Nic mnie tak nie triggeruje w polityce UE jak zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Jestem przekonany, że ten zakaz nie wejdzie w życie, a jeśli wejdzie to okaże się ogromną porażką rozwojową całego regionu.
W Polskich realiach jest praktycznie niewykonalny i wymaga ogromnych nakładów finansowych, na które pieniędzy nie ma. Elektryfikacja nie jest złym pomysłem, w szczególności gdy miks to głównie atom i OZE, ale nie w ten sposób, nie tak szybko i nie z wyłączeniem spalinówek, które mają swoje zastosowania.
7e74ad4d-1a1f-4440-8294-f48c29f4f43c
szewardnadze

nie bierzesz pod uwage postępu technicznego i roli państwa. To jeszcze 12 lat i zakaz nie będzie dotyczył używanych samochodów, które przecież od razu nie znikną z rynku. Kiedyś np państwo musiało zakazać dorożek bo ludzie by nie przesiedli sie na samochody. Teraz państwo musi zakazać wahy.

Nebthtet

@drhab będzie masowy import trupów spaliniaków do Polski...

drhab

@szewardnadze Właśnie biorę pod uwagę postęp techniczny i rolę państwa. Pierwsze bloki EJ w Polsce mają być oddane w 2033 roku, gdzie średnie opóźnienie to 1,5 roku. Do tego czasu jesteśmy skazani za węgiel, gaz i OZE, gdzie już teraz mamy problemy ze zbilansowaniem energii i głupie przecięcie kabla ze Szwecją byłoby dużym utrudnieniem.


Nie da się nie wspomnieć też o sieci przesyłowej, która już po podłączeniu potencjału OZE miała problemy, czego efektem były ustawy wiatrakowe.


No i już sam fakt zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Spalać można inne rzeczy, nie tylko benzynę, np. paliwa syntetyczne. Samochody spalinowe mają swoje ogromne plusy, które elektryczne może kiedyś dogonią, ale na razie są bardzo daleko w tyle.


I pomijam fakt, że elektryki są drogie i drogie pozostaną, więc skazujemy sporą część społeczeństwa na wykluczenie komunikacyjne. Miasta może sobie poradzą komunikacją miejską, która i tak jest rozwiązaniem ograniczonym co do możliwości, ale powodzenia z polską powiatową.

znany_i_lubiany

@szewardnadze Hold my beer, ceny używanych aut to the moon, i jeszcze ceny części zamiennych. A jak tam cudne elektryki ? z zasięgiem maks 450km (w najlepszym przypadku,i gdy jedziemy wolno, i gdy jest ciepło, bo jak zimno to minus 50-100km w dół zasięgu), czekaniem 50-60 minut na naładowanie się baterii, same plusy ujemne, no i jeszcze jak będzie stłuczka to koszt naprawy = szkoda całkowita.

Quake

@drhab plany 5 i 10 letnie gorzej jak za komuny, a najlepsze są te deadliny zupełnie jakby po ich przekroczeniu miał nastać jakiś Armagedon

Zaloguj się aby komentować