeszcze powrót z Wenecji do PL - raczej tanio. Oraz dolot do Rzymu na poczatku. Tu na razie drogo.
@porter
ja też nigdy nie latałem samolotem
@porter
Jak pierwszy raz to pamiętaj o dwóch rzeczach. Wypuść podwozie przed lądowaniem i nie machaj wolantem jak pojebany bo ludzi przestraszysz. XD
@porter postaw na fakty
@porter nie ma sie czego bac. Naloz plaskie buty to Ci nie kaza sciagac. Nie nakladaj paska do spodni - najlepiej jakies dresy bo jak dluzszy lot to nogi puchna. Wszystkie plyny do 100m trzeba wlozyc w torebke foliowa zamykana i wyciagnac na zewnatrz z torby/plecaka i do skrzyneczki wlozyc. Tak samo elektronike dobrze wyciagnac z plecaka - powerbanki itp. ludzie w tych kolejkach maja na Ciebie wyjebane ogolnie. Nie masz sie czym przejmowac. To jak wyjscie do sklepu.
Zaloguj się aby komentować