Kiedyś za dzieciaka z północy Polski na południe jechaliśmy do rodziny autem bite 9h. Mordęga to była niezła zwłaszcza dla taty ale z drugiej strony, ile po drodze można było zobaczyć różnych miejsc i wydarzeń. Miasta, miasteczka, wioski, wioseczki różne kościoły, zabytki i ciekawe krajobrazy. Zatrzymywaliśmy się na przerwy w barach, restauracjach, knajpach, parkingach leśnych albo na jakiś urokliwych polnych drogach pod lasem.
A dzisiaj wsiadam w auto i nudną ekspresówką pokonuję tę samą odległość w 4h z jednym postojem w połowie na mopie, bardziej dla zasady niż z musu. Z jednej strony zawsze cieszę się, że jestem na miejscu tak szybko a z drugiej, czuje taką lekką pustkę. Ile ciekawych miejs w ten sposób można ominąć. Nawet cieszę się jak trafi mi się na stalych trasach jakiś przymusowy objazd bo wtedy mogę zobaczyć coś nowego.
#wakacje #polska #podroze #rozkminy