Na imię mu Marianek Konewka.
Marianek urodził się w małej wsi obok Kunowic (większej wsi). W małym domku został sam z babcią i wujkiem Mariuszem gdyż jego rodzice postanowili wyjechać na ogórki do Niemiec i do dzisiaj nie wrócili. Marianek wychowywał się w domu rolnym gdzie od małego uczył się pracować na gospodarstwie w towarzystwie pijanego wujka Mariusza. Codziennie było coś do zrobienia, a na koniec każdego dnia czekał babciny posiłek boży. Gdy zasypiał słyszał jak babcia bije pijanego wujka Mariusza.
Nadszedł czas szkoły typu wiejskiego. W podstawówce najważniejsza była lekcja religii z katechetką, która opowiadała o mitycznych chłopskich harcach w każdą niedzielę. Na czym owe harce polegają? Otóż większość kobiet ze wsi wyjechała do miasta, jak to wujek Mariusz mówi "dawać szpary za pół ćwiary". Skutkiem tego był rozwój kontaktów homoseksualnych a te są nieboże. Ksiądz wprowadził prawo harcowania niedzielnego, i w każdą niedzielę chłop mógł z chłopem. Wiadomo jak to jest, jak chłopy mają wolną rękę to tam innemu chłopu pomogą i tego typu zabawy odbywały się właśnie co niedzielę. Gdy Marianek przyjął pierwszą komunię mógł również (a raczej był zmuszony) uczestniczyć w nich.
Gdy Marianek miał 12 lat, wujek Mariusz wyjechał do Niemiec również na zarobek. Niestety ale jego pobyt przedłużył się przez odsiadkę w zakładzie karnym u wroga. Wrócił do ojczyzny wraz z tajemniczym znajomym, Panem Zbyszkiem. Wprawne oko babci zauważyło dziwną relację między wujkiem a Panem Zbyszkiem - spali razem, codziennie wychodzili na ryby pijani i za pomocą akumulatora i kabli je łowili, a potem wracali pijani bardziej i całowali się. Babcia wtedy krzyczała na wujka Mariusza i Pana Zbyszka.
Marianek w wieku 14 lat opanował jazdę starym Ursusem i uczestniczył w pełni w życiu chłopskim. Do szkoły chodził tylko czasami bo nie miał na to czasu. W każdą niedzielę starał się uciec Ursusem od rozpalonych chłopów ale na nic jego starania - zawsze znalazł się inny Ursus taranujący mu drogę. Wtedy chłopy ściągały jego chłopiece pantalony i robiły niestworzone rzeczy.
Marzeniem Marianka było zostać kierowcą tira. Udało mu się spełnić to marzenie gdy w pobliskim Januszexie zatrudnili go na czarno bez prawa jazdy. Marianek opanował jazdę tirem i jeździł na trasie między jego wsią a Kunowicami pojazdem marki STAR. Wynagrodzenie wysokości 850zł netto pozwalało mu na wiele luksusów niedostępnych dla innych, mianowicie zakup raz w tygodniu pizzy mrożonej. Resztę pieniędzy przejmował wujek Mariusz na inwestycje.
#przegryw
Marianek urodził się w małej wsi obok Kunowic (większej wsi). W małym domku został sam z babcią i wujkiem Mariuszem gdyż jego rodzice postanowili wyjechać na ogórki do Niemiec i do dzisiaj nie wrócili. Marianek wychowywał się w domu rolnym gdzie od małego uczył się pracować na gospodarstwie w towarzystwie pijanego wujka Mariusza. Codziennie było coś do zrobienia, a na koniec każdego dnia czekał babciny posiłek boży. Gdy zasypiał słyszał jak babcia bije pijanego wujka Mariusza.
Nadszedł czas szkoły typu wiejskiego. W podstawówce najważniejsza była lekcja religii z katechetką, która opowiadała o mitycznych chłopskich harcach w każdą niedzielę. Na czym owe harce polegają? Otóż większość kobiet ze wsi wyjechała do miasta, jak to wujek Mariusz mówi "dawać szpary za pół ćwiary". Skutkiem tego był rozwój kontaktów homoseksualnych a te są nieboże. Ksiądz wprowadził prawo harcowania niedzielnego, i w każdą niedzielę chłop mógł z chłopem. Wiadomo jak to jest, jak chłopy mają wolną rękę to tam innemu chłopu pomogą i tego typu zabawy odbywały się właśnie co niedzielę. Gdy Marianek przyjął pierwszą komunię mógł również (a raczej był zmuszony) uczestniczyć w nich.
Gdy Marianek miał 12 lat, wujek Mariusz wyjechał do Niemiec również na zarobek. Niestety ale jego pobyt przedłużył się przez odsiadkę w zakładzie karnym u wroga. Wrócił do ojczyzny wraz z tajemniczym znajomym, Panem Zbyszkiem. Wprawne oko babci zauważyło dziwną relację między wujkiem a Panem Zbyszkiem - spali razem, codziennie wychodzili na ryby pijani i za pomocą akumulatora i kabli je łowili, a potem wracali pijani bardziej i całowali się. Babcia wtedy krzyczała na wujka Mariusza i Pana Zbyszka.
Marianek w wieku 14 lat opanował jazdę starym Ursusem i uczestniczył w pełni w życiu chłopskim. Do szkoły chodził tylko czasami bo nie miał na to czasu. W każdą niedzielę starał się uciec Ursusem od rozpalonych chłopów ale na nic jego starania - zawsze znalazł się inny Ursus taranujący mu drogę. Wtedy chłopy ściągały jego chłopiece pantalony i robiły niestworzone rzeczy.
Marzeniem Marianka było zostać kierowcą tira. Udało mu się spełnić to marzenie gdy w pobliskim Januszexie zatrudnili go na czarno bez prawa jazdy. Marianek opanował jazdę tirem i jeździł na trasie między jego wsią a Kunowicami pojazdem marki STAR. Wynagrodzenie wysokości 850zł netto pozwalało mu na wiele luksusów niedostępnych dla innych, mianowicie zakup raz w tygodniu pizzy mrożonej. Resztę pieniędzy przejmował wujek Mariusz na inwestycje.
#przegryw
@WiejskiHuop xD
@WiejskiHuop smiej sie za ursusa na chodzie bys pewnie dzisiaj kupil mieszkanie pod Krakowem.
@ErwinoRommelo to prawda, takie maszyny sobie cenią nieźle
@WiejskiHuop
ale kurde pasty z udziałem Kunowic to żem się w internetach nie spodziewał XDD
Zaloguj się aby komentować