Komentarze (19)
Jakby kasa większą była, to by się i pracownicy znaleźli.
@eloyard Pieniądze są, ale ludzie są zbyt leniwi, a w lotnictwie niestety trzeba pracować
@Jurajski_Huncwot widać za mała kasa
@eloyard Kompletna bzdura oparta na braku jakiejkolwiek wiedzy o tej branży. W medycynie też są braki kadrowe a pieniądze duże
@eloyard Chłopie poczytaj o czymś takim jak specyfika pracy. Nie tylko zarobki decydują o liczbie chętnych w danym zawodzie. Jako zawodowy kierowca C+E możesz zarabiać 10k netto/msc i więcej. A ludzie za 4-5 wolą siedzieć wygodnie w urzędzie albo korpo klikając w kąkuter i mieć wyjebane każdego dnia po godzinie 16. Plus wolne w weekendy oraz święta. Zamiast za znacznie lepsze pieniądze zapieprzać świątek, piątek czy niedziela i spać gdzieś w trasie.
@Lukato chłopie, akurat doskonale znam specyfikę pracy w zawodowym transporcie rzeczy i wiem jakie są problemy ze zdobyciem pracowników. Wiesz co jest rozwiązaniem? Kasa kurwa. Po co jechać w trasę na kilka tygodni za 10 000 miesięcznie jak można się trochę zakręcić o dodatkowe uprawnienia i na miejscu zarabiać 7000 wkoło komina codziennie w domu i weekendy wolne jak biały człowiek?
Wszystko rozbija się o kasę. Bym dawał kierowcom 20 000 zł miesięcznie, to nie bym nadążał maili kasować.
Po prostu NIE MA aż takiego dużego ssania , żeby branża wymusiła wyższe ceny i musiała zaoferować większe wynagrodzenia, więc będą "niedobory".
@Jurajski_Huncwot wszystkie branże działają tak samo - dasz większą kasę - lepsze warunki, to ludzie się znajdą - najpierw ci już przeszkoleni podjebani konkurencji, a w długim okresie stabilnych wyższych wynagrodzeń z tych nowo wyszkolonych, którzy normalnie by pracowali w innych branżach. Żyjesz w jakiejś banieczce jeśli myślisz że którakolwiek z "masowych" branż działa inaczej. To nie są geniusze czy jednostki z predyspozycjami jedna na milion. W medycynie pieniądze są duże i nie ma braków. Tam gdzie kurwa są duże, a nie "mi się wydaje że są duże". Był fajny wpis na wykopie gościa który porównywał wynagrodzenie i komfort pracy jako w miarę szeregowy chirurg w szpitalu na zachodzie w porównaniu do tego w Polsce.
@eloyard Nie, nie masz pojęcia co tylko udowadniasz.
Mechanik lotniczy z 3-letnim doświadczeniem dostaje z miejsca 20000 złotych netto miesięcznie na kontrakcie przy wymiarze czasowym 180 godzin miesięcznie. Osoba z odpowiednimi licencjami dostaje minimum 36 euro na godzinę, a personel poświadczający to obecnie operuje na stawkach minimum 55 euro za godzinę. W każdym przypadku zapewnione jest zakwaterowanie na poziomie oraz transport.
Ludzi wciąż brakuje a dużo odpada już po pierwszym tygodniu, bo generalnie ludzie są głupi i leniwi. Nikt poważny w tej branży nie będzie trzymał głąbów.
Dodatkowo musisz zrozumieć, co może być trudne, pieniądze to nie wszystko. Istnieje poziom, przy którym masz już w zasadzie gdzieś ile zarabiasz, byleby było danej jednostce wygodnie. W Europie standard pracy jest wszędzie w tej branży zbliżony. Pozostaje jedynie kwestia własnych upodobań, aw tym przypadku to zaczyna dominować i żadne pieniądze nie chcą tego zmienić.
Kogokolwiek bym nie zapytał na kontrakcie czy jest zadowolony, to odpowiada, że tak. A jeśli coś się zmieni to ma od ręki multum innych ofert
@Jurajski_Huncwot sam nie rozumiesz podstawowej rzeczy, widzisz kropki, ale kreską nie umiesz połączyć. Mówisz że ci co są w branży są zadowoleni, a powinieneś przecież myśleć o tych co ich w branży nie ma, skoro ludzi brakuje. Ustaliliśmy że 20000 zł jest wynagrodzenia za lata nauki i doświadczenia w wybitnie odpowiedzialnym zawodzie. No to masz 10 000zł w zawodzie dla chłopa który nie musi mieć nawet podstawówki ani znać w sumie języka po kilku miesiącach szkolenia a odpowiedzialność niby jest, ale w praktyce... długo by opowiadać. A co do "kasa to nie wszystko" to pisałem o warunkach pracy, co ogólne i tak się wywodzi właśnie z kasy. Komentarz niżej też pisałem że odpowiednie wysoka presja płacowa przekłada się w końcu na większą optymalizację i automatyzację pracy. Praktycznie wszystko na końcu jest wynikową kasy. Skoro ludzi brakuje, widać jeszcze nie ma wystarczającej kasy w temacie żeby: ściągnąć więcej ludzi czy zmniejszyć zapotrzebowanie na nich.
@eloyard Jak zapłacisz 30 tysięcy/msc to i do czyszczenia kibli albo zamiatania ulic ustawią się ogromne kolejki chętnych. Pytanie tylko czy taki pracownik będzie przynosił wtedy jakikolwiek zysk czy raczej duże straty? Płaca na poziomie 10-12 tysięcy złotych netto poza Warszawą i kilkoma największymi aglomeracjami miejskimi to jest płaca o jaką 90 % Polski dałaby się pochlastać. Natomiast jak ktoś ma zapieprzać świątek, piątek czy niedziela. Spać po stacjach benzynowych i jeździć po nocach to często nawet za 15 nie pójdzie do takiej pracy. Oczywiście, że jak dasz 20 tysięcy/msc zamiast 10 będzie więcej chętnych. Tak jak wtedy, gdy dasz 30 zamiast 20, ale tym sposobem dojdziemy w pewnym momencie do absurdalnej granicy.
@Lukato a tu wracamy właśnie do klu problemu, czyli rachunku ekonomicznego przedsiębiorstwa zatrudniającego, ale też tych które korzystają z jego usług czyli niejako szeroko pojętej branży jako takiej. I odpowiedź może być jedna: nie brakuje pracowników, bo widać problem nie jest aż tak istotny żeby dosypywać kasy. A idąc dalej a propos absurdalnych granic: zarobki górnika KGHM rzeczywiście mogą być absurdalne z perspektywy zarobków górnika sprzed np. 100 lat, ale między ich efektywnymi wydajnościami też będzie raczej przepaść. Generalnie wysoka presja płacowa naciska na optymalizację i racjonalizację pracy: bardziej wytrzymałe materiały, lepiej wykonane, dłuższe okresy międzyprzeglądowe, upraszczanie obsługi, zwiększanie automatyzacji, lepsze szacowanie momentu i zakresu wykonywania działań prewencyjnych na podstawie odczytów z czujników, wdrażanie AR żeby przyspieszyć wdrażanie nowych pracowników oraz zwiększyć poprawność wykonywanych przez nich czynności - tego jest masa i wszystko kosztuje pieniądze, ale impulsem do tego wszystkiego jest właśnie wysoki koszt pracownika, który jest motorem lawinowego postępu od, powiedzmy, początku rewolucji przemysłowej.
Jest jakaś branża gdzie nie brakuje pracowników?
@tomilidzons Obecnie IT xD
Czyli trzeba zbudować mit o zarobkach 30k/msc oraz zlikwidować biurokrację tak aby wystarczył 3 miesięczny, zdalny bootcamp. Rynek zaraz dostarczy dużo pilotów, mechaników oraz kontrolerów.
@matips zaraz to nie, ale jakby zarobki były większe, to by więcej ludzi się pchało na odpowiednie kierunki i szkolenia, a i też większe ciśnienie było na optymalizację i automatyzację tych prac.
Panowie już widzę te automaty które robią wam przeglądy samolotów.
@Konnabialymrycerzu Wbrew pozorom do tego służy coraz więcej elektroniki - aby śledzić zużycie elementów i lepiej planować przeglądy.
Aha. Tak coś czułem.
@ObserwatorGospodarczy
@chomiktwardyposlad lo kurwa... 5320 brutto, przyonimalnej 4200 XD
Mój kolega (Polak mieszkający w Kanadzie), pragnął zostać pilotem samolotu pasażerskiego. Jak wiadomo są to spore koszty i tych szczebli szkoleń, egzaminów i staży do odbębnienia sporo. Pracował więc... na lotnisku. Mówił, że na wielu różnych stanowiskach. I przy odprawach i przy bagażach, nawet gdzieś na płycie w roli marshalla. Jak już został pilotem powiedział, że to było super ważne przejść te wszystkie etapy i znać specyfikę (i trud) na każdym etapie lotniska.
Nota bene aktualnie szuka pracy jako pilot, bo z jego lotniska cały personel wywiał covid. Wtedy nie latały samoloty, ludzie zwolnili się z pracy i już na lotnisko nie wrócili. A piloci, żeby utrzymać licencję (tzw. minimum godzin wylatanych rocznie) latali za darmo i półdarmo.
Zaloguj się aby komentować