Nie chcę bronić programu Deweloper+, ale naszła mnie taka rozkmina.

Nie oszukujmy się, wiemy, że deweloperzy podniosą cenę katalogową mieszkań do tego poziomu, że beneficjent tego programu zapłaci efektywnie tyle samo. Państwowa kasa pójdzie do kieszeni dewelopera.

ALE, dofinansowanie jest przeznaczone dla ludzi spełniających pewne wymogi. Wymogi nakreślone dla grupy demograficznej najbardziej potrzebującej obecnie mieszkań. Podmioty, które zawodowo zajmują się skupowaniem mieszkań dla celów zarobkowych będą jedynymi, które odczują (przy powyższych założeniach) jakąkolwiek podwyżkę. To powinno doprowadzić do zmniejszenia zainteresowania z ich strony (czy na pewno?). Jako, że podmioty tego typu są największym graczem na rynku, może się to odbić na marżach deweloperów chcący zminimalizować straty związane ze zmniejszonym zapotrzebowaniem.

Może być też tak, że deweloperzy będą mieli inne marże dla klientów z różnym finansowaniem i cały program okaże się jedynie pompowaniem kasy w kieszenie deweloperów. Mogą tak robić?

Co myślą eksperci?

#cenymieszkan #ekonomia i #polityka, bo a jakże.
Konto_serwisowe

Podmioty, które zawodowo zajmują się skupowaniem mieszkań dla celów zarobkowych będą jedynymi, które odczują (przy powyższych założeniach) jakąkolwiek podwyżkę


Skoro te podmioty inwestują w mieszkania, a ich cena wzrośnie, to zarobią.


Jako, że podmioty tego typu są największym graczem na rynku


Którym rynku? Na naszym nie.

GazelkaFarelka

@lurker_z_internetu Podmioty te należałoby solidnie opodatkować, żeby skupowanie mieszkań pod wynajem nie było najbardziej pewnym i lukratywnym biznesem, jaki istnieje w PL, co powoduje, że rzuca się na niego każdy, kto ma trochę luźnej kasy, wykupując mieszkania i podbijając ich ceny.


W tym momencie średni zysk w sektorze przedsiębiorstw wynosi ok 4-5%


To znaczy, że wykładając 100 mln złotych, masz do 5 mln zysku rocznie, zatrudniając przy tym kilkudziesięciu, kilkuset ludzi, organizując całą produkcję (hale, maszyny i naprawy, research, logistyka, kadry i podatki - generalnie w chuj organizacji wszystkiego i roboty), ryzykując przy tym że jednak nie zarobisz a stracisz, bo nie będzie koniunktury w branży, mniejsza ilość kontrahentów itp., zadłużysz się żeby mieć płynność, zakupionych maszyn nie sprzedasz za te same pieniądze co kupiłeś, bo używka już a nie nowy itp... biznes nie wypali i z twoich 100 baniek zostanie 70.


Wykładając 100 mln na 200 mieszkań po 500 tys., wynajmując je po zaledwie 2,5 tys. miesięcznie + opłaty, musisz ogarnąć tylko kilku ludzi, którzy będą znajdować najemców, rozliczać się z nimi, rozwiązać czasem jakiś problem, załatwić ekipę do odremontowania w razie potrzeby itp. a masz takie samo z tego 4-5% zysku rocznie, a dupy sobie nie zawracasz praktycznie niczym i nie ryzykujesz stratą kapitału.


Wybór jest prosty, mając luźne 100 mln do zainwestowania, bierzesz mieszkania, bo jest to pewniaczek.

KonioNT

Państwo powinno samo budować mieszkania socjalne, omijanie pośredników oszczędza sporo kasy. Do tego dodać nowe prawo że przedmiot nie może posiadać więcej niż 2 mieszkań na cele wynajmu prywatnego, każde następne obłożone głupio zaporowymi podatkami. Inwestycje proszę bardzo ale w obiekty komercyjne jak biurowce, magazyny etc.

Zaloguj się aby komentować