#muzyka #fifa
Kurwa, kiedyś pół roku siedziałem na bazie z poskręcaną nogą po operacji i na xbox360 miałem zespół "Sensi Stars" i tyle, ile zajebistych kawałków ta gównofirma
EA wypromowała, to nie pomnę. Tą usłyszałem niedawno, w drodze do roboty w radiu numer 3. Nawet jeśli chodzi o takie pierdoły cieszę się, że piss nie rządzi. Nawet nie wiedziałem, że leciało to w Fifie bo jedyną prawilną grą o piłce kopanej, jak wszyscy wiemy, jest PES. To znaczy, był.
https://youtu.be/WDCG8rO3JJw
SuperSzturmowiec

ehh temat muzyczny i polityka wjebana

Jim_Morrison

@SuperSzturmowiec Aaaa, to mój wpis i mnie wolno. A jak te kryptopedały rządziły to w trójce jedyne co można było usłyszeć to klaskanie u Rubika.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Jim_Morrison stare lepsze czasy kiedy w grach była naprawdę zajebista muza. I tak- brzmi jak boomerowanie do czasu aż sobie porównasz jaki był soundtrack do NFS Most Wanted (tego oryginalnego, nie tego paździerza z 2012 roku) do którejkolwiek części wydanej ostatnio- ostre, wyraziste kawałki, które idealnie wpisywały się w klimat gry tak, że chciało się "jeszcze jeden kawałek" przejeździć i do dziś albo zostają w głowie, albo ma się je gdzieś na playliście. A teraz? Ostatnio zacząłem grać w Heat'a. Super, że wreszcie minimalnie skręcili w stronę znormalnienia sterowania na "arcadowe", ale już pomijając jak przez lata zubożyli aspekt soundtracku, gdzie już nie da się w opcjach wybierać co i gdzie ma grać, to tutaj nie ma absolutnie ani jednego zapadającego w pamięć kawałka, ani takiego, że chciałoby się tego przesłuchać ponownie. Jadę we freeroamie, jadę w wyścigu, i cały czas, non stop tylko słyszę jedno i to samo umcy-umcy-dupcy-dupcy ni to do jeżdżenia ni to do ruchania.

Jim_Morrison

@NiebieskiSzpadelNihilizmu W zasadzie zgadzam się w pełnej rozciągłości, jednakże...

https://youtu.be/DoJQfzxu9r8

https://youtu.be/ubWL8VAPoYw

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Jim_Morrison panie- od Undergroundów do Carbona to jest praktycznie święta trójca NFSa. Nigdy potem już nawet się nie zbliżyli klimatem i soundtrackiem, bo z odsłony na odsłonę albo coraz bardziej kurwili fabułę i klimat. I tak jasne "fabuła" w NFSach to jak fabuła w filmach porno, ale to co odjebali w takim Paybacku czy The Run to już są niziny nizin. Mogli to trzymać w najprostszych kategoriach typu "wygraj wszystko", ale robić jakiś delikatny zarys jak ze znajdywaniem tego który chciał cię zabić w U2, czarną listą z MW czy przejmowaniem dzielnic z Carbona, albo chociaż motyw turnieju jak w ProStreecie, ale nie- zamarzyły im się jakieś bollywoodzkie filmy akcji klasy Z.


Albo spłycali soundtrack do jakiejś tępej łupanki bez polotu. Serio jak sobie pomyślę jak świetne kawałki były wtedy, a co dostajemy teraz to naprawdę często jak gram już w NFSa teraz, to wolę zupełnie wyłączyć ten mucząco-buczący śmietnik i zapodać coś z Undergrounda, U2, MW, czy Carbona na zewnętrznym odtwarzaczu. Albo jakieś pojedyncze perełki które się już zdarzyły. Bo tam muzyka faktycznie sprawiało, że chciało się jeździć. Takie Get Low, Riders on the Storm w remixie Snoop Doga, Nothing But You jeżdżąc 350Z, albo kawałki Celldwellera czy B- Side Wins Again z MW do dziś kurwa pamiętam. To gówniane nigga-nigga mumble rap z obecnych części zapominam minutę po tym jak się skończy w grze.


Albo jebali sterowanie próbując pożenić istniejący od początku serii tryb arcadowy z tym patologicznie niedziałającym "realistycznym" jeżdżeniem, na które się uparli gdzieś koło Shiftów. A jak to nie działało to robili jakieś chore przeszczepy czego efektem jest słynne sterowanie z Undercovera, które było tak zajebiste, że po wciśnięciu spacji (ręczny) auto robiło perfekcyjne wielokrotności skrętu o 90 stopni. Zawsze. Efekt? mogłeś zapomnieć o czymś takim jak "twoje" jeżdżenie. Efekt? Mogłeś przez cały wyścig zamknąć oczy, trzymać tylko przycisk gazu i słuchać jak się obijasz o wszystko... a i tak zawsze dojechałeś do mety, a czasem nawet i udało ci się wygrać. Nie żebym tego nie testował.

Zaloguj się aby komentować