Half_NEET_Half_Amazing

@Banan11

nie mogę czytać takich rzeczy

KLH2

Dlaczego "madka"? Kiedy ojciec się znęca, bije, gwałci to nazywasz go "oydzem"? To matka - kobieta, która jest rodzicem dziecka.

Pomijam już to, że znaczenie słowa "madka" jest zupełnie inne i kompletnie nieprzystające do sytuacji.


I jeszcze screen.

7490c989-c3fd-4468-b2b2-1b76f1b30a2b
Banan11

@KLH2 wybacz, to określenie jest najłagodniejsze dla niej, resztę moderacja by usunęła

KLH2

@Banan11 Wybaczam. Myślę, że mogłeś śmiało napisać "takim odpadem ludzkim". Pewnie "kurwy" by też nie usunęli, ale to też złe znaczenie. Obraźliwe by to było dla kurew.

cebulaZrosolu

@Banan11


Bardzo często zostawiała małą samą w domu – mówią nam ludzie.


Ludzie wiedzieli ale nie zainterweniowali, jak zwykłe

Banan11

@cebulaZrosolu interweniował były mąż - informował GOPS, no tu mu utrudniała kolejne widzenia. No ale GOPS przyszedł na UMÓWIONĄ wizytę i niczego nie znalazł. Cyk, pora na cs-a.

cebulaZrosolu

@Banan11 no klasyczek... Jakby przyszli na nie umówiona wizytę to by jeszcze ujawnili nieprawidłowości i musieli podjąć jakieś kroki...

KLH2

@cebulaZrosolu Zwolnić tam kogoś zwolnią na pewno. Czy ktoś dostanie zarzuty karne? Niewykluczone.

Banan11

Jest kolejna jeszcze gorsza część tej historii


– Zostali parą i dziecko przeszkadzało. Pojechali nad morze i zostawili dziewczynkę na długi czas. Bez opieki. 30 lipca do sieci wrzucili swoje zdjęcie z plaży. Byli uśmiechnięci i zakochani. Oni robili to zdjęcie, a malutka musiała być wtedy w agonii. Zmarła z 1 na 2 sierpnia


I to

Przekazano nam wiadomość, którą Klaudia G. miała wysłać swojemu nowemu partnerowi zaraz po powrocie znad morza.


Słowa, które tam zawarła aż ciężko tu przytoczyć.


"Jeszcze nie zdechła"

– miała napisać do swojego chłopaka.

Porsze

Jak dla mnie za tego typu przewinienia to nie ma w naszym kodeksie karnym odpowiedniej kary. O jakiej resocjalizacji czy jakimś odpokutowaniu możemy mówić w sytuacji gdy tak się traktuje własne dziecko? Przecież to gorzej niż zwierzęta.

KLH2

Dodam jeszcze przemyślenie.

Takie rzeczy się zdarzają. Chciałbym móc napisać, że to jakieś ekstremum i że nie miałem na myśli sytuacji, że dzieci umierają z głodu i pragnienia w łóżeczkach, bo matka* je zostawia w domu na kilka dni, ale jestem na stówę przekonany, że w ciągu ostatnich dwóch lat czytałem o bliźniaczym przypadku.

Ale i tak przez "takie rzeczy się zdarzają" miałem na myśli coś innego. Miałem na myśli to, że ktoś się znęca nad dzieckiem** i sąsiedzi o tym wiedzą i tego nie zgłaszają.

Nie mówię, że dojebanie wszystkim mieszkańcom bloku wyroków rozwiąże sprawę, ale jakaś akcja edukacyjna przeprowadzona na poważnie w całej Polsce może to zmienić (a dojebanie im wyroków nie zaszkodzi ).


*matka, bo w tym wcześniejszym zdarzeniu, to też była matka, która kogoś nowego poznała itd, itp

**albo i nie nad dzieckiem; może nad żoną, może nad dziadkiem - nad SŁABSZYM

Zaloguj się aby komentować