Nawiązując do wpisu @bartas
https://www.hejto.pl/wpis/a-to-ciekawe-grinning-soltys-uzyczy-dzialki-osobom-ktore-zdecyduja-sie-na-przepr
Moja (i mojej ówczesnej dziewczyny) wizyta w Ozieranach Małych, była całkiem przypadkowa. Podczas tripu po Podlasiu, po prostu wjechaliśmy w jakąś drogę, żeby zobaczyć jak daleko zajedziemy pod granicę. Trafiliśmy na wioskę o której nic wcześniej nie wiedziałem. Mijaliśmy pozamykane domy, choć wydawało mi się, że było zamieszkanych trochę więcej domów, niż w artykule Bartasa. No ale to było 4 lata temu. Na końcu wsi, droga się kończy. Nie ma nic. Koniec naszego świata. Oprócz jednego szczegółu. Niesamowitych, creepiących rzeźb. W google maps, oznaczone, jako "Rzeźby Zbigniewa Falkowskiego. Ale nic więcej o nim nie mogę znaleźć. Jakaś wzmianka o człowieku o tym samym nazwisku, który morsuje. Może to ta sama osoba, o może nie. W każdym razie, absolutnie niesamowite miejsce. Wydaje się odizolowane od cywilizacji i w sumie faktycznie tak jest. Zresztą... Podlasie to dla mnie, najbardziej magiczna i ulubiona kraina w naszym kraju.
P.S. którzy to mnie polajkowali na google maps w tym miejscu? Przyznać się (° ͜ʖ °)
wołam: @Lubiepatrzec bo chciał (° ͜ʖ °)
#podroze #ciekawostki #folklor #polska
30fc75fe-d8fb-4678-b8d5-b40b7109010d
26f7bd14-7891-4656-9f9b-87fb66bb4d53
0c1c316e-5aa5-4cb6-881a-9ce7a171a86b
6c3d416d-4734-4129-b096-d4d430f6666d
dcd720f8-912d-4555-accb-255f43c65a30
5

Komentarze (5)

@Klamra tak, to jest dokładnie ten autor rzeźb. Ostatni znany adres Łapy. Ekscentryk jakich mało. Mieszka w samochodzie.

Po zdjęcia widzę, że przejeżdżałeś zapewne koło moich włości


E: Mama mi dziś przypomniała historię, jak to kilka lat temu kobieta się wywróciła , w tej wsi, na drodze i nie było nikogo kto mógł jej pomóc. Miała ze sobą telefon, zadzwoniła do syna i przyjechał jej pomóc, z Białegostoku, przez 3h nikt się, przez wioskę nie przetoczył.

Dziś tam chyba nie ma godziny, żeby nie przejechało wojsko czy SG.

c896fe4c-80f2-4941-8d56-4b0e590529ed

Tą piaszczystą drogą Niva lrcił 90 😁 a za mną patrol SG, hiluxem. Dopadli mnie dopiero na Pohulance przed Krynkami. Ale spoko chłopaki, pogadaliśmy, piosmialismy sie, nawet dokumentów nie sprawdzili, byli pod wrażeniem, że ruskie gówno tak daleko zajechalo, myśleli że jakiś przemytnik miejscowy pomyka, a ja ich nie widziałem w tym kurzu 😅

Dziękuję. Mam wielki sentyment do Podlasia.

@Klamra kilkanaście lat temu (może ~2009) przedzierałem się trochę na południe, tzn z Krynek do DK65 dojechałem "normalnie", za to potem do Siemianówki - przez Świsłoczany i Kopce. Było "opuszczono i dziko", wsie niby nie rozpadające się, ale bez widzenia kogokolwiek. Jakiś terminal gazowy, a przy Siemianówce granica kolejowa i mnóstwo wagonów.

Zaloguj się aby komentować