Komentarze (15)
Sami sobie winni. Bardziej ich boli to, że koreańskie fabryki zlokalizowane w polsce będą produkować dla innych krajów europy, w zakontraktowanym terminie
@bleblebator-bombambulator wiesz, obiektywnie patrząc to ból dupy dość uzasadniony, bo to jednak spora kasa jest, która im odpadnie, a jak jeszcze nasze fabryki będą produkować koreańskie podzespoły to nawet na częściach i dalszym wsparciu nie zarobią, ale no, walili w ciula próbując pokazywać wszystkim, to mają co mają, niech się teraz nie dziwią, że Europa im zaczęła pokazywać faka jak zobaczyli, że w sumie to masz czołgi, z którymi nic nie możesz zrobić, bo jak przyjdzie co do czego, w sensie atak takich kacapów, gdzie trzeba będzie ich faktycznie użyć, to wg ich pomysłu nie możesz ich używać bez zgody wielkiego pana z Berlina "bo tak", a nawet uzyskasz zgodę jaśnie pana, to trzeba będzie mieć zapewnione dostawy części na ciągłe naprawy iii nagle się okazuje, że możesz ich nie dostać. "Bo nie" albo dlatego, że sami nie mają na swoje własne naprawy, a co dopiero twoje, więc tak w sumie to zostaniesz z drogim i uziemionym szmelcem, którego możesz oglądać, albo uprawiać kanibalizację części tak jak to robią ruskie.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Do tego był jeszcze spory problem z amunicją do Leosi bo pono niemcy nie chcieli się zgodzić ani na transfer technologii ani znaczne zakupy na stock.
@kargull007 no właśnie coś też mi się obijało o uszy ale nigdy nie potrafiłem dojść do tego czemu. W sensie transfer technologiczny to wiadomo ale ten większy stack? Jedyne co przychodzi mi do głowy to to że z czasem chcieli po prostu ciągle podnosić ceny i nie w smak im by było to, że długo byśmy im nie musieli płacić w ogóle.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Może być. Ważnym elementem tej układanki była też możliwość kontrolowania potencjalnego konfliktu zbrojnego przez Niemcy jako dostawcę "złotej śrubki". Jeśli bardziej by się im opłacało żeby Polska przegrała np. z Rosją to linia produkcji amunicji uległa by awarii i nie byłoby jak prowadzić walki.
@kargull007 a to tak. Na samym początku jak kacapy zaatakowały to było widać właśnie ten scenariusz, gdzie Niemcy grały na jak najszybsze ujebanie Ukrainy. Jakieś pozorowane ruchy z hełmami i inne gówna, żeby inne kraje się odczepiły, ale w istocie to była gra na czas i pozorowane ruchy.
Z jednej strony super, z drugiej - te 80 miliardów kredytu w komercyjnym Koreańskim banku...
Komentarz usunięty przez moderatora
i mają rację. ech, jak ja zazdroszczę Niemcom tej powagi państwa. Polacy jak zawsze, zamiast sami coś osiągnąć to tylko importować technologie potrafią i kolejny raz montownią Europy zostać.
@GrindFaterAnona co masz na myśli z osiągnięciami?
@arcydramatyczny wymyslanie technologii, projektowanie maszyn
@GrindFaterAnona ale spójrz na inny aspekt takiego "bycia montownią". Prostym przykładem są chiny - wiele lat były krajem, który nie miał żadnego swojego "how to" w dziedzinie choćby smartfonów, a produkowali sprzęt dla największych gigantów pokroju Apple. Dziś jakieś 40% rynku to chińskie smartfony, nie odbiegające standardami od innych i zawdzięczają to inżynierii wstecznej. Jest szansa, że za jakiś czas i my możemy z montowni stać się swoistego rodzaju producentem. Wiem, to spojrzenie dość optymistyczne, ale nie scenariusz nierealny.
Stary artykuł, sprzed roku. Ale nic się właściwie nie zmieniło, współpraca z Koreańczykami dalej idzie naprzód. No cóż, Polski nie stać na to, żeby w razie zagrożenia dostawy części i gotowych maszyn były uzależnione od politycznej woli Berlina i Paryża, dla których – jak pokazało podejście do wojny na Ukrainie – NATO i UE sobie, a wspólne interesy z Rosją sobie. Poza tym niemiecki przemysł jest zalany zamówieniami i nie jest gotowy, żeby natychmiast dostarczyć potrzebne Polsce ilości sprzętu, a nowy Leopard ma powstać dopiero w latach 30.
Z Koreą sytuacja jest inna, oba nasze kraje mają interesy tylko we własnych regionach i nie wchodzimy sobie w drogę. Mamy też podobną sytuację z agresywnym sąsiadem u bram, a trudno przypuszczać żeby Korea zmówiła się z Rosją przeciw Polsce lub Polska z Koreą Północną przeciwko Południowej. Dla obu naszych krajów partner będzie przemysłowym i wojskowym hubem, który w razie zagrożenia będzie mógł dostarczyć gotowe wozy, amunicję i części, znane obu naszym armiom. Dodatkowo Koreańczycy chcą wkraczać na rynki europejskie, a Polacy chcą transferu technologii i rozwoju własnego przemysłu, więc wszystko się ładnie klei. A zbieżność interesów to gwarancja silniejsza, niż najsilniejsze traktaty.
Komentarz usunięty przez moderatora
od samsunga od dawna bierzemy podwozia i nie było z nimi problemów
Zaloguj się aby komentować