"Już do 2025 roku nawet 70% samochodów będzie wykonanych z rosyjskich części, ale na razie tylko system GLONASS jest rosyjski w samochodzie
"Moskwicz jest gotowy na "wyjście do ludzi". Z firmą Yandex podpisano umowę na dostawę 5 tys. samochodów dla taksówek i car sharingu.
fot. Ivan MAKEYEV
Pierwsze, co wita odwiedzających fabrykę samochodową Moskwicza, to długi plac gęsto wypełniony w kilku rzędach setkami fabrycznie nowych samochodów. Tylko w marcu wyprodukowano 1 700 samochodów, a łącznie od końca ubiegłego roku zmontowano 7 000 aut.
"Moskwicz" już teraz robi wszystko, by "wyjść do ludzi". Podpisano już umowę z firmą Yandex na dostawę 5 tys. samochodów dla taksówek i car sharingu. Wezmą je także służby miejskie i policja.
A gdy moskiewskie auta zostaną włączone do programu kredytów ulgowych, który obowiązuje na inne samochody montowane w Rosji w cenie do 2 mln rubli, wtedy sprzedaż w salonach samochodowych pójdzie aktywniej. Jest tajemnicą, dlaczego jeszcze nie zostały włączone, ale w skrócie jest to spowodowane biurokracją: zakład dopiero niedawno stał się niezależnym przedsiębiorstwem, a wcześniej był wasalem francuskiego koncernu Renault.
CZĘŚCI IMPORTOWANE ZOSTANĄ ZASTĄPIONE ROSYJSKIMI
Przechodzimy przez ogromny szumiący budynek wielkości porządnego lotniska. Główna linia transportowa ciągnie się 480 metrów, gdzie montowane są miejskie crossovery Moskvich 3 z silnikiem benzynowym, a wkrótce dołączą do nich samochody elektryczne Moskvich 3e.
Teraz w stolicy produkowane są dwa crossovery: Moskwicz 3 z silnikiem benzynowym...
Główny transporter, jak i całe pozostałe wyposażenie, odziedziczyliśmy po "Renault" - należało je tylko przekonfigurować pod kątem nowego samochodu. Nie jest to takie proste, gdyż urządzenia produkcyjne są wytwarzane pod konkretną platformę samochodową. Ale inżynierom fabryki udało się to zrobić. Nawiasem mówiąc, niedawno zademonstrowany samochód biznesowy Moskwicz 6 będzie montowany na tym samym sprzęcie.
Uruchomienie transportera to naprawdę przełomowe wydarzenie. Wcześniej pracownicy przetaczali nadwozie na wózkach z jednego etapu technologicznego na drugi, a teraz odbywa się to w trybie automatycznym. Cały proces montażu samochodu trwa osiem godzin.
Gotowe, polakierowane już nadwozia pochodzą z Chin. Kolory występują we wszystkich gustach: biały, czerwony, czarny, niebieski i szary. Kompletny samochód przychodzi z silnikiem i skrzynią biegów, kołami, częściami skrzyni biegów. Naszywka na zderzaku ze stylizowaną literą "M" również pochodzi z Niebiańskiego Imperium.
- Tylko system GLONASS jest teraz rosyjski. I płyny techniczne, - powiedział "KP" Maxim Klushkin, kierownik projektu zakładu samochodowego Moskvich.
Ale już w tym roku zakład planuje rozpocząć przejście do montażu małych węzłów i lokalizacji produkcji - samochody będą dostarczane bardziej zdemontowane, a importowane części będą stopniowo zastępowane tymi wykonanymi w Rosji. Tabliczka znamionowa, nawiasem mówiąc, jest prawie pierwszą rzeczą, która pójdzie.
"Żelazo" - jak zmotoryzowani nazywają części karoserii i inne elementy metalowe - również będzie w całości rosyjskie. Tłoczenie i malowanie będzie odbywać się tutaj - cały wymagany sprzęt zostawili Francuzi - nie trzeba stać bezczynnie. Oczywiście, konieczne będą przezbrojenia i przeróbki. W zasadzie kadra jest kompletna, ale nie bez powodu na wakatach zamieszczanych w różnych miejscach pracy są inżynierowie od urządzeń prasowych i od projektowania detali, które są wykonywane przez prasowanie. Do dyspozycji są również specjaliści od spawania i malowania.
A latem ma się rozpocząć seryjna produkcja nowego sedana Moskwicz 6.
W sumie poziom lokalizacji samochodu (udział wartościowy części wyprodukowanych w Rosji) powinien osiągnąć 70% do 2025 roku, co oznacza, że silnik, skrzynia biegów i akumulator będą w całości krajowe. Importowane pozostaną jedynie "drogie drobiazgi" - zakład nie wyjaśnił, co to dokładnie oznacza, ale najprawdopodobniej chodzi o elektronikę samochodową.
W RAZIE POTRZEBY BĘDZIEMY MOGLI PRACOWAĆ TAKŻE W NOCY.
Zakład nie ma jeszcze pełnych mocy produkcyjnych, więc ludzi jest niewielu, ale ze względu na ogrom przestrzeni wydają się być jeszcze mniejsi.
- W produkcji montażowej zatrudnionych jest teraz pięćset osób, a kolejne kilkaset pracuje przy przygotowaniu spawania, malowania i innych procesów - mówi Klushkin. - Będą one uruchamiane w miarę jak coraz więcej części będzie produkowanych w Rosji. Tak, że do końca roku uruchomione zostaną...
Przyszły rok jest kluczowy, jak to się mówiło w czasach planów pięcioletnich. Jeśli w tym roku zostanie wyprodukowanych 50 tysięcy samochodów, to w 2024 roku będzie ich dwa razy więcej. Co piąty będzie miał napęd elektryczny.
Teraz Moskwicz jest składany głównie z chińskich komponentów. Ale stopniowo będzie w nim coraz więcej rosyjskich części.
fot. Ivan MAKEYEV
- Teraz produkujemy 200 samochodów dziennie, pracujemy na dwie zmiany od 6.45 do 23.15, - mówi Klushkin. - W razie potrzeby będziemy pracować także w nocy, mamy ludzi.
To chyba najważniejsze osiągnięcie - firmie, z pomocą miasta, udało się zatrzymać niemal cały personel, który pracował "pod Francuzami". Teraz w różnych obszarach zatrudnionych jest około tysiąca osób, a łączna liczba pracowników w fabryce samochodów wynosi 4 378. Rezerwa kadrowa to co najmniej 3 tysiące osób.
- Są oni zatrudnieni w zakładzie, a zgodnie z kodeksem pracy płaci się im za wymuszony czas bezczynności - wyjaśnił "KP" Maksym Kłuszyn. - A zaczęto je wypłacać, gdy tylko ustała praca w Renault.
Zgodnie z prawem jest to co najmniej dwie trzecie ich zarobków.
Co za samochód.
CO SPRAWIA, ŻE SAMOCHÓD ELEKTRYCZNY JEST INTERESUJĄCY?
"Moskwicz 3e" nie jest tanim samochodem, ale pod względem właściwości jezdnych, komfortu i wyposażenia wypada korzystnie na tle innych samochodów elektrycznych i jest droższy od "Moskwicza 3" za 2 mln rubli.
Nawet najprostsza "baza" zawiera skórzane wnętrze, panoramiczny dach z szyberdachem, aż 6 poduszek powietrznych, bezkluczykowy dostęp, elektryczną regulację fotela kierowcy, tempomat, parktronic, automatycznie składane lusterka, kamerę dookólną, a nawet zdalne sterowanie szybami.
...oraz samochód elektryczny Moskwicz 3e.
Jest jeszcze ciekawa sztuczka: podczas jazdy z niewielką prędkością, gdy nie słychać ani odgłosu silnika, ani opon na asfalcie, samochód będzie wydawał melodyjne ostrzeżenie o zbliżaniu się do człowieka (lub innej przeszkody).
Idealny czas ładowania to 6,5 godziny. Podłącz go wieczorem do zwykłego domowego gniazdka i rano jesteś gotowy do jazdy. Przy sprzedaży dołączony jest kabel do ładowania w domu. Ale to jest w porządku, jeśli mieszkasz na wsi lub we własnym domu. Ale co jeśli mieszkasz na 19 piętrze? Rozwiązaniem jest dogadanie się z kawiarnią, stacją benzynową lub sąsiadem z parteru.
Istnieją szybsze tryby ładowania - przez półtorej godziny lub nawet 45 minut - w sam raz na przerwę obiadową, co jest wygodne dla kierowców. Ale znów - nie wszędzie, w przeciwieństwie do Moskwy czy Petersburga, są stacjonarne stanowiska do ładowania.
Moskwicz 3e jest objęty wieloma przywilejami dla właścicieli samochodów elektrycznych: brak opłaty podatku od pojazdów, bezpłatne przejazdy płatnymi autostradami federalnymi. W wielu miastach, w tym w Moskwie, dostępne są darmowe parkingi - ustalane lub nie przez władze regionalne.
KONTAKT
5 faktów o dawnym AZLK dla tych, którzy dawno tu nie byli
1. poligon doświadczalny
Ten, który istniał w czasach ZSRR, na otwartej przestrzeni, teraz jest opuszczony - to zarośnięty chwastami nieużytek. Ale zamiast niego, na polecenie firmy Renault wybudowano podziemny tor - tuż pod budynkiem montażu samochodów. Nowy tor testowy ma około 500 metrów długości i posiada wszystkie rodzaje nawierzchni.
2. Muzeum
Jakim wspaniałym muzeum był Moskwicz! Po pierwsze, sam budynek ma niezwykły okrągły kształt - popularnie nazywany latającym spodkiem. A w nim - nie tylko prototypy produkcyjne, poczynając od przedwojennego pierwszego radzieckiego samochodu małolitrażowego KIM-10-50, ale także modele wyścigowe, wyglądające jak Formuła 1 oraz tzw. concept-cars - ekstrawagancje konstrukcyjne, które nigdy nie trafiły do seryjnej produkcji. Muzeum zostało zdemontowane, a samochody przekazane do Moskiewskiego Muzeum Transportu, a w zakładzie pozostało stanowisko przeskalowanych kopii Moskwicza.
3. samochody dla swoich
Jakiś czas temu pracownicy zakładu samochodowego mogli kupować samochody marki Moskwicz na specjalnych warunkach. Była to też dodatkowa zachęta do wyboru pracy. Dzisiejsi pracownicy zakładów samochodowych nie mają takiej możliwości.
4. Moskwicze
W fabryce jest stała muzyka - coś bezpretensjonalnego, jak tło do pierwszych gier komputerowych typu "Mały Mario".
To roboty z wózków widłowych przywożą części na taśmociąg. Mają na sobie czujniki, które jeśli "zobaczą" osobę na drodze, zatrzymają się pół metra dalej. Ale żeby ludzie nie wzdrygali się i z góry wiedzieli, że coś się do nich zbliża, wózki są wyposażone w auto-muzykę.
Swoją drogą, są one montowane w Moskwiczu.
5. Jaki MAZ?
Każdy, kto zna się na motoryzacji, budownictwie, wyrębie lasu, pracy na północy, bez wahania odpowie, że MAZ to Mińska Fabryka Samochodów. Przedsiębiorstwo od lat 50. słynie z ciągników, wywrotek i pojazdów terenowych, zdolnych do pracy w najcięższych warunkach. Ale teraz te trzy litery mają inne rozszyfrowanie. Moskiewski Zakład Samochodowy (w skrócie MAZ) Moskwicz - to oficjalna nazwa stołecznego przedsiębiorstwa.
#rosja #pravda #samochody #wojna
https://www.jac.com.cn/ - to wg wikipedii jest firma, ktorej auta obecnie nazywane sa moskwicz
"2022 revival
In May 2022, as a result of Western sanctions against Russia, Renault sold its Moscow plant to the Moscow city government which intended to nationalize the facility for renewed production of vehicles under the Moskvitch name.[7]
Moskvitch presented its new range of models on July 6, 2022: a sedan and 3 SUVs, Model I having both a fuel version as well as an electric version. The cars have names made up of Roman numerals, from I and II to IV. All models are rebadged cars from Chinese manufacturer JAC.[8]
On October 20, the mayor of Moscow, Sergey Sobyanin, said that the production of Moskvich vehicles will resume in December at Renault's former factory in Moscow,[9] now renamed the Moscow Automobile Factory Moskvich,[10] which has been inactive after Renault decided to leave the Russian market.[11]
On December 26, 2022, the Moskvitch 3 and Moskvitch 3e went on sale in Russia,[12] with the JAC JS4 based cars produced in association with truck manufacturer Kamaz.[13][14]"
Czyli… chiński w pełni rosyjski samochód?
Czyli montownia zwykła.
gdzies czytalem ze maja przestawic sie na elektryki co jest bardzo prawdopodobne jesli spojrzec na ich logiczne myslenie. W kraju spiacym na ropie, gdzie odleglosci miedzy miastami siegaja 1k+ km, elektryczne auta sa logicznym (na miare ruska) posunieciem
Ta fura w Chinach kosztuje w przeliczeniu na PLN 90k...chyba muszą to jakoś dotować żeby byl popyt u kacapów.
Anyway - paradoksalnie może I'm to wyjść na zdrowie bo chińczyki bardzo szybko gonią zachód. To już nie są czasy Landwinda...Nadal lepsza opcja niż (M)Izera.
@RedCrescent Poczekajcie jak odkryjecie, że cały zachód jedzie na chińskich kompinentach, makita mercedes i właściwie wszystko.
Zaloguj się aby komentować